Czas płynie, latka lecą, a zasady w Mieście Grzechu nie zmieniły się ani o jotę. I kobiety ciągle mają zapach aniołów. Jego bywalcy nie muszą być bystrzy ani piękni, wystarczy jeśli będą wiedzieli jak dożyć następnego ranka i obudzić się bez noża przystawionego do gardła. A jeśli jeszcze wypiją na tyle dużo by zapomnieć o tym co robili minionej doby i kogo widzieli, może nawet pożyją kilka nocek dłużej. Na tyle długo by w Piekle przy podniosłych dźwiękach surm pochwalić się: "Byłem tam i to zrobiłem", nawet jeżeli nikt nie będzie chciał słuchać. Płatni zabójcy, porywacze dzieci, cyngle, psychopaci, zaradne prostytutki, okrutni nożownicy wałęsający się po mieście, straceńcy uciekający przed samym sobą i Marv tkwiący gdzieś pomiędzy nimi wszystkimi. Łączy ich wiele: wszyscy kogoś szukają, przed czymś uciekają lub czegoś się boją. Ich wspólnicy to śmierć i gęsty deszcz przesiąkający płaszcze, koszule oraz psotne sukienki. Zbyt słaby by nie wyparować przy zetknięciu z gorącą ziemią i za słaby by zmyć wszystkie grzeszki: te małe i te duże. Na tyle jednak wspaniały, żeby pobudzić tych, którzy potrafią go kochać. To oni są bohaterami jedenastu szalonych, mrocznych, niesmacznych, dramatycznych, zabójczych, brawurowych, desperackich, przypadkowych, lecz zawsze niesamowitych historii dziejących się w Mieście Grzechu. Mieście, które jest jak żadne inne.