Komiksowy album wprowadza nas w świat praskiego trzydziestolatka, któremu właśnie rozpadł się wieloletni związek. Co znaczy być singlem, kiedy wszyscy wokół zakładają rodziny? To szczęście czy przekleństwo? Co robić? Rozpamiętywać przeszłość, poszukiwać samego siebie, starać się przedefiniować swoje istnienie? Wiele pytań, mało odpowiedzi. Singiel nie wybrał wolności, ale ją ma. I dzięki temu przeżywa przygody, których inaczej by nie przeżył. Niesamowita wycieczka do Rzymu z przyjacielem, która nie jest tak udana, jak sobie założyli. Krótki, ale intensywny związek z rasistką kibicującą Baníkowi. I wiele innych obrazów, które pojawiają mu się w głowie podczas oczyszczającego rejsu po Morzu Arktycznym. Krótko mówiąc singiel jest jak lodowiec, który czeka, żeby wpadł na niego Titanic, będący jego przeznaczeniem.