Donald obsesyjnie marzy o przywilejach high life’u. Do tego stopnia, że skumbrie w tomacie przybierają w jego rojeniach postać średnio wysmażonych krewetek tygrysich, serwowanych z wykwintnym wasabi i owocem awokado. W laurowym wieńcu na głowie, popijając sok z kubańskich pomarańczy pląsa radośnie po hawajskich plażach. Jego opalone kacze udka… Hej! Chyba najwyższa pora wrócić na ziemię, by spełnić te marzenia!