Posiedzenie w Izumo nareszcie dobiegło końca. Nanami wraca do chramu i swojej codziennej rutyny. Ale oczywiście nie na długo - nasze bóstwo opiekuńcze ma bowiem wybitny dar do ściągania na siebie kłopotów. Tym razem, dosłownie wdeptuje w nie na ulicy, potykając się o małego tengu. Jak się okazuje, szuka on zaginionego dziedzica, który mógłby ocalić obumierającą górę Kurama. Jak w takiej sytuacji Nanami mogłaby odmówić pomocy?