|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

414
Mistrzowie Komiksu #100 - Zemsta hrabiego Skarbka [2020]
Nie masz tej pozycji?!
KUP JĄ W
KOMIKSIARNIA
za 80,99 zł!
tytuł:
Zemsta hrabiego Skarbka
cykl / numer:
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
234 x 312 mm
rodzaj papieru:
kredowy
rodzaj oprawy:
twarda
rodzaj druku:
kolor
liczba stron:
148
wydawca polski / rok wydania:
Egmont 2020
wydawca oryginału:
cena:
89,99 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [2]:
ZEMSTA HRABIEGO SKARBKA. BEZ CENZURY

Trzecie wydanie „Zemsty hrabiego Skarbka” – prócz większego formatu – zaskakuje też kilkoma nowymi… stronami! Stronami, które pojawiają się nie na końcu albumu, ale między znanymi już doskonale planszami. Żałować można tylko, że Grzegorz Rosiński prace nad nimi zakończył w fazie szkiców.

Skąd nagle wzięły się dodatkowe plansze? Scenarzysta Yves Sente wyjaśnia, że były od początku! Rosiński, gdy rozpisywał na plansze scenariusz, rozrysował sobie w formie szkiców też sceny erotyczne. Kiedy przystąpił do malowania plansz, zrezygnował jednak z nich. W efekcie w „Zemście hrabiego Skarbka” zabrakło zaplanowanych wcześniej ostrzejszych scen. A te przecież były na porządku dziennym w świecie, który został w komiksie pokazany. W świecie XIX-wiecznej, paryskiej bohemy. Czy dużo stracił komiks na braku plansz? Na pewno byłby bardziej pikantny. Na pewno jeszcze bardziej pokazywałby świat malarzy, ich muz i oszustów, którzy zbijali majątek obejmując młodych adeptów sztuki swą kuratelą. Czego przestraszył się Rosiński? Może będzie okazja, by zapytać go przy okazji którejś z wizyt nad Wisłą. A może po prostu Rosiński to nie Manara? Może obawiał się jak krytycy zareagują, że twórca komiksów dla młodzieży – bo przecież „Thorgal” to młodzieżówka – wchodzi w erotykę? Z drugiej strony… Przecież kiedyś w „Szninklu” rysował już nagie ciała. Coś więc to nie gra. Nic nie stało też na przeszkodzie, gdyby Rosiński nawet strony te uzupełnił po latach obrazami w stylistyce, jak ta z doskonałej, wykonanej pastelami okładki.

Sama „Zemsta hrabiego Skarbka” to dyptyk. Tak też był wydany po raz pierwszy i na zachodzie, i nad Wisłą. Traktuje o Mieszku Skarbku - kuzynie Fryderyka Chopina (sic!) - który po emigracji z Polski trafia do paryskiego światka sztuki. Przyjmuje pseudonim Louis Paulus i… maluje. Swymi pracami zdobywa uznanie handlarzy dziełami sztuki. Jego historię poznajemy na zasadzie retrospektywy, na paryskiej sali sądowej. Opowiada ją sam Skarbek, który – wróciwszy po latach z Karaibów – próbuje wystawić do wiatru swego starego marszanda. Tylko czy aby na pewno mamy do czynienia z prawdziwym Skarbkiem czy też Paulusem, czy może kimś kto doskonale wszedł w jego rolę? Yves Sente utrzymał tajemnice intrygi właściwie do końca. Można odnieść nawet wrażenie, że wręcz przekombinował, wprowadzając kolejne postaci w drugiej części. Ale na końcu wszystko ma sens. Zastanawiać się można tylko po co w tym wszystkim Chopin? Chyba tylko po to, by uzmysłowić falę XIX-wiecznej polskiej emigracji…

