Kujawsko-pomorskie komiksem stoi! Nakładem agencji reklamowej GALL na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-pomorskiego ukazał się siódmy zeszyt z serii Kujawsko-pomorskie - lubię tu być! W tej unikatowej serii, etatowy duet autorski scenarzysta Maciej Jasiński i rysownik Jacek Michalski przybliżają w komiksowych opowieściach wielkie historyczne postaci, które związały swój los z tym regionem.
Tym razem autorzy, w przepięknej, mądrej, tragicznej, głębokiej narracji przedstawili osobę Edwarda Stachury, a zwanego przez bohemę artystyczną „Stedem”.
Dramatyczna historia o życiu i jego śmierci - (tej artystycznej legendy PRL'u, o buntowniku bez powodu, a przecież zawodowo poecie, prozaiku, pieśniarzu, tłumaczu z francuskiego) - jest obrazem przejmującego przeobrażenia się „bytu wrażliwego” w strzęp ludzki.
Autorzy komiksu kreślą z pietyzmem na kartach opowieści, w jaki sposób nastąpiła ta przemiana od trampa i geniusza słowa, po wrak i szaleńca.
W obrazie komiksu pokazano wszystko - młodość, zaraz po powrocie jego rodziny z Francji, po jego próby samobójcze i śmierć, a zapisaną w obrazie komiksu w czasie pisania swoistego testamentu „Listu do pozostałych”.
Opowieść komiksowa zazębię się, w momencie zamieszkania „Steda” z rodziną w Łazieńcu, niedaleko Aleksandrowa Kujawskiego. Miał wtedy 11 lat, kochał czytać książki i komiksy, a wieku 17 lat zaczął pisać pierwszorzędne wiersze. Już wtedy niepokorny, skonfliktowany z ludźmi ubitymi w zasadach komuny.
Jego buntem stała się poezja. Studia rozpoczął w 1957 roku na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Okres studiów był dla niego dramatycznie trudny, gdyż pieniądze się go nie trzymały, a dla otoczenia był „niebieskim ptakiem”.
Po studiach zauważono go! Stał się sławny i znany w kraju, lecz nie radził sobie z tą popularnością. Pisał i uciekał w knieje i dalej od ludzi, a nawet w las. Bardzo często brakowało mu pieniędzy, a nawet miejsca do spania, bardzo często nie miał za co żyć!
Chciał być i był poetą na krawędzi - na granicy codzienności i odświętności, życia i literatury, przerażenia i zachwytu nad ludzkimi losem. Przez lata tułał się i szukał swego miejsca na ziemi. Żył z dnia na dzień i był obieżyświatem!
Ta jego wspomniana tu wrażliwość, altruizm - to wszystko doprowadziło go do obłędu! Przeżywał wszystko mocniej niż inni! Szczególnie w związkach z ludźmi! Żył mocniej, niż inni!
Na pozór był jak posąg! Ba, z przodu pewniaczek, pozorant i ściana z wierszy, a wewnątrz wrażliwiec! Cytując go - „indywiduum, które spalało siebie i innych”. Ba, ta jego wrażliwość, jego szukanie celu życia i szukania prostoty życia, ukierunkowało go i poprowadził do szaleństwa.
Kochał dom rodzinny i uwielbiał wracać do Łazieńca. Jego mama była dla niego ostoją spokoju, lecz nie dogadywał się z bliskimi: z ojcem, ale także z żoną – Zytą Anną Bartkowską. Żył w tłumie, a jakby był sam! Ba, moment jego upadku określa odejście małżonki oraz moment, gdy na jego ścieżce losu pojawiła się sekta Jiddu Krishnamurtiego, wtedy w pełni stał się „człowiekiem-nikt”. A nawet przez to zafiksowanie zniszczył związek z młodziutką Danutą Pawłowską.
Znam bardzo dobrze biografię Edwarda Stachury! I mogę śmiało napisać, iż niniejszy komiks świetnie oddaje ducha i pełny obraz jego biografii. Oceniany tu komiks zbiera to wszystko w jeden przejrzysty przekaz. A autorzy komiksu nie mieli lekko!
Ba, wydaje się, iż mieli proste zadanie, a choćby można chronologicznie przestawić wspomniane wydarzenia. Tak! Jednakże tym razem było trudniej!
Przy wielkim artyście, jakim był Edward Stachura – „prosto to łatwo powiedzieć”. Potrzebne było kilka retrospekcji, a czasem poprowadzenie fabuły w sposób reportażowy. Z tego powodu główna oś narracji została skupiona na kluczowych sprawach. Obaj twórcy komiksu musieli przenieść narracje na najistotniejsze sprawy, do momentu samobójczej śmierci, a pokazanej z wyczuciem, bez epatowania nią!
W tym momencie (po przeczytaniu komiksu) docenisz fabułę (geniusz i doświadczenie) Macieja Jasińskiego, który mając swoje założenia – wyczucia chwili, estetyki - poradził sobie i poprowadził narrację w bardzo psychologiczny sposób, a zarazem w obrazie bardzo spójny.
Wykonał on ogromną pracę bibliograficzną i spiął to wszystko świetnymi dialogami - poprowadzonymi w sposób naturalny. Dialogami niewymuszonymi i opartymi na słowach Edwarda Stachury. Ten jego scenopis oparty na prawdziwej charyzmatycznej postaci, nie ma w sobie ani krzty tandety. Gwarantuje, iż lektura Cię nie znuży i zadziwi.
Nie byłoby tego efektu bez genialnych i charakterystycznych prac mistrza Jacka Michalskiego.
Zaprezentowane tutaj wydarzenia i postacie wiernie oddają obraz komuny. Realistyczna oprawa Jacka Michalskiego (po raz kolejny) zachwyca i jest pierwszorzędna! Podana została w czerni i bieli, a dzięki temu przenosi Cię w szare lata PRL'u. Jest wizualnie wierna z epoką! Jest dopieszczona we wszelakich elementach. Nie masz tu pustych pól i ubogiego krajobrazu, ale pełne życia plany. Koncepcja rozłożenia kadrów także została bardzo dobrze przemyślana i konsekwentnie zrealizowana, a gdy zagłębisz się w lekturę będziesz miała/miał wrażenie przeniesienia do wnętrza akcji.
Oceniany tytuł wiernie oddaje postać Edwarda Stachury. Jednocześnie autorzy stworzyli w sposobie prezentacji bardzo, ale to bardzo przekonującą atmosferę psychologicznego dramatu.
Edward Stachura – miałby obecnie 79 lat i pewnie dostałby za swoja twórczość Nobla.
Żył w tłumie, a jakby był sam! Jednakże z jego twórczości płynęła wielka mądrość! Był geniuszem, na którym do końca świat się nie poznał! Eh! Ba, nie potrafiono mu w odpowiednim momencie podać pomocnej ręki.
Reasumując! Niniejszy tytuł jest pierwszorzędnym popisem sprawdzonego duetu autorskiego, ale jeśli chcesz dodatkowo poczuć klimat opowieści, to warto czytając komiks np. w tle puścić sobie płyty związane z twórczością Edwarda Stachury - „Urodziny”, lub „Mszę wędrującego”.
Reasumując ostatecznie – jest to wspaniały biograficzny tytuł, a wręcz ozdoba mojej kolekcji!
Zdecydowanie polecam!
PS. Komiks dostępny jest podczas eventów organizowanych przez Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego! Przeczytasz go również w formacie cyfrowym na: https: // issuu.com/ kujawsko-pomorskie/ docs/ edward_ stachura_ komiks
autor recenzji:
Dariusz Cybulski
11.12.2019, 10:26 |