Wojskowe Centrum Edukacji Obywatelskiej od kilku lat wydaje komiksy historyczne i edukacyjne. Aczkolwiek w tym roku i w ramach obchodów 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości, ta zacna instytucja rozpoczęła wydawanie nowej serii komiksów stricte historycznych.
„Służymy Niepodległej” bo o tym cyklu mowa, ma i będzie przybliżać i prezentować burzliwe losy naszej wspaniałej ojczyzny. Opowieści te będą historiami z przesłaniem - zróżnicowanymi i związanymi z bardziej i mniej znanymi epizodami z dziejów wojskowości, starć i konfliktów zbrojnych naszego oręża, akcji i potyczek, albo z obrazami z życiorysów wielkich patriotów. A każda z tych opowieści będzie skierowana do familijnego czytelnika, zaś w tym miejscu i po lekturze pierwszych trzech - wydanych w bieżącym roku - "Bastyr Stec”, "Pierścień Generała Hallera", "Legia Akademicka", które wykonano z pietyzmem, zaangażowaniem i z pomysłem i z oddaniem, to jestem bardzo spokojny o jakość przyszłych komiksów.
Dlaczego tak uważam? Jak w takim razie prezentują się wspomniane nowe komiksy historyczne od WCEO?
Postaram się w kilku (kilkunastu) krótkich żołnierskich słowach przybliżyć ich zawartość.
Rozpocznę od tego, iż wszystkie (trzy) powstały do scenariuszy Juliusza Woźnego – znanego i cenionego (związanego z wrocławskim Centrum Kultury Zajezdnia) animatora kultury, historyka sztuki, malarza, autora takich komiksów jak; "Orędzie", "1241", "Odwet. Breslau 1943", zaś oprawę graficzną wykonał Martin Venter. Nadmienić należy, iż obaj autorzy wcześniej współpracowali ze sobą i na podobnych zasadach, a mianowicie przy komiksach "Zryw", "Gwiaździsta eskadra".
Nadmienić także należy, iż wszystkie te komiksy, tuż po pierwszym sięgnięciu i przekartkowaniu prezentują się bardzo urokliwie i estetycznie, a wręcz zachęcają do natychmiastowego przeczytania, a jeszcze edytorsko prezentują się bez zarzutu. Wydane w kolorze, na kredzie, są dobrze nasycone pachnącą farbą.
DTP wykonano solidnie nie brakuje paginacji i nie znajdziesz też tu literówek. Po pierwszym przekartkowaniu wszystkie grafiki prezentują się przestronnie, a kadry wyglądają na przejrzyste, czytelne, surowe i bardzo estetyczne. Nadmienić także należy, iż każdą komiksową przypowieść
rozpoczyna fachowe - naukowe wprowadzenie. Do "Pierścienia Generała Hallera" artykuł napisała Anna Pastorałek, a do "Bastyr Stec” i "Legia Akademicka" artykuł historyczny napisał Tomasz Leszkiewicz.
Czytelniczko i Czytelniku poznaj trzy historie ściśle związane z wydarzeniami, tuż przed i po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. A każda z tych opowieści pomimo, iż jest miksem fabularno-historycznym wydarzyła się naprawdę. Aczkolwiek w fabule komiksowej rozpoczyna się od swoistych współczesnych śledztw.
Pierwsza przypowieść rozpoczyna się w bibliotece, gdzie student historii, przygotowując się do egzaminu, czyta „Dziennik pułkownika Stefana Bastyra”.
"Bastyr Stec” to historia o początkach polskiego lotnictwa, o tym jak lotnicy - Stefan Bastyr i Stefan Stec bronili nieba naszej niepodległej i polskich ziem. Najpierw broniąc Lwowa, dopiero co odzyskanego z rąk austro-węgierskich żołnierzy, a później od Ukraińców, a następnie od sowieckiej zarazy. Dowiesz się z tej opowieści, w jaki sposób powstała na skrzydłach i kadłubie zdobycznych, ale już polskich samolotów, ta specyficzna i charakterystyczna szachownica oraz np. jakie piosenki śpiewano o naszych pilotach w tym okresie dziejowym. A takich smaczków jest tu i w następnych komiksem z tego cyklu multum.
