|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

157
Marvel Now 2.0 #37: Amazing Spider-Man: Globalna sieć #5 - Spisek klonów [2019]
Nie masz tej pozycji?!
KUP JĄ W
KOMIKSIARNIA
za 80,99 zł!
seria / numer:
tytuł:
Spisek klonów
cykl / numer:
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
167 x 255 mm
rodzaj papieru:
kredowy
rodzaj oprawy:
miekka ze skrzydełkami
rodzaj druku:
kolor
liczba stron:
468
wydawca polski / rok wydania:
Egmont 2019
wydawca oryginału:
cena:
89,99 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [1]:
MAKSYMALNE KLONOWANIE

Seria „Amazing Spider-Man” to zdecydowanie jeden z najpopularniejszych komiksów na świecie i bodajże najpopularniejszy tytuł superhero w Polsce – kiedy wydawało go TM-Semic, osiągnął rekordowe 102 numery. Przez niemal trzy dekady obecności cyklu na polskim rynku ukazało się wiele niezapomnianych pajęczych eventów, ale żaden z nich nigdy nie doczekał się tak kompleksowej edycji, jak „Spisek Klonów”. Po raz pierwszy bowiem polscy czytelnicy mogą cieszyć się całym wydarzeniem wraz ze wszystkimi tie-inami. I to w jednym, potężnym (tak grubego samodzielnego tomu „Spider-Mana” też jeszcze na naszym rynku nigdy nie było!) albumie. A że jest to naprawdę świetna rzecz, fani pająka już mogą zacierać ręce.

W rodzinie Petera Parkera dochodzi do tragedii. Jameson senior, ojciec J. Jonaha Jamesona umiera i to dlatego, że Peter nie chciał pozwolić na eksperymentalne leczenie tajemniczej firmy New U. Jego podejrzenia przeradzają się w śledztwo, w którym pomaga mu Prowler, ale to szybko wymyka się spod kontroli. Za wszystkim stoi bowiem Jackall, który pod pretekstem firmy medycznej w życie wdraża swój plan. Właśnie przywrócił zza grobu wszystkich wrogów, do jakich śmierci przyczynił się Spider-Man, a także ożywia Gwen Stacy (nie mogło być inaczej, prawda?), jednak tym razem wszystko wydaje się być inaczej, niż przed laty. Nie dość bowiem, że Jackall twierdzi, iż tym razem nie klonuje ludzi tylko autentycznie przywraca ich do życia i wcale nie chce zniszczyć Parkera, to jeszcze teraz to on jest tym dobrym, a to co realizuje, ma przynieść coś wielkiego i wspaniałego. I nic w tym dziwnego, skoro pod maską wcale nie kryje się Miles Warren…
Tymczasem rozwój wydarzeń sprawia, że we wszystko wplątani zostają kolejni bohaterowie. Balansujący na granicy śmierci po tym, co przeżył w „Spiderversum” Kaine, stara się odnaleźć przyczynę plagi wirusa Carriona, niszczącej kolejne światy. Kiedy wraz ze Spider-Gwen odkrywa, że winny całej sytuacji będzie Peter, który doprowadzi do fuzji swojej firmy z New U, oboje ruszają go powstrzymać. Jednocześnie Silk, która ledwie co odzyskała rodzinę i nie potrafi odnaleźć się w nowej rzeczywistości, zauważa dziwne zachowanie J. Jonaha i odkrywa, że kilka osób, które powinny leżeć w grobach od dawna, znów jest obecna wśród nas. Gdy ścieżki wszystkich się przecinają, zaczyna się jedno z najcięższych i najbardziej osobistych dla Pająków starć…

Dan Slott to bezwzględnie najdłużej pracujący nad przygodami Spider-Mana scenarzysta w dziejach – na pisaniu ich spędził bowiem okrągłą dekadę. Dla porównania legendarny Stan Lee, współtwórca postaci, swój run prowadził przez osiem lat. O czym to świadczy? Przede wszystkim o popularności Slotta, ale czy to oznacza, że jest on zbyt dobrym czy odkrywczym autorem. Nie, a wręcz takim, który rzadko kiedy potrafi zaprezentować nam coś swojego i to na każdym etapie swej kariery. Przecież to, co pokazał w „Brand New Day” było właściwie próbą ponownego zbudowania świata Petera na tych samych zasadach, na jakich ten funkcjonował w latach 60. XX wieku. Potem jednak zaczął jeszcze mocniej powielać inne doskonale wszystkim znane fabuły, aż „Superior Spider-Mana”, który okazał się niczym innym, jak udaną, bo udaną, ale jednak powtórką z opowieści o nowym, brutalnym Pajęczaku (pamiętacie Scarlett Spidera, Kaine’a albo Kravena przebranego za Pająka? Robili dokładnie to samo), na swój sposób wymierzającym sprawiedliwość.

