|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

63
Smerfy Komiks #8 - Z życia Smerfów (wyd. II) [2019]
Nie masz tej pozycji?!
KUP JĄ W
KOMIKSIARNIA
za 17,99 zł!
seria / numer:
tytuł:
Z życia Smerfów (wyd. II)
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
A4
rodzaj papieru:
kredowy
rodzaj oprawy:
miękka
rodzaj druku:
kolor
liczba stron:
56
wydawca polski / rok wydania:
Egmont 2019
wydawca oryginału:
cena:
19,99 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [2]:
CODZIENNOŚĆ SMERFÓW

Moja przygoda z komiksowymi Smerfami zaczęła się w roku 1997, kiedy to w moje ręce trafił album „Kosmosmerf”. Potem kupiłem jeszcze trzy kolejne, zanim wydawca przerwał publikację, a wśród nich znalazł się też tom „Z życia Smerfów”, zbiór krótkich historyjek przedstawiających codzienność naszych bohaterów. Jednocześnie to jedna z najbardziej satyrycznych odsłon serii, pokazująca przy okazji różnorodność i bogactwo stworzonej przez Peyo opowieści.

Smerfy to małe niebieskie stworki mieszkające w lesie. Prawie nikt nie wie o ich istnieniu, choć zły czarodziej Gargamel marzy o złapaniu ich do swoich niecnych celów. Najczęściej przeżywają wiele szalonych przygód, równie często jednak przygodą stają się dla nich nawet najprostsze codzienne rzeczy. A jak wygląda owa ich codzienność? Na to pytanie odpowiada właśnie ten tom. W krótkich opowiastkach Pracuś wynajduje maszynę, która przemienia orzechy w złoto, Smerfy odkrywają jak huśtawka może przydać im się do… malowania domów, a nawet będą próbowały wyhodować drzewo brzoskwiniowe. A to zaledwie początek! Czytając dalej przekonacie się, co by było gdyby Ważniak pomagał w ścinaniu gałęzi. Potem zobaczymy jak nasze małe niebieskie skrzaty ustawiają się do grupowego zdjęcia. Później czeka nas odkrycie skąd w zimę Głupcio bierze opał. Wreszcie zaś dowiemy się co ma malarz do czarnych myśli i… pięknego zachodu słońca.

„Z życia Smerfów” to tom dość niezwykły. Najczęściej bowiem każdy komiks składa się albo z jednej długiej, albo z kilku krótszych historii. W tym wypadku jednak dostajemy pięćdziesiąt dwie jednostronicowe historyjki. Skecze bardziej, niż konkretne fabuły, ale równie zabawne, wciągające i interesujące, co pełnoformatowe albumy. Jak pisałem na wstępie, jednocześnie jest to część mocno satyryczna. Ten rodzaj komentowania naszej rzeczywistości w serii jest mocno ugruntowany – i stanowi jeden z elementów, za które tak bardzo się ją ceni – tu zaś czytelnicy dostają odbicie w krzywym zwierciadle nie jednego, a wielu ludzkich zachowań.

Oczywiście można też niniejszy komiks traktować jako niezobowiązującą rozrywkę. Coś na poprawę humoru, dla niegłupiej chwili przyjemności i ciekawych przygód. Scenariusze poszczególnych opowiastek są udane, często zaskakujące i klimatyczne. Inaczej odczytają je dzieci, inaczej spojrzą na nie dorośli, ale niezależnie od wieku odbiorcy, wszyscy będą bawić się znakomicie. Nie przypadkiem Smerfy stały się tak kultową marką i po dziś dzień, choć od ich powstania minęło już ponad pół wieku.

