|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

247
Przygody wielkiego wezyra Iznoguda - Integral #2 [2020]
Nie masz tej pozycji?!
KUP JĄ W
KOMIKSIARNIA
za 89,99 zł!
seria / numer:
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
216 x 285 mm
rodzaj papieru:
kredowy
rodzaj oprawy:
twarda
rodzaj druku:
kolor
liczba stron:
184
wydawca polski / rok wydania:
Egmont 2020
wydawca oryginału:
cena:
99,99 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [2]:
1001 POMYSŁÓW, BY ZOSTAĆ KALIFEM W MIEJSCE KALIFA

To niski, wiecznie niezadowolony kurdupel. Do tego charakteryzuje go lekko obłąkany wzrok. I ma tylko jedno marzenie. Chce rządzić. Chce mieć władzę. Spokojnie, to nie będzie tekst o Polsce w roku 2020. To tekst o komiksie.

Ten zły kurdupel zwie się Iznogud. Jest wezyrem i ma tylko jeden cel. Chce zostać kalifem w miejsce kalifa. Chce wykopać z Bagdadu Haruna Arachida. Dobrego i łaskawego władcę, ale też władcę głupiego jak but z lewej nogi, który w głowie ma siano. Władcę „wysokiego jak brzoza, a głupiego jak koza” – mówili jego poddani. I właśnie wokół prób pozbycia się go Rene Goscinny i Jean Tabary rozkręcili cykl „Iznogud”. Zaczynali jeszcze w latach 60. Ale przygody Iznoguda powstają do dziś. Po śmierci Goscinnego serię kontynuował sam Tabary. Po śmierci rysownika – jego syn Nicolas Tabary. Aż dziw bierze, że przez tyle lat autorom udawało się wymyślać kolejne komiksy o tym samym. O próbach wejścia w buty kalifa…

A próbować można na wiele sposobów. Do tych przyziemnych, by nie rzec banalnych, zaliczyć można sposoby np. na tatarski talizman, na wywołanie wojny z sułtanem, na muchę tse-tse, na labirynt Vidrvigrossosa z Krety czy na wybory. Do bardziej szalonych zaliczają się już sposoby na kapelusz doprowadzający do szaleństwa, na hasło „stawaj mi tu arbuzie”, na spluwoznik marsjański, na drogę donikąd czy też na pastę do zębów. A to tylko kilka patentów wyjętych z komiksu, jaki właśnie wydał Egmont Polska. W sumie to coś koło 180 stron wypełnionych jadem, knuciem, szachrajstwami oraz „i kto pod kim dołki kopaniem”. Wyjątek jest tylko jeden. To historia, w której główną rolę dostaje Harun Arachid, wyruszający na poszukiwania… marchewki. Marchewki dla wezyra.

Goscinny od lat znany jest jako mistrz komiksu humorystycznego. Przecież to on pisał scenariusze do takich serii jak „Asterix”, „Lucky Luke” czy „Umpa-Pa”. Ale to w „Iznogudzie” jego żart podany jest w dawce skumulowanej. Właściwie wszystkie komiksy z „Iznogudem” to ośmioplanszówki z wyraźnym zawiązaniem akcji, absurdalnym rozwinięciem i puentą, która właściwie doskonale jest znana od początku (wiadomo; kalif i tak dalej będzie kalifem, zaś wezyr znów zarobi za swoje…). Ale ileż w tych krótkich opowieściach humoru i słownego, i sytuacyjnego! I to właśnie jest największą siłą serii. Serii, której kolejne odsłony nie są rozciągane do pełnowymiarowych albumów, ale poszczególne albumy to składaki.

Na uczynienie bohaterem zakapiora mogą pozwolić sobie tylko mistrzowie. Do tego grona z pewnością zalicza się Rene Goscinny. Ale też i Jean Tabary, który wykreował niby strasznego, choć tak naprawdę wywołującego uśmiech na twarzy Iznoguda. Kolesia, z którym „nie jest dobrze”. Cokolwiek to oznacza.

Wydanie, z którym mamy do czynienia dziś jest drugim podejściem do przedstawienia polskiemu czytelnikowi tej mało znanej serii pisanej przez Goscinnego. W latach 2000-2002 Egmont wydał sześć albumów tej serii. Teraz „wszedł” w wydawanie integrali – po cztery albumy w jednym tomie. Na razie mamy dwa takie tomy. Patrząc na listę wydań oryginalnych – przed nami kilka kolejnych.

