Porucznik Andrzej Żylinski w swoim pamiętniku zapisał: "Mój dowódca szwadronu rtm. Wrzosek został wezwany na odprawę do d-cy pułku na zachodni skraj Głęboczycy, zdał mi szwadron i powiedział, że ubezpiecza nas 7 pułk ułanów. Był zmrok, gdy nadjechał goniec z rozkazem od rtm. Wrzoska, że szwadron ma iść w straży przedniej pułku przez m. Rudzienko na Kałuszyn, że ja mam prowadzić szpicę i że mam natychmiast zarządzić zbiórkę szwadronu." A teraz także dzięki pierwszorzędnej komiksowej opowieści owa chwalebna historia odżyła na nowo!