Dawno temu, w czasach tak szczęśliwych, że nikomu z nas nie będzie dane doświadczyć podobnych, było sobie miasto. Nazywało się Putney. Dobra Matka Fortuna sprzyjała Putney: Król był równie mądry co łaskawy, w krainie panował pokój, a tętniący życiem port przyciągał statki kupieckie ze wszystkich stron świata. Kupcy i rzemieślnicy, którzy otwierali sklepy i warsztaty w Putney, zbijali fortuny tak szybko, jakby pieniądze leżały na ulicach.