KACZKI NA TROPIE SKARBÓW
Pierwszy tom serii „Wujek Sknerus i Kaczor Donald” zbierającej komiksy Dona Rosy zawierał niemal te same materiały co „Kaczogród, tom 4: Don Rosa” z 2006 roku. Tom drugi natomiast zawiera prawie dokładnie to samo, co opublikowany pięć lat później album „Komiksy z Kaczogrodu, tom 3”. Ale nie zmienia to faktu, że nawet jeśli macie w swojej kolekcji tamten komiks, warto sięgnąć także po niniejszą edycję ze względu zarówno na jeden wcześniej w Polsce niewydany komiks (czterostronicowy co prawda i osadzony w uniwersum „Kaczych opowieści”, ale jednak), jak i całą masę odautorskich dodatków.
Najbogatszy Kaczor świata, Sknerus McKwacz, jego pechowy i fajtłapowaty siostrzeniec Donald, siostrzeńcy Donalda i pozostali bohaterowie kochają przygody i jak nikt potrafią pakować się w szalone i dziwaczne tarapaty. Ale czego innego spodziewać się po wiecznie skąpym i łasym na skarby kaczorze, który swoich bliskich zabiera w podróże po całym świecie, by odkryć to, co cennego do odkrycia jeszcze zostało?
W tym tomie Sknerus namawia Donalda na poszukiwania świętych krokodyli egipskiego boga Sebka. Potem pomaga siostrzeńcom w wyprawie do Peru, gdy okazuje się, że przywiezione stamtąd dwa kwadratowe kurczaki zaczęły chorować. Ale, oczywiście, nie robi tego bezinteresownie. A jeszcze później stara się zdobyć amulet legendarnego jasnowidza, Nozdrzadamusa. To oczywiście zaledwie początek. Gdy Sknerus odkrywa, że jego wzgórze nie jest częścią USA, skarbiec zmienia w zamek a okolicę mianuje Kaczlandią. Donald chce sprawić by siostrzeńcy nie mieli czasu rozrabiać, a także przekonuje się, że Sknerus ma w skarbcu monety cenniejsze, niż ma pojęcie. Wreszcie zaś Magika wysyła szczęśliwą dziesięciocentówkę w zamierzchłą przeszłość…
Rosa to twórca, który od początku swojej kariery tak mocno inspirował się twórczością Carla Barksa (człowieka, który wymyślił m.in. Sknerusa McKwacza, ukochaną postać Rosy), że wręcz ją kopiował. Nie tylko sposób rysowania i pozy, ale i schematy opowieści. Gdyby jednak ograniczył się tylko do tego, szybko by przepadł. Na szczęście wziął postacie, pomysły i schematy, które już wcześniej wydawały się doskonałe i wyniósł je na wyżyny, o jakich nikt przed nim nawet nie marzył. Powstały z tego niezapomniane, ponadczasowe opowieści dla czytelników w każdym wieku, łączce to co najlepsze z klasycznych historii i dodające do nich mnóstwo nowych elementów, w tym np. licznych smaczków w tle czy historycznych ram.
A wszystkie one zostały wspaniale zilustrowane, zadziwiająco realistycznie jak na dzieło z Kaczkami i uzupełnione o niezły nowy kolor. Do tego dochodzi rewelacyjne wydanie. Świetny papier, znakomity przekład, twarda oprawa, dodatki, w tym teksty i grafiki Rosy a także dziesięć stron szkiców niewydanej opowieści o tym, jak Donald wybiera się do studia Disney-MGM… Po prostu super. Nieważne zatem ile macie lat – każdy znajdzie tu coś dla siebie, a z każdą kolejną lekturą poszczególnych historii odkrywać będzie coraz to nowe rzeczy. Polecam zatem gorąco, bo to prawdziwe mistrzostwo.
wkp, 18.03.2020, 13:50