CZARODZIEJKI KONTRA ADMINISTRATORZY
„Czarodziejki.net” okazały się dla mnie sporym zaskoczeniem. Oczywiście jak najbardziej pozytywnym. Oczekiwałem, że będzie to nie do końca łagodny horror przełamujący nieco gatunek mahou shoujo, ale nie miałem pojęcia, że będzie to rzecz tak mocna i dojrzała. Nie jest to co prawda manga dla każdego, a już na pewno nie dla młodych czytelników, ale warto ją poznać i przekonać się czy trafia do Was. W końcu to kawał dobrego, mrocznego horroru, gdzie seks i pełna lejącej się krwi przemoc mieszają się z tajemnicami i świetnym klimatem panującym na stronach.
Po tym, jak Czarodziejki odkryły, że fakty dotyczące Tempestu nie zgadzają się z tym, co im wiadomo, postanowiły zapolować na Administratorów. Chcąc dowiedzieć się prawdy, miały zamiar złapać jednego z nich i przekonać się, co mogą zdziałać. Nie wiedziały jednak, że ci, spodziewając się takiej akcji, zdecydowali się przeciwdziałać i wyeliminować Czarodziejki…
Akcja tego tomu zaczyna się w chwili, kiedy Aya, Tsuyuno i Rina są bliskie śmierci. Zaatakowane przez Administratorkę w domu pierwszej z nich, okaleczone i niezdolne do działania, mają zostać uśmiercone. Tu jednak z pomocą przychodzi im ktoś z zewnątrz. Ktoś, kto ma długi do spłacenia i rachunki do wyrównania…
Tymczasem Kosame i Kiyoharu toczą walkę ze swoją Administratorką. Kiedy odkrywają, że jednak ich magia działa na wroga, pojawia się nadzieja na zwycięstwo. Problem w tym, że Adminka jest w stanie się klonować i atakować jednocześnie. Czy w obliczu przeważających sił wroga dziewczynom uda się w ogóle przeżyć? I czy nawet jeśli, zdołają odkryć coś więcej, niż tylko fakt, że różdżki są w stanie wpływać na Administratorów?
Wszystko, co trzeba o tej serii wiedzieć, napisałem już na samym początku. Chociaż całość należy do gatunku mahou shoujo – magicznych dziewczyn – który w naszym kraju najbardziej kojarzony jest z niezapomnianą „Czarodziejką z Księżyca” (anime, od którego w Polsce zaczęła się moda na japońską popkulturę), to rzecz z goła inna od tego, co kojarzymy z tym gatunkiem. Sadyzm, znęcanie się, zabijanie, lejąca się krew, molestowanie, erotyka (choć ograniczona do przedstawiania seksownych, skąpo odzianych bohaterek – trochę zbyt dobrze rozwiniętych, jak na swój młodzieńczy wiek), brutalne pojedynki… Długo by wymieniać. Wszystko to robi wrażenie, podkreśla mrok i duszny nastrój, ale jednocześnie ma też głębsze znaczenie, odsłaniając przed nami najgorsze strony ludzkiej natury.
Wszystko to oczywiście uzupełnia doskonale pasująca do treści szata graficzna. Uproszczona, pełna czerni i brudu, skupiona zarówno na makabrycznych detalach, jak i budowaniu nastroju panującego na stronach, wpada w oko i robi wrażenie. Do tego tradycyjnie świetne wydanie od Waneko doskonale wieńczy całości. Kto zatem lubi mocne horrory z nut ambicji, koniecznie powinien po „Czarodziejki.net” sięgnąć. Nie tylko się nie zawiedziecie, ale wprost dacie się zachwycić i nie będziecie mogli doczekać się ciągu dalszego.
|
autor recenzji:
wkp
07.10.2019, 06:43 |