PRZESZŁOŚĆ POWRACA
Kolejny Dimensionowy story arc powoli dobiega końca. Wydarzenia na Wyspie Wielkanocnej wchodzą w decydującą fazę, nadszedł też czas odpowiedzi na wiele pytań i wyjaśnienie tego, co wydarzyło się tu w przeszłości. Czym jest Genesis? Czego nie pamięta Kyouma? I co skrywa „Adrestea”? Czas się tego dowiedzieć!
Książę Lwai nie żyje, Kyouma, choć przysiągł swojej ukochanej, że więcej nikogo nie zabije, gotów jest skończyć ostatecznie z jego mordercą. Nie pomagają nawet słowa androidki, która chce go przed tym powstrzymać. Wtedy jednak dochodzi do wydarzenia, które zmienia wszystko, a gra między znajdującymi się na Wyspie Wielkanocnej zawodnikami znów zaczyna toczyć się w zawrotnym tempie, a stawka jeszcze bardziej wzrasta. Nie wszystkim jednak zależy na pieniądzach.
Podczas gdy Looser pokonuje swojego przeciwnika, Kyouma, Salva, Lashiti i pozostali jego towarzysze starają się dotrzeć do miejsca, gdzie wszystko się zaczęło. Drogi wszystkich przecinają się właśnie tam, przeszłości powoli zaczyna dawać o sobie znać, a wspomnienia powracają w bardziej realnej formie, niż ktokolwiek mógłby sądzić. Czy jednak wszystko wreszcie się wyjaśni? Czy Kyouma przypomnieć sobie rzeczy, które wyrzucił z pamięci, a prawda o wypadku i związanych z nim aspektach wyjdzie wreszcie na jaw? I do czego doprowadzi pojawianie się nowego zagrożenia?
Wprawdzie historia o Wyspie Wielkanocnej nie kończy się jeszcze w tym tomie, ale czytelnicy dowiadują się wielu ciekawych rzeczy. Retrospekcje dokańczają opowieść, której część już poznaliśmy, wciąż jednak pozostaje wiele niewiadomych. Bo to, że odkrywamy przebieg wypadku, prawdę o Genesis itd. nie oznacza, że wiemy już wszystko o Kyoumie, choć jednocześnie wypełniają się białe plamy w jego pamięci.
Oczywiście ważniejsza od tego wszystkiego jest dobra zabawa, a tej jak zwykle „Dimension W” dostarcza w konkretnej ilości. Walki, niebezpieczeństwa, szybkie tempo, nieco humoru i nieco brutalności spotykają się w ciekawej opowieści. Sympatyczni bohaterowie też nie są bez znaczenia, podobnie zresztą jak udana szata graficzna. Dość prosta, to prawda, czasem można by ją nawet określić mianem brudnej, ale naprawdę znakomicie pasująca do całości. A ta całość jest bardzo udana i warta poznania.
Lubicie dobre shōnen? Chcecie niezłej, lekkiej fantastyki? „Dimension W” Wam się spodoba, szczególnie że niektóre tomy tej serii autentycznie potrafią zachwycić. Polecam.
|
autor recenzji:
wkp
12.12.2017, 07:28 |