A Rosiński stworzył petardę. Był akurat na graficznym zakręcie, gdy eksperymentował z kreską i kolorem. Gdy próbował odejść od rutyny, w jaką wpadł tworząc przez dekady „Thorgala”. Tam na fajerwerki – z racji oczekiwań czytelnika przyzwyczajonego do serii – nie mógł sobie pozwolić. W „Zemście…” poszedł na żywioł i szkic wypełniał od razu kolorem. Dzięki temu uzyskał efekt jaki porównać można właśnie do malarstwa o jakim komiks traktuje. W efekcie – obok czarno-białego „Szninkla” – powstał najbardziej zaskakujący graficznie komiks w karierze rysownika. „Zemsta…” uzyskała doskonałe oceny co – w efekcie – sprawiło, że Rosiński w końcu nowy styl pracy przeniósł też do serii „Thorgal”. To jednak już zupełnie inna historia.

Andrzej „Mamoń” Kłopotowski
autor recenzji:
Mamoń
14.06.2020, 15:44

Cieszę się, że żyjemy w takich czasach, w których czytelnik ma wybór. Możesz sobie zakupić w Polsce ekskluzywne wydania dzieł arcymistrzów: Grzegorza Rosińskiego, Régisa Loisel, od wydawnictwa Libertago, ale takie same komiksy (w skromniejszym anturażu) od wydawnictwa Egmont. Mowa o serii „Thorgal”, „W poszukiwaniu ptaka czasu”.

W najbliższym okresie Egmont planuje wydanie (wznowienie) komiksu „Szninkiel”, który został wydany ekskluzywnie przez Libertago.

Na marginesie. Żartując sobie, to jeden i drugi wydawca są dla siebie niczym Kargul i Pawlak. Robią rzeczy takie same i rożne, a żyć bez siebie nie mogą. Wydawnictwo Egmont wydało (wznowiło - po raz kolejny) „Western”, ale także wydało (wznowiło) „Zemstę hrabiego Skarbka”. Z pewnością za jakiś czas i Libertago sięgnie po oba tytuły.

Nie zmienia to jednak stanu rzeczy, że „Western” i „Zemsta hrabiego Skarbka” są w nowej wersji (od stołecznego Egmontu) wydane na prawdziwym wypasie. Duży format i ładny grzbiet, dopieszczone szczególiki w DTP, a do tego obie edycje nie pozbawione dodatków i przy cenach, po rabatach: 42 złote i 63 złotych - ba -to wszystko robi pozytywne wrażenie, szczególnie dla portfela piszącego te słowa.

Na temat „Westernu” rozpisywałem się w samych superlatywach, a więc czas na ocenę „Zemsty hrabiego Skarbka”.

Komiks ten, do scenariusza Yvesa Sante i w oprawie arcymistrza Grzegorza Rosińskiego, nasz Egmont wydał, po raz pierwszy w 2004 roku, w dwóch tomach („Złote ręce” i „Serce z brązu”), a następnie w zbiorczym ekskluzywnym wydaniu w 2010 roku. Niniejsze wydanie nawiązuje do tego zbiorczego wydania.

Aczkolwiek, także rożni się np. powiększonym formatem i drobnymi dodatkami w oprawie graficznej i szkicownikiem Grzegorza Rosińskiego. Uwaga, uwaga, uwaga skierowanym wyłącznie do dojrzałego czytelnika. Podkreślę w tym miejscu dosadnie, jest to komiks skierowany wyłącznie do dojrzałego czytelnika!

Droga Czytelniczko! Drogi Czytelniku, wspomniałem Wam, iz edytorsko jest perfekcyjnie, lecz na samym wstępie przyciąga wzrok – ciekawie - prezentująca się okładka tej edycji. Osobiście dla mnie, jest bardzo malarska, lecz uczciwie sprawę ujmując, to po skupieniu się na szczegółach, jest zbyt szkicowa – nie okładkowa. Jednakże? Jednakże, nie ocenia się książki po okładce, a tym bardziej niniejszego tytułu.

