"Nie ma takiego numeru"
Keiichi Morisato odbierał właśnie telefony - co było nieco monotonnym zajęciem - kiedy zdecydował się zadzwonić... I nic szczególnego by się nie stało gdyby nie fakt, że głos w słuchawce powiedział, że za chwilę ktoś do niego wpadnie. Ku jego przerażeniu po chwili zobaczył dziewczynę... wychodzącą z lustra nad nim. Wręczyła mu wizytówkę i powiedziała, że może spełnić jedno z jego życzeń, zupełnie dowolnych. Pieniądze i fortuna czy np. koniec świata - wszystko może zostać spełnione. Keiichi jednak uważa, że jest to chyba kawał senpaiów. Jak się okazuję Bellydandy umie czytać w myślach i stwierdza, że nie jest to niczyj kawał. Skoro tak... To niech zostanie z nim.. na zawsze. Keiichi uważa, że tej prośby się raczej nie spełni. Jednak piorun, który trafia Bellydandy powoduje, że ta traci przytomność. Kiedy przychodzi do siebie telefonuje do szefa z pytaniem jak idzie jej ostatnie zlecenie. Okazuje się, że sprawa została rozpatrzona pozytywnie co powoli trafia do Keiichiego. Prosi, żeby zniknęła, gdzieś na chwilę, bo są w męskim akademiku i kiedy jego gospodarze ją zobaczą to zostanie wykopany. Jego słowa bardzo szybko się spełniają i obydwoje muszą szukać dachu nad głową.
"Straciwszy głowę dla manii anime"
Poszukiwania jakiegoś miejsca w którym można by spędzić noc trwają w najlepsze, ale nie można powiedzieć, że efekty są pokrzepiające. Keiichi mówi, że Bellydandy rzuca się w oczy, więc ta się "przebiera". Kolejne kwatery po kolei odpadają. W jednej mieszka jakiś podrywacz. W drugiej mieszka zatwardziały fanatyk anime, który spędza cały dzień przed telewizorem a ilość posiłków ograniczył do jednego. W trakcie pokazu zamierza sprawdzić czy Bellydandy należy do świata rzeczywistego... jednak Keiichi zdecydowanie mu w tym przeszkadza. Bellydandy udaje się nawiązać rozmowę z Sadą, który daje jej kasetę... i chce nadal coś u niej sprawdzić. Jednak Keiichi bierze sprawę w swoje ręce i przekonuje, go żeby tego nie robił. W końcu obydwoje ponownie muszą się wynosić.
"Dobre miejsce na mieszkanie... świątynia?"
Z konieczności obydwoje wylądowali w szczerym polu, gdzie Keiichi stara się rozbić namiot. Jego wysiłki są średnio udane i najprawdopodobniej wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że Bellydandy była zmęczona wykorzystywaniem swojej mocy i musiała się naładować. Czyli mówiąc po ludzku zasnęła. To nie było jeszcze najgorsze i dałoby się znieść, ale padający deszcz pogorszył sytuację. Gwoździem do trumny był fakt, że dostał się do namiotu. Cóż... trzeba było spakować manatki i poszukać jakiegoś w miarę suchego miejsca. Takim miejscem okazuje się brama świątyni. Bellydandy budzi się... w miłym i ciepłym miejscu, przebrana i do tego pod jedną kołdrą z Keiichim. Dla niej to chyba nic takiego, ale on jest przerażony. Okazuje się, że zajął się nimi kapłan, który trochę zbyt pośpiesznie doszedł do wniosku, że stanowią parę. Po posiłku jest kilka spraw do załatwienia skład których wchodzi naprawa dachu i zamiatanie. Z pracy Keiichi nie jest zadowolony i uważa, że mnich mógłby sam zająć się dachem. Bellydandy jest natomiast zadowolona, że wylądowali w świątyni i z chęcią zostałaby tam na dłużej. Mnich szybko się orientuje, że Bellydandy nie jest zwykłym człowiekiem. Zaprasza obydwoje na medytacje, które Keiichiemu się nie podobają. Bellydandy jest za bardzo zajęta, żeby zwracać uwagę na jego humory. Mnich po staremu wyciągnął wnioski zbyt szybko i udał się do Indii po nauki zostawiając świątynie Keiichiemu i Bellydandy.
