WYNAJMIJ SOBIE DZIEWCZYNĘ
„Dziewczyna do wynajęcia”, najnowsza propozycja od wydawnictwa Waneko, to kolejna z długiej tradycji komedii romantycznych. Tym razem rzecz jest jednak skierowana bardziej do męskiej części odbiorców – głównie ze względu na zawartość łagodnej erotyki i męską perspektywę – ale spełniająca wszystkie gatunkowe założenia. I gwarantująca przy okazji kawał naprawdę dobrej zabawy, pełnej humoru, emocji i pozytywnej energii.
Ludzie samotni zawsze szukali kogoś, z kim mogliby być blisko. Bratniej duszy. Miłości. Rodziców. Dziecka. Kogo tylko przyjdzie Wam do głowy. Teraz ich marzenia mogą się spełnić dzięki usłudze oferującej wynajem takich „bliskich osób”.
Jedną z takich osób jest dwudziestodwuletni student Kazuya Kinoshita, który został właśnie rzucony przez swoją dziewczynę. Próbując jakoś poradzić sobie z tą sytuacją postanawia skorzystać z aplikacji i wynająć sobie nową ukochaną. Jego wybór pada na słodką i niesamowicie piękną Chizuru, która na pierwszy rzut oka wydaje się aż nazbyt doskonała? Do czasu. Tak się składa, że Kazuya wystawia jej kiepską opinię, o czym dziewczyna dowiaduje się i pokazuje pazurki. Związek, który miał być ukrywany przed całym światem coraz bardziej grozi ujawnieniem. Na dodatek babcia chłopaka jest zachwycona jego wybranką i fakt ten zmusza naszych bohaterów do bycia razem, nawet, gdy nie będą tego chcieli. Co wyniknie z całej tej szalonej komedii pomyłek?
Jako nastoletni chłopak, jak każdy przedstawiciel tej płci w tym wieku lubiłem komiksy zaliczane do szerokiego grona opowieści z erotyką czy to na pierwszym planie, czy też w tle. Ale zawsze byłem romantykiem, zawsze to miłość stała u mnie na pierwszym miejscu, dlatego jedną z najbardziej uwielbianych przeze mnie serii komiksowych z młodości pozostaje „Video Girl Ai”. Nic więc dziwnego, że nawet teraz sięgam po podobne historie, a „Dziewczyna do wynajęcia” taka właśnie taka jest.
Oczywiście mniej jest tu erotyki i jest ona mniej dosadna, niż w „VGA”. Właściwie manga Reijiego Miyajimy to lekka komedia romantyczna z niewielką dozą dwuznacznych scen, które powstają w wyniku splotu nieoczekiwanych okoliczności. Sporo tu żartów, sporo czytania, ale akcja też jest konkretna, chociaż ograniczona do życiowych problemów, przepuszczonych przez filtr krzywego zwierciadła. Rzecz śmieszy, bawi, ma swój urok i charakter, który przypadnie do gustu także czytelniczkom. Do tego dochodzi bardzo udana szata graficzna, dość prosta, ale pasująca do tej opowieści.
Kto zatem lubi komedie romantyczne, na pewno będzie bardzo dobrze się bawił, czytając „Dziewczynę do wynajęcia”. Jednocześnie to poprawiająca humor, wcale nie głupia opowieść, gdzie znajdą coś dla siebie nawet ci, za romansowymi klimatami nieprzepadający. Ot kolejna sympatyczna historia oparta na znanych motywach (popkultura zna dzieła o wynajmowaniu np. rodziny), które zawsze dobrze się sprawdzają.
|
autor recenzji:
wkp
03.11.2020, 06:47 |