Dodajcie do tego świetną, klasyczną, ale wciąż przykuwając wzrok, urzekającą, wręcz zachwycającą szatę graficzną, znakomity kolor i równie świetne wydanie, a otrzymacie rzecz, którą warto polecić każdemu. Tym bardziej, że to klasa sama w sobie i każdy szanujący się miłośnik komiksu po prostu powinien „Smerfy” znać. Najważniejsze jednak, że warto jest po nie sięgnąć – i to jeszcze jak.
autor recenzji:
wkp
21.05.2019, 11:49
CODZIENNOŚĆ SMERFÓW

Moja przygoda z komiksowymi Smerfami zaczęła się w roku 1997, kiedy to w moje ręce trafił album „Kosmosmerf”. Potem kupiłem jeszcze trzy kolejne, zanim wydawca przerwał publikację, a wśród nich znalazł się też tom „Z życia Smerfów”, zbiór krótkich historyjek przedstawiających codzienność naszych bohaterów. Jednocześnie to jedna z najbardziej satyrycznych odsłon serii, pokazująca przy okazji różnorodność i bogactwo stworzonej przez Peyo opowieści.

Smerfy to małe niebieskie stworki mieszkające w lesie. Prawie nikt nie wie o ich istnieniu, choć zły czarodziej Gargamel marzy o złapaniu ich do swoich niecnych celów. Najczęściej przeżywają wiele szalonych przygód, równie często jednak przygodą stają się dla nich nawet najprostsze codzienne rzeczy. A jak wygląda owa ich codzienność? Na to pytanie odpowiada właśnie ten tom. W krótkich opowiastkach Pracuś wynajduje maszynę, która przemienia orzechy w złoto, Smerfy odkrywają jak huśtawka może przydać im się do… malowania domów, a nawet będą próbowały wyhodować drzewo brzoskwiniowe. A to zaledwie początek! Czytając dalej przekonacie się, co by było gdyby Ważniak pomagał w ścinaniu gałęzi. Potem zobaczymy jak nasze małe niebieskie skrzaty ustawiają się do grupowego zdjęcia. Później czeka nas odkrycie skąd w zimę Głupcio bierze opał. Wreszcie zaś dowiemy się co ma malarz do czarnych myśli i… pięknego zachodu słońca.

„Z życia Smerfów” to tom dość niezwykły. Najczęściej bowiem każdy komiks składa się albo z jednej długiej, albo z kilku krótszych historii. W tym wypadku jednak dostajemy pięćdziesiąt dwie jednostronicowe historyjki. Skecze bardziej, niż konkretne fabuły, ale równie zabawne, wciągające i interesujące, co pełnoformatowe albumy. Jak pisałem na wstępie, jednocześnie jest to część mocno satyryczna. Ten rodzaj komentowania naszej rzeczywistości w serii jest mocno ugruntowany – i stanowi jeden z elementów, za które tak bardzo się ją ceni – tu zaś czytelnicy dostają odbicie w krzywym zwierciadle nie jednego, a wielu ludzkich zachowań.

Oczywiście można też niniejszy komiks traktować jako niezobowiązującą rozrywkę. Coś na poprawę humoru, dla niegłupiej chwili przyjemności i ciekawych przygód. Scenariusze poszczególnych opowiastek są udane, często zaskakujące i klimatyczne. Inaczej odczytają je dzieci, inaczej spojrzą na nie dorośli, ale niezależnie od wieku odbiorcy, wszyscy będą bawić się znakomicie. Nie przypadkiem Smerfy stały się tak kultową marką i po dziś dzień, choć od ich powstania minęło już ponad pół wieku.

Dodajcie do tego świetną, klasyczną, ale wciąż przykuwając wzrok, urzekającą, wręcz zachwycającą szatę graficzną, znakomity kolor i równie świetne wydanie, a otrzymacie rzecz, którą warto polecić każdemu. Tym bardziej, że to klasa sama w sobie i każdy szanujący się miłośnik komiksu po prostu powinien „Smerfy” znać. Najważniejsze jednak, że warto jest po nie sięgnąć – i to jeszcze jak.
autor recenzji:
wkp
21.05.2019, 11:49

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1063]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 4897778
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 4897778