3 miejsce na Ligatura Pitching 2011. Oto opowieść o naszym dziadku Radosavie. Staram się opowiadać właśnie tak, jak on mi opowiadał. Wiele wspólnych rodzinnych obiadów spędziliśmy na żartach i opowieściach o jego niesamowitych przygodach. Oczywiście rzeczywistość jest o wiele bardziej okrutna i gdyby ta książka opowiadała o prawdziwym życiu, jej strony ociekałyby krwią i potem. Życie dziadka nie było lekkie, ale on sam nie byłby Radosavem, gdyby w mrocznych chwilach nie dostrzegał piękna i powodów, aby podążać dalej. Wydawać by się mogło, że o jego charakterze zdecydowało imię. Cały był radosny! Nie było dla niego rzeczy niemożliwych. Pomagał każdemu i był wsparciem dla całej rodziny. Marzył o tym, aby starość spędzić na podróżach z naszą babcią Branką. Zmarł ze zmęczonym, ale także z pełnym radości sercem, i ja go teraz wysyłam w tę wymarzoną podróż.