"Czy Bogini jest studentką zagraniczną?"
Jak by nie było Keiichi jest studentem, a to oznacza, że co jakiś czas powinien się pojawić na uczelni. Spotyka tam senpajów, którzy "proszą" Bellydandy o namiary, na które mają wysłać pozostałe jego rzeczy. Ponieważ zajęcia już się zaczęły cała paczka poszła na nie. Jednak takie dziewczyny, jak Bellydandy nie pojawiają się codziennie i wszyscy, którzy mieliby mieć zajęcia poszli za nią. Jednak sukces frekwencyjny profesora Tsunody nie spodobał się jego rywalowi Osawie. Z chęcią pozbyłby się Bellydandy jednak jego zamiary nie licują z poglądami lektora, który nic przeciwko niej nie ma. Wśród uczniów szybko roznosi się informacja, że profesor zaczął działać. Z konieczności Keiichi i pozostali decydują się przeciwdziałać i umieszczają na sieci wirusa. Z tego powodu Osawa jest zmuszony przeszukać wszystkie dokumenty uczelni. Ootaki nie ułatwia mu zadania mieszając wszystkie sprawdzone i nie sprawdzone dokumenty. Osawa zaczyna mieć już dość wszystkiego i w nocy jest odwiedzany przez Bellydandy, która preparuje własne akta.
"Niezwyciężona siła przymusu"
Sayoko Mihima jest królową wśród studentów. A właściwie była nią dopóki nie pojawiła się Bellydandy. Ów stan zdecydowanie się jej nie podoba i zamierza go zmienić. Przypomina sobie, że Keiichi już dawniej się do niej przystawiał, ale wtedy dała mu kosza. Udaje jej się spowodować, że Keiichi zostaje sam i stara się go do siebie przekonać, co jednak nie zdaje egzaminu. Bellydandy wie, że prośba Keiichiego posiadała pewien przymus - im mocniej ktoś będzie ich chciał rodzielić tym mocniejsze dostanie baty. Obecnie martwi się o zdrowie Sayoko. Następnego dnia przypuszcza ona frontalny atak. Jednak prawie od razu psuje się jej samochód, zostaje zaatakowana przez psa a na odchodnym zaczyna bardzo mocno wiać co nie wychodzi na dobre jej sukience. Pogoda nie jest najlepsza i miasto jest sparaliżowane przez zaspy. Sayoko sytuacja za bardzo się nie podoba i wolałaby, żeby Keiichi przynajmniej zadzwonił. Jednak nie jest to potrzebne i słyszy w końcu dzwonek do drzwi. Nie może świętować zwycięstwa ponieważ Keiichi przyjechał z Bellydandy. Właściwie przyszli i wyszli ponieważ chodziło tylko o przywiezienie Sayoko ciasta na osłodę. Jej koleżanka otrzymuje samochód, o który założyła się wcześniej.
"Zdjęcie jedno, modlitw spełnienie"
Na przerwie Keiichi otrzymuje polecenie zjedzenie drugiego śniadania. Ale cały kłopot polega na tym, że Bellydandy poniósł entuzjazm i jak na jedną osobę jest tego za dużo. Keiichi myślał tak dopóki do posiłku nie został zaproszony Ootaki, który błyskawicznie zlikwidował nadmiar. Bellydandy szybko się orientuje, że jest zakochany i zamierza się dowiedzieć kim jest wybranka jego serca. Jak się okazuje jest nią jedna z bardziej popularnych dziewczyn. Keiichi z pomocą Bellydandy szybko pozorują spotkanie. Ootaki może naprawić Satoko motor co daje okazję do rozmowy. Okazuje się, że rozmowa była nadzwyczaj owocna i Ootaki ma się stawić u niej w domu, chociaż za bardzo nie wie w czym. W tym celu zaprasza do siebie Keiichiego i Bellydandy w rolach doradców. Jego pomysły nie spotykają się z akceptacją - pierwszy... byłby dobry gdzie indziej i kiedy indziej zaś pozostałe... W końcu udaję się go przekonać do płaszcza i garnituru, jednak Ootaki ma drobne wątpliwości. Na zakończenie dostaje garść dobrych rad bukiet kwiatów i przypomnienie, że miał sobie dać spokój z żelastwem. Spotkanie przebiega trochę inaczej niż to sobie Ootaki wyobrażał dzięki ojcu Satoko. Obydwaj panowie nie przypadają sobie do gustu. Na komentarze nie ma zbyt wiele czasu ponieważ Satoko zaczęła palić właśnie posiłek. Bellydandy wtrąciła się do sprawy podsycając ogień jak tylko może, co stanowiło idealną sytuację dla Ootakiego. Dzięki szybkiemu działaniu ojciec Satoko patrzy na niego zdecydowanie lepiej.