I tak samo było ze znakomitym przecież „Spiderversum”, opartym na pomysłach poprzednich scenarzystów (najbardziej zaś na wątkach o totemicznych mocach, Morlunie i fabule „The Other” Straczynskiego). Co więcej, czwarty volume „Amazing Spider-Mana” okazał się porażką, bo Slott zmienił głównego bohatera w drugiego Tony’ego Starka i wręcz przeładował całość kiczowatymi, niestrawnymi najczęściej elementami. Kiedy więc ogłosił, że wraca do tematu niesławnej „Clone Sagi” (po polsku częściowo wydanej w numerach 1/1997 – 12/1998 – swoją drogą mógłby ktoś wydać u nas całość), byłem równie zaciekawiony (w końcu mam do niej wielki sentyment, bo była jednym z pierwszych pajęczych komiksów w moim życiu), co pełen obaw. W końcu opowieść ta, początkowo kura znosząca złote jajka, potem kamień u szyi wydawcy, przez wielu najchętniej zostałaby zapomniana. Po co więc ją odświeżać? Wszystkie wątki dawno już domknięto, a niesmak po oryginale zdołał zmazać Bendis w swojej ultimate’owej wersji „Clone Sagi”. Po co więc? Pewnie dlatego, że zabrakło Slottowi pomysłu, ale nie ma to znaczenia, skoro stworzył dobry komiks.

A co konkretnie mu wyszło? Swoiste połączenie „Sagi Klonów” ze „Spiderversum”, gdzie pojawiają się klony, alternatywne rzeczywistości i bohaterowie, o których niemal zupełnie już zapomniano. Akcja jest konkretna, trafiło się tu kilka zaskoczeń, plejada bohaterów przewija się przez strony, klimat jest udany, a to, jak Slott splata ze sobą wątki z ostatnich kilku, nawet kilkunastu lat, prezentuje się spójnie i ciekawie – przynajmniej jeśli mowa o głównej opowieści. Tie-iny innych twórców bowiem wypadają nierówno pod względem poziomu. „Prowler”, zaczyna się nijako, miałko i w nudny sposób, potem nieco rozkręca, ale ostatecznie i tak nie zachwyca. Natomiast „Silk”, która wydaje się być kopią schematów znanych choćby z wydawanej w Polsce „Ms Marvel”, wypada nieźle, choć charakter głównej bohaterki został zmieniony całkowicie względem jej początków, a wątek z chłopakiem-duchem można było sobie darować. Wszystko to razem wzięte robi jednak spore wrażenie i tylko szkoda, że ostatecznie cały event niewiele w świecie Petera zmienia.

Ale mimo to wzbudza emocje, oferuje sporo świetnych scen i przywołuje sentyment w tych, którzy „Sagę Klonów” (tę z lat 90., oczywiście) czytali. Dobrze wykorzystuje znane z niej motywy, nie nudzi właściwie ani przez chwilę i bawi zarówno stałych czytelników, jak i nowych odbiorców. Przede wszystkim przedstawia o wiele wyższy poziom niż wcześniejsze albumy czwartego volume’u, które stanowiły najgorsze otwarcie „Spidera” w historii. Miałkie, nudne, wtórne i tak przepełnione słabymi pomysłami z czasem znalazły swój rytm, czego zwieńczeniem staje się „Spisek Klonów” właśnie. Do tego dochodzi znakomita szata graficzna (w głównej opowieści, bo w tie-inach jest gorzej, od prostej, cartoonowej roboty, po dziwne, komputerowe eksperymenty) i całkiem ciekawe perspektywy na przyszłość. W skrócie: czytelnicy będą zadowoleni. W końcu to po prostu bardzo dobry komiks a fakt, że wydano go w tak pełnej wersji (czemu jednak nie mogliśmy przeczytać takiej edycji „Spiderversum”?) warto jest docenić.
autor recenzji:
wkp
20.11.2019, 15:47

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1063]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 4897990
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 4897990