Andrzej „Mamoń” Kłopotowski
autor recenzji:
Mamoń
24.03.2020, 17:56

AGEN IZ VERY, VERY GUD

René Goscinny, francuski pisarz i scenarzysta polskiego pochodzenia, to jeden z najwybitniejszych autorów humorystycznych opowieści w dziejach. To on pisał najlepsze tomy Lucky Luke’a, chociaż w tym wypadku nie był twórca postaci, a jedynie dołączył do tworzenia serii w trakcie, napisał cykl „Umpa-pa” czy przygody Asteriksa oraz dał światu „Mikołajka”. Był także współtwórcą rewelacyjnego „Iznoguda” i właśnie ta ostatnia seria ukazuje się od pewnego czasu na polskim rynku w formie zbiorczych tomów. Pierwszy z nich był iście rewelacyjny, na drugi czekałem więc z wielką niecierpliwością i muszę powiedzieć, że jest równie doskonały, co poprzednik i tylko rozpala czytelniczą ochotę na więcej.

Jak zostać kalifem w miejsce kalifa? To pytanie nieustannie zadaje sobie żądny władzy wezyr Iznogud, któremu nie wystarcza rola głównego zausznika władcy Bagdadu, Haruna Arachida. Najchętniej sam zająłby jego fotel, problem w tym, że przywódca, mimo iż łatwowierny i spokojny, nie zamierza ustępować. Dlatego też Iznogud na każdym właściwie kroku stara się znaleźć sposób by zrealizować swoje plany. By tego dokonać, nie cofnie się przed niczym, problem w tym, że jego pomysły na zastąpienie kalifa są równie złożone i szalone, co… nieudane. Czy wezyr w końcu spełni swoje marzenie? I co wyniknie z kolejnych jego działań? Na pewno dużo szalonych przygód, bo w tym tomie Iznogud spróbuje wysłać kalifa na Księżyc, skłócić go z kolejnym potężnym przeciwnikiem czy… umyć mu zęby!

Doskonale pamiętam, jak „Iznogud” debiutował na polskim rynku ponad dwadzieścia lat temu, na łamach nieistniejącego już magazynu „Świat komiksu” (od którego potem swą nazwę wzięła linia wydawnicza „Klub Świata Komiksu”). Jak wiele zapoczątkowanych tam serii, tak i on wkrótce doczekał się wydania albumowego, jednak po publikacji szóstego tomu – a był to rok 2002 – seria została przerwana. A teraz wróciła w albumach zbierających po cztery oryginalne tomy i co ważne, nie pomijających żadnych opowieści.

Oczywiście już samo wydanie robi duże wrażenie i prezentuje się znakomicie, ale najważniejsza i tak jest zawartość, a ta stoi na naprawdę rewelacyjnym poziomie. „Iznogud” to specyficzna, ale typowa dla Goscinnego seria, pełnymi garściami czerpiąca z najróżniejszych źródeł. Kawał doskonałej satyry (czasem bardzo niepoprawnej polityczne, ale przez to tym cenniejszej, szczególnie w dobie, gdy owa poprawność jest po prostu modna), gdzie opowieści dla dzieci zyskują głębię, którą w pełni zrozumieją i docenią dopiero dorośli. Pozostaje przy tym ciekawa, pełna akcji, przygód i humoru sytuacyjno-słowno-obrazowego, dostosowanego do czytelników w najróżniejszym wieku.

Po lekturze „Iznoguda” pozostaje nie tylko niedosyt, ale także i wrażenie, że to opowieść wyglądająca tak, jak wyglądałyby „Opowieści tysiąca i jednej nocy”, gdyby były filmem z Louisem de Funèsem. De Funès to zresztą idealny odtwórca roli Iznoguda – kiedyś tak sobie o nim myślałem, nie mając pojęcia, że rzeczywiście chciano by to on wystąpił w tej roli. Szkoda, że taki obraz nigdy nie powstał, za to trzeba się cieszyć świetną serią, w której Goscinny wspina się na wyżyny swojego talentu, w tyle zostawiając takie dokonania, jak choćby „Lucky Luke”. Świetnie przy tym zilustrowana przez Jeana Tabaryego, zachwyca na każdym kroku. Warto ją poznać i to jeszcze jak.

autor recenzji:
wkp
20.03.2020, 06:40

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1091]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 5044339
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 5044339