Ameryka A.D. 1985 pod trwającymi już trzecią kadencję rządami Richarda Nixona. Ktoś zabija Komedianta - jednego z członków "Pogromców Zbrodni" - niegdysiejszej organizacji zrzeszającej superbohaterów, którzy w zamierzchłych czasach swoimi czynami doprowadzili do wielu ważnych przewrotów w historii świata (wygrana przez Amerykanów wojna w Wietnamie, gospodarczy i technologiczny rozwój USA), a dziś jeśli nie zostali zabici, to albo odeszli na emeryturę, albo działają poza prawem. Jednym z tych ostatnich jest Rorschach i to właśnie on, podejrzewając, że za tą zbrodnią kryje się coś więcej, rozpoczyna śledztwo... Problem jednak w tym, iż Komediant zaliczał się raczej do antybohaterów i przez wszystkie lata swojej działalności nagrabił sobie już u niejednego, toteż jego śmierć albo nieobchodzi dawnych kolegów po fachu (Kapitan Metropolis, Doktor Manhattan), budzi w nich mieszane uczucia (Nocny Puchacz) albo najwyraźniej cieszy (Sally Jupiter). Zresztą, własną znajomość wszyscy uważają za przedawnioną i traktują raczej z nostalgią niż chęcią odnalezienia zabójcy superbohatera, który na dobrą sprawę nie powinien nim być. Ale wkrótce wydarza się kolejna dziwna rzecz - Dr Manhattan, jedyny heros wyposażony w nadludzkie moce, jaki kiedykolwiek stąpał po tej planecie, w dodatku politycznie powiązany, zostaje oskarżony w telewizyjnym talk show o wywoływanie raka u osób, z którymi łączyła go bliższa znajomość... A skoro sprawy idą nie tak jak trzeba, Doktor postanawia przemyśleć wiele spraw i teleportuje się w tym celu na Marsa. Coś się zaczyna dziać i to najwyraźniej coś niedobrego...