Na marginesie, na jednym ze spotkań Międzynarodowego Festiwalu Komiksu w Łodzi, nasz arcymistrz wspominał z rozrzewnieniem prace nad niniejszym komiksem. W tym miejscu punktując słowa Grzegorza Rosińskiego, to po pierwsze, scenariusz napisał (wyłącznie dla niego) jego przyjaciel Yves Sante. Po drugie, komiks ten był całkowitym oderwaniem się od tego, co robił do tej pory, a po trzecie komiks ten został w całości namalowany. Namalowany z zostawaniem całej palety technik malarskich i stworzony w innym stylu i w rytmie stylu pracy, który także pojawił się w późniejszych dziełach mistrza!

Najważniejszym jednak jest fakt, iż tworzenie tego komiksu przez Grzegorza Rosińskiego sprawiało mu ogromną frajdę! Radochę, nawet z tego faktu, iż mistrz mógł w końcu zrobić coś, dla dorosłego czytelnika.

Mamy więc do czynienia z pozycją, która pod każdym względem jest wyjątkowa, a tym bardziej wyjątkowa jest zawarta w niej opowieści.

Akcja tej opowieści zawiązuje się w 1843 roku. Kuzyn Fryderyka Chopina, arystokrata Mieszko Skarbek powrócił z Nowego Świata do Paryża, Dorobiwszy się ogromnego majątku korzystał z uroków miasta. Nocne igraszki miasta grzechu nie były mu obce, a złote mieszki wydawał na lewo i prawo, w tym inwestując w kulturę. Tak? Jo!

Jedną z jego zachcianek było wykupienie od marszanda Daniela Northbrooka obrazów (nieżyjącego) Luisa Paulusa. Zażądał sobie poznanie największej muzy świętej pamięci malarza – pięknej i rudowłosej Magdaleny. Hrabia Skarbek skrywał jednak, (nie)jedną tajemnicę. Był posiadaczem, ponad dwustu prac wspomnianego artysty, o których istnieniu nie miał pojęcia marszand Northbrook.

Nasz hrabia kombinował na lewo i prawo i miał swoje plany. Chciał wciągnąć paryską bohemę i elitę w swoją grę, a której celem była ociekająca posoką zemsta! Czy mu się udało? Jak potoczyły się jego losy? To tajemnica lasu, znaczy się Paryża.

Nie będę zdradzał więcej, lecz nić intryg i zwrotów akcji oraz przewrotek scenariuszowych, odnajdziesz w tym komiksie od groma! Ilość machinacji jest naprawdę przeogromna.

Czyta się tą opowieść jednym tchem! Albowiem absorbuje ona czytającego na wielu poziomach. Intrygi skupione wokół charyzmatycznej postaci, co rusz oparte zostały na autentycznym tle historycznym. Pojawiają się nawiązania do historii Polski pod zaborami, historii Francji i wydarzeń w Nowym Świecie. Pojawiają się nawiązania do postaci i dzieł literatury np. do Aleksandra Dumasa.

Komiksowa historia, z innej perspektywy (europejskiej i autentycznej), tłumaczy wybuch naszego Powstania Listopadowego, a do tego tłumaczy zasady dziewiętnastowiecznego świata: fascynacje techniką, niewolnictwem i wyzwoloną kulturą.

Podsumowując! Komiks ten jest miksem gatunkowym: kryminału, w tym dramatu sądowego, przygodówki, opowieści płaszcza i szpady, w tym gawędy pirackiej, z dużą dozą erotyki.

Pokręcona i paradoksalnie spójna fabuła Yvesa Sante i przepięknie ujęta w obraz przez arcymistrza Grzegorza Rosinskiego. Ba, jest jednym z tych dzieł, które zachwycają pod każdym względem.

Ten album zjada się wzrokiem! Ten komiks jest piękny, gdzie głębia obrazu, estetyka i oprawa, są wykonane z pietyzmem, a wspominana i pełna ikry akcja, to wszystko prezentuje (gwarantuje) najwyższą jakość! „Zemsta hrabiego Skarbka” jest arcydziełem Sztuki Komiksu!

Zdecydowanie polecam!

autor recenzji:
Dariusz Cybulski
09.06.2020, 16:31

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1092]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 5045087
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 5045087