W dzisiejszej mentalności, która głęboko przenika do ludzkich serc, takie pojęcia jak: Krzyż, cierpienie czy ofiara, bardzo często wywołują dreszcz niechęci, a może nawet wstrętu. Dlaczego mam cierpieć? Dlaczego Bóg nie zabierze ode mnie Krzyża? Dlaczego mam ofiarowywać się za innych? W takim myśleniu, Krzyż zawsze będzie przeszkadzał. Tymczasem Matka Boża w Fatimie mówiła, że tyle dusz idzie na potępienie, bo nie ma się kto za nich ofiarować. Chcąc nie chcąc jesteśmy wpisani w tajemnicę Krzyża, bo nawet gdybyśmy usilnie sobie wmawiali, że Krzyż to nie nasza sprawa, prędzej czy później znajdziemy się w polu jego oddziaływania.
Dopiero w kontekście Miłości można zbliżyć się do tajemnicy Krzyża. Jedną z dusz, która odpowiedziała na zaproszenie Pana Jezusa do przyjęcia ofiary, była s. Wanda Boniszewska. Przyglądając się jej życiu, zbliżamy się do odpowiedzi na pytanie o sens cierpienia, który odkrywamy dopiero w sensie Miłości