"Pierścień Generała Hallera" również rozpoczyna się w obecnych czasach, a mianowicie w momencie, kiedy to trójka przyjaciół wyrusza pociągiem do Gdyni. Chcą zobaczyć wciągniecie bandery na maszt nowo wybudowanego okrętu. Na miejscu spotkany staruszek opowiada im historię pierwszych zaślubin Polski z Morzem. A w tym miejscu warto zaznaczyć, iż Marynarka Wojenna została przez komendanta Józefa Piłsudskiego utworzona 28 listopada 1918 roku, czyli jeszcze przed ustaleniem faktycznych granic Polski z dostępem do Morza Batyckiego.
Najdłuższa opowieść pt. "Legia Akademicka" rozpoczyna się we Warszawie, przy grobie Nieznajomego Żołnierza. Dziadek z w wnukiem snują tu historię swojej rodziny, która była zaangażowana we wszystkie wydarzenia związane z odzyskaniem wolności dla Polski. Na tym tle poznajemy główne postacie i wydarzenia, które do tego sukcesu doprowadziły. Ta piękna i długa opowieść o walce, oddaniu i patriotyzmie naszych przodków, daje wiele do myślenia i pozwala jeszcze bardziej docenić, to co dla nas zrobili!
Za warstwę scenariuszową i graficzną do ocenianych tu komiksów zabrała się dwójka znakomicie rozumiejących się twórców. Scenariusze Juliusza Woźnego są dopieszczone i dopracowane pod każdym względem, ale nie dość tego pomimo oczywistej prezentacji wydarzeń historycznych, to jeszcze są pretekstem do zaprezentowania ludzkich zachowań, człowieczeństwa, altruizmu, heroizmu i patriotyzmu. Juliusz Woźny nie pomija niczego w tych opartych na faktach opowieściach. Okrasza każdą z nich sporą wrażliwością, humorem i wyczuciem tamtych czasów i przedniej jakości dialogami.
Bo bohaterowie, a którzy przewijają się przez owe komiksy istnieli naprawdę, a ich celami życiowymi, była pasja, walka o wolność, chęć przetrwania, ale przede wszystkim patriotyzm! A owe wszystkie ważne dziejowe zagadnienia i momenty przewijają się w przejmujących obrazach przez każdy z ocenianych tu tytułów.
Naturalnie ten pierwszorzędny efekt nie powstałby bez szaty graficznej, która pomimo foto-komputowego wyrazu zachwyca na każdym kroku. Musze to napisać, iż ten sposób prezentacji i to pomimo wykonania w profesjonalnym programie do produkcji komiksów, ma w sobie ogromny i pozytywny wyraz artystyczny. Bo każdy z tych trzech komiksów jest bardzo żywiołowy i zrealizowany z pomysłem i z fasonem - dopieszczony w szczegółach, a wręcz wycyzelowany - wykonany w malarskim zacięciu i bardzo mocno przykuwający uwagę! Gwarantuję, iż zauroczysz się tymi efektami - zachwycisz się i zatrzymasz przez dłuższą chwilę na każdej planszy.
Do tego "jeszcze owe tytuły zostały pomalowane w bardzo klimatycznej palecie barw, jakby ujętej w kolorach sepii, lecz także w momentach istotnych, ważnych, tragicznych – korzystającej z barw i z odcieni czerwieni z pomarańczą. Porównać to można do bardzo starych, z tamtego okresu, fotografii!
Zanurzając się w lekturze, co rusz zwracasz uwagę na piękną obrazowość oraz inspirację filmowością. Ma się także wrażenie, jakbyśmy byli na seansie w studyjnym starym kinie, w którym pokazuje się odnowione cyfrowo klasyki polskiego przedwojennego filmu.
Martin Venter operuje wieloma technikami, lecz zarazem pokazał, iż nie boi się eksperymentowania. Jego ciekawe kadrowania, w tym postawienie akcentów na pierwsze plany, ale i na cudowne rozmycia teł, a do tego wykorzystanie fotogramów, to wszystko ma coś w sobie! A taka oprawa graficzna jest bardzo miła dla oka.
Na sam koniec mogę tylko dodać, iż wszystkie te trzy zeszyty warto posiadać w swojej biblioteczce, gdyż czyta się je znakomicie, ale także mają one wielkie walory edukacyjne, merytoryczne i patriotyczne.
Wiadomo wszyscy lubimy dobrze opowiedziane, narysowane opowieści, a właśnie takie odnajdziesz w każdym z tych trzech komiksów. A przecież te historie wydarzyły się naprawdę i Ci bohaterowie żyli, walczyli o naszą niepodległość, przelewali swoją krew, poświecili swoje zdrowie i życie. Pamiętajmy o tym i o nich!
Zdecydowanie polecam!
autor recenzji:
Dariusz Cybulski
07.12.2018, 22:10 |