Tytus robi postępy w uczłowieczaniu się. Bez oporów chłonie wszystko, co go otacza. Na przykład miłośd do piłki nożnej, a wraz z nią – niestety – stadionowe okrzyki i zamiłowanie do bijatyki z kibicami przeciwnej drużyny. Romek i A’Tomek są w kłopocie. Szukają sposobu na niesfornego przyjaciela, który staje się coraz bardziej agresywny. Zasięgają rady Papcia, potem psychologa, a wreszcie profesora Talenta... Skutek wszystkich konsultacji i terapii ziołowo-chemicznych jest nieoczekiwany – Tytus popada w depresję! Czy to nie kolejny krok w procesie stawania się człowiekiem? Ostatnia deska ratunku to hipoterapia, ale koo początkowo nie zamierza leczyd małpy... W finale triumfuje nauka i niezwykły wynalazek profesora Talenta. Jest nadzieja, że na stadionach zapanują salonowe obyczaje.