KONIEC ŚWIATA
Jeśli chodzi o mangi typu shounen to mam do nich szczególny sentyment. W końcu jako chłopiec, a potem nastolatek, to właśnie ich pochłaniałem najwięcej i najbardziej mnie wciągały. Nic więc dziwnego, że obecnie budzą we mnie ciepłe uczucia i nadal z wielką ochotą po nie sięgam. "Dimension W" to kolejna z takich pozycji. Przy okazji to także udana manga, która potrafi przełamać schemat w naprawdę ciekawy sposób dodając do niego elementy z zupełnie innych gatunków. I choć w ostatnich tomach trzyma się dość jasno wytyczonych ścieżek shounenowych, całość nadal warta jest uwagi i dostarcza dobrej rozrywki.
Wydawało się, że „Syndykat” przynajmniej na pewien czas, odpuścił swoje działania, ale nic bardziej mylnego. Gdy dyrektorzy NTE spotykają się w sprawie serii zabójstw zbieraczy i zamordowania jednego z ich członków, jego przywódca, Drake, wkracza na zebranie i żąda by nie przeszkadzali mu w misji. Zbliża się bowiem koniec świata, przewidziany przez doktora Yurizakiego, a on zamierza się tym zająć.
Tymczasem Kyouma i Ela starają się zrozumieć znaczenie Miry i jej dwuwarstwowego ogniwa. Świerszcz zdaje się wiedzieć jakie jest przeznaczenie tego ostatniego i co kryje w sobie androidka, ale czy to zbliży bohaterów do poznania wszystkich jej sekretów? Tymczasem sama Mira, po spotkaniu z Drake’iem, wie że odegra niezwykle ważną rolę w zbliżającym się końcu świata…
"Dimension W" to nic innego, jak wzorcowe shounen i to pod każdym względem. Mamy głównego bohatera, nietypowego jak na realia, w których przyszło mu żyć, będącego przy okazji kimś na kształt wybrańca. Mamy piękną, niewinną dziewczynę (androidkę), kryjącą swoje tajemnice. Mamy też ciekawy świat, gdzie czai się wiele niezwykłości, ale też i niebezpieczeństw. A wreszcie są tutaj wrogowie, z którymi trzeba toczyć bój.
Oczywiście na tym nie koniec. Jest tu humor, miłość i rywalizacja, osadzone w świecie science fiction, a wracając do wcześniejszych tomów, także horror (choć w tym akurat także ten gatunek jest przez chwilę obecny). Akcja jest szybka, całość czyta się lekko i przyjemnie, fabuła czasem potrafi zaskoczyć, czasem wzruszyć. Do tego mamy udaną szatą graficzną, nieco bardziej brudną, niż w podobnych mangach, o grubszej kresce i prostszym wyglądzie i świetne wydanie.
"Dimension W" co prawda jest lekturą głównie dla nastoletnich chłopców, ale nie tylko oni będą się dobrze bawili czytając tę serię. Każdy, kto wychował się na shounenach znajdzie tu coś dla siebie, podobnie zresztą jak miłośnicy komiksów akcji osadzonych w realiach SF. Ja bawię się znakomicie i polecam.
|
autor recenzji:
wkp
01.06.2018, 07:02 |