"Kołysanka miłości"
Keiichi zapomniał materiałów na zajęcia więc Bellydandy uznała, że jak skoczy po nie to się nic nie stanie. Siedzenie samemu w szkole naraziło Keiichiego na uwagi czy przypadkiem nie rozstał się z nią. Jednak Bellydandy szybko wróciła z materiałami - ponieważ nie wiedziała, o które chodzi wzięła wszystkie. Po powrocie Keiichi uznał, że można by sytuację popchnąć trochę do przodu. Przecież można w końcu dziewczynę pocałować. Przygotowania idą w łeb więc Keiichi zdobywa się na śmiałość... Gdyby nie przeszkodziłaby mu w tym Bellydandy, która po prostu uznała, że jej chłopak jest chory. Podobne choroby nie mają z Bellydandy szans i kłopoty zostają szybko zażegnane.
"Kwitną wiśnie"
Zapasy w świątyni są bardzo cienkie i obydwoje martwią się co też zrobić, żeby zdobyć trochę funduszy na jedzenie. Bellydandy zdecydowanie bierze sprawy w swoje ręce co Keiichi uznaje za mnożenie pieniędzy. Jednak Bellydandy informuje go, że jest w błędzie... Sprowadza za to siostrę Keiichiego Megumi, która na szczęście przyjechała z pieniędzmi i listem informującym, że będzie zdawać egzaminy, i że należy z tego tytułu udzielić jej schronienia. Sprawa się Keiichiemu za bardzo nie podoba, ponieważ uważa, że jeśli Megumi zostanie wystarczająco długo to dowie się, że Bellydandy jest Boginią. Obydwoje pomagają Megumi w nauce jak tylko mogą przy czym Bellydandy nie udaje się przyłapać na niewiedzy. Co do Keiichiego, to próbował on przez tydzień rozwiązać zadanie i na próbach się skończyło. Na egzaminach okazuje się, że Megumi przerobiła większość zadań w domu i rozwiązuje je śpiewająco.
"Oj, nie tak łatwo znaleźć mieszkanie"
Po zdanych egzaminach trzeba sobie jeszcze wybrać jakąś kwaterę i Megumi poczyniła już pewne przygotowania. Przedstawia ona swoje warunki, jednak Keiichi uważa, że ściągnęła je z sufitu i lepiej by było gdyby wróciła do rzeczywistości. Wieczorna rozmowa Bellydandy z Megumi ma na celu uspokoić tą pierwszą - siostrzyczka Keiichiego twierdzi, że gdyby nic nie spełniało takich warunków jak ona chce to je zmieni. Następnego dnia rozpoczyna się spacerek po biurach pośrednictwa. Niestety warunki Megumi wydają się nie do spełnienia. Bellydandy jest zmuszona skorzystać ze swojej mocy w celu znalezienia odpowiedniej kwatery. Miejsce wydaje się odpowiednie, ale Bellydandy szybko się orientuje, że mieszkanie jest nawiedzone. Rozmowy z demonem szybko się kończą i sytuacja zostaje opanowana. Bellydandy prosi, żeby wrócił on do tej postaci którą sobie zażyczy. W trakcie przemiany zbliża się do pokoju Megumi, której nie podoba się, że braciszek czekał na nią jakby nie chciał jej wpuścić. Jednak demon przybrał już inna postać... i okazało się, że Bellydandy nie boi się myszy, czego Megumi o sobie powiedzieć nie może.