100-lecie Odzyskania Niepodległości, to okres wyjątkowy i uroczysty dla naszego kraju. Z tej okazji opublikowano i opublikowanych zostanie bardzo wiele komiksowych publikacji. Jedną z nich jest wydany przez Komendę Główną Policji (KGP) „Sekret Kamienicy” do scenariusza Artura Grzendy z rysunkami Wojciecha Cichonia. A jak prezentuje się ten zeszyt? Zapraszam do lektury recenzji.
„Sekret Kamienicy” to piąty familijny kolorowy zeszyt wydany przez KGP. Jest on bezpośrednią kontynuacją poprzednich odcinkow, a zarazem obejmuje w swej zawartości stare i nowe wątki związane głównymi bohaterami tej opowieści. Aczkolwiek trzeba zaznaczyć, iż każda z tych historyjek jest zamknięta fabularnie. Od samego początku przewodnimi postaciami komiksu jest trójka przyjaciół: Olo, Wojtek i Klara, których wspomaga pani policjantka Katarzyna Przygoda. Nasza ekipa wspólnie rozwiązuje wszelakie zagadki kryminalne, ale także stoi na straży prawa i praworządności. W Stolicy rozwiązali wiekową zagadkę zuchwałej kradzieży z domu Michała Toporczyńskiego, zaś w Krakowie rozwiązali zagmatwaną sprawę dotyczącą bardzo cennego obrazu, a w Poznaniu dzieciaki wkręciły się niebezpieczna kabałę , a jeszcze co rusz zwiedzały ciekawe zakątki kraju.
W najnowszym piątym zeszycie trafiają do wujostwa mieszkającego w Lublinie, a tam walczą z przestępcą malującym na murach i z wyłudzaczem stosującym zmodyfikowaną metodę na wnuczka, ale także z gaworzeń cioci, (w obrazie scenopisu zaprezentowanych w drugiej warstwie dialogowej), poznają historię sięgającą czasów Odzyskania Niepodległości.
Główne skrzypce narracji osadzono na barkach wspomnianej trójki wyrazistych charyzmatycznych młodych postaci i dopiero wokół nich osnuto wszelakie detektywistyczne intrygi. Tradycyjnie opowieść rozpoczyna się bardzo sennie, lecz z każdą stroną rozkręca się. Takie rozplanowanie schematu fabularnego powoduje, iż wszelaki czytelnik utożsamia się z Klarą, Olkiem i Wojtkiem, a jeszcze dodatkowym aspektem budującym, ten pozytywny przekaz i płynący z lektury jest zastosowanie dowcipnych szyków dialogowych, które skaczą po tematach niczym Kamil Stoch na turnieju zorganizowanym, wróć planowanym na Stadionie Narodowym. Znaczy się jest sympatycznie i jest zabawnie!Finalnie ten sposób prezentacji fabuły jest bardzo wciągający i urokliwy. Scenarzysta Artur Grzenda po raz kolejny pokazał klasę, gdyż tyle rożnych spraw i tematów połączył w jeden wspólny obraz, a jeszcze zrobił to nienachalnie, płynnie i z lekkim piórem. Nie dość tego poukrywał w scenopisie wiele smaczków, lecz odkrycie tych niuansów pozostawiam dla Ciebie.
Na marginesie. Artur Grzenda, tak samo jak np. Maciej Jasiński, znakomicie operuje opowieścią i bohaterami. Artur Grzenda ma ten sam dar, iż potrafi w płynny sposób przejść z istotnego i ważnego tematu np. nauczania o "bezpieczeństwie na co dzień", do wartkiej opowieści przygodowej. Co rusz nienachalnie przemyca wiele prawd o życiu, a wszystko to robi z gracją i bez straty dla płynności narracji. Do tego w fabule autentycznie nienachalnie przemyca mnóstwo konkretnej wiedzy historycznej, a to dotyczącej Lublina, a to powstania pierwszego rządu po Odzyskaniu Niepodległości Polski.
Naturalnie, nie byłoby tego pierwszorzędnego efektu bez znakomitej oprawy Wojciecha Cichonia, który od wielu lat wspaniale współpracuje z tym scenarzystą. Bo cartoonowa warstwa graficzna do tego ze zastosowanym multicolorem jest bardzo charakterystyczna, cieszy oczy i jest kolejnym pozytywnym atutem odnoszącym się do tej publikacji.
Wojtek "Cihy" Cichoń jest marką samą w sobie. Jest artystą bardzo pracowitym, który z każdym rokiem rozwija się, a jego prace można porównać do dzieł takich wybitnych komiksiarzy jak: Jacek Skrzydlewski, Piotr Nowacki, Edward Lutczyn. Nie dość tego Wojciech Cichoń ma swój rozpoznawalny żywiołowy styl, który mocno trafia w gusta familijnego czytelnika.
Podsumowując! Siła tego zeszyty (serii) tkwi w dopracowanym i dopieszczonym przekazie fabularno-graficznym, który wpisuje się w zapotrzebowanie krajowego czytelnika na takie znakomite jakościowo komiksy familijne. A jest to zapotrzebowanie na komiksy o serdecznym przekazie, dowcipne i podane w szacie kreskówkowej, a jeszcze do tego przemycające walory edukacyjne (popularyzujące bezpieczeństwo), do tego umacniające postawy patriotyczne i prospołeczne. Właśnie na takie komiksy dla rodziny jest obecnie zapotrzebowanie, a w ocenianym tu piątym zeszycie, to wszystko tu cudowanie współgra!
Czytasz ze swoimi pociechami i dobrze się bawicie! Z tego powodu i z tej przyczyny gwarantuje, iż rodzice z dziećmi mogą radośnie wspólnie spędzić czas przy lekturze komiksu. A przecież jakże cenne są to chwile, w jakże obecnie zabieganych czasach!
Jednym zdaniem autorzy „Sekretu kamienicy” spisali się na medal! Bo ta część komiksowego familijnego sensacyjno-edukacyjnego serialu pod auspicjami KGP jest znakomita!!!
Ogromne brawa dla autorów, wydawcy i całej ekipy składającej ten tytuł - zacny zeszyt, zacna seria!
Zdecydowanie polecam!
autor recenzji:
Dariusz Cybulski
08.09.2018, 09:48 |