Aralka wylatuje w powietrze!
Aralka obserwuje unoszącego się w powietrzu Gaciusia i postanawia, że też będzie potrafiła latać. Osobą, która ma zaspokoić jej kaprys jest oczywiście jej nieszczęsny opiekun. Jerzy nie ma akurat żadnych ważnych spraw do załatwienia, więc postanawia dla świętego spokoju spełnić życzenie androidki. W krótkim czasie konstruuje samolot napędzany... colą! Aralka wraz z Jasiem Grochem wykonują próbny lot i lądują wysoko w chmurach, w siedzibie Gromowładnego, osobnika potrafiącego kontrolować pogodę. Aralka i Jasiek zaczynająć się bawić jego urządzeniami wywołując m.in. deszcz i burzę. Zdenerwowany Gromowładny odsyła ich z powrotem na ziemię, przez co spóźnia się na randkę.
Aralka w natarciu
Rano Aralka udaje się do szkoły. W drodze do miejsca nauczania przyłączają się do niej także Pamelka oraz Jaś i Pićko Grochowie. W pewnym momencie androidka znajduje na chodniku monetę. Picio radzi jej, że powinna zanieść zgubę na policję. Aralka dewastuje napotkany radiowóz i z zadowoleniem wręcza pieniążek funkcjonariuszom policji. W szkole, podczas przerwy obiadowej Pamelka potajemnie pokazuje Aralce bukłak z wódką mówiąc, że od jej picia rośnie biust. Androidka słysząc to pociąga kilka łyków wody ognistej natychmiast się upijając. W tym stanie zastaje ją wychowawczyni, Zofia Zawierucha. Pamelka dostaje w skórę za deprawowanie koleżanki. Podczas powrotu ze szkoły do domu Aralka zauważa na trawniku... kupę. Pomna słów Picia Grocha wypełnia swój obywatelski oboiązek i odnosi ją policjantom (po raz kolejny niszcząc radiowóz).
Najeźdźcy z kosmosu
Na naszej planecie ląduje kosmita, a konkretnie superbohater w kostiumie muchy zwany Bzykomanem. Pierwszym mieszkańcem Ziemi jakiego spotyka jest Aralka, która przerywa jego lot, rzucając w niego beczką. Upokorzony heros wyzywa androidkę na pojedynek i oczywiście go przegrywa. Uznając Aralkę za typowego człowieka, stwierdza z przerażeniem, że Ziemianie nie są tak słabi jak przewidywał. Do Aralki podchodzi doktor Spadkowski z Gaciusiem. Bzykoman postanawia popisać się przed nimi swoimi umiejętnościami latania, ale widząc, że Gaciuś to potrafi, rezygnuje z tego zamiaru. Po raz kolejny przekonuje się, że Ziemianie to nie są byle cieniasy ;). Na koniec odcinka muchopodobny heros zauważa na trawniku kupę, którą uznaje za świetną potrawę, a autor komiksu składa przeprosiny wszystkim czytelnikom, którzy właśnie jedli :).
Prawdziwek, ale nie grzyb
Doktorek tworzy kolejny niesamowity wynalazek: Prawdziwka. Jest to garnek, do którego wkłada się kartkę papieru z jakąś ilustracją, by po chwili owa ilustracja stała się rzeczywistym obiektem. Lubieżny naukowiec postanawia umieścić w Prawdziwku stronę z pisma erotycznego, aby stworzyć sobie piękną towarzyszkę życia. Nagle dzwoni telefon odrywając Jerzego od realizowania swojego zamiaru. W czasie gdy Spadkowski rozmawia, Aralka wraz z Pamelką dobierają się do wynalazku, jak zwykle wywołując spore zamieszanie.
Porwana? Porwani? Porwany?
Aralka i Gaciuś przypadkowo spotykają bandytę. Złoczyńca postanawia wziąć ich jako zakładników i przyprowadza do swojej kryjówki. Tam dwójka przyjaciół swoimi figlami doprowadza go do stanu rozpaczy i przestępca z własnej woli decyduje oddać się w ręce policji.