|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

293
Trasa promocyjna [2020]
Nie masz tej pozycji?!
KUP JĄ W
KOMIKSIARNIA
za 44,91 zł!
tytuł:
Trasa promocyjna
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
160 x 230 mm
rodzaj papieru:
offsetowy
rodzaj oprawy:
twarda
rodzaj druku:
czarno-biały
liczba stron:
273
wydawca polski / rok wydania:
Marginesy 2020
wydawca oryginału:
cena:
49,90 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [3]:
bohater-pisarz właśnie rozpoczął trasę promocyjną swojej najnowszej książki. Będzie codziennie przesiadywał w innej księgarni i podpisywał książki. Wydawca zapewnia mu wszelkie noclegi i wyżywienie.

Jednak już na starcie zdarza się coś, co powoduje, że będzie to pamiętna trasa promocyjna. Jego marszruta nie za wiele wyjaśnia, więc daje się on zwieść nieznajomemu i dość nietypowo zostaje okradziony z bagażu. Bagażu, w którym mieściły się jego książki do podpisywanie! Teraz musi liczyć na to, że w wybranych przez wydawcę księgarniach będą jakieś jego książki. A to dopiero początek dziwnych wydarzeń, które mają tu miejsce. Każda kolejna księgarnia jest dziwniejsza niż poprzednia, a sam powieściopisarz zostaje wciągnięty w… zabójstwo!
autor recenzji:
MonimePL
28.07.2022, 12:59
W TRASIE

Każdy pisarz – po wydaniu książki - marzy o trasie promocyjnej z prawdziwego zdarzenia. W taką też trasę jedzie bohater „Trasy promocyjnej”. Przynajmniej tak mu się wydaje…

W tytułową trasę rusza niejaki G.H. Fretwell. Autor książki „Bez K.”. Jak sam o niej mówi: „ to historia domokrążnego sprzedawcy encyklopedii. W zestawie pokazowym, którym dysponuje mężczyzna brakuje tomu od litery K. W toku akcji okazuje się, że znika również żona sprzedawcy Kaye. Mężczyzna nie wie, czy to żona zabrała tom z K, czy może…” Myśli nie kończy. Jeden z potencjalnych klientów ma ważniejsze rzeczy na głowie niż czytanie akurat jego książki. Dentystę. Możemy więc jedynie domyślać się ciągu dalszego.

Ciąg dalszy za to ma zapowiadający się niepozornie promocyjny objazd po księgarniach, w który rusza Fretwell. Zaczyna się od kradzieży walizki. Spotkania okazują się być kompletną klapą, a dodatkowo ginie jedna z księgarek. Fretwella – jako, że widział ją jako ostatni – odwiedzają policjanci. Każdy kolejny hotel jest coraz gorszy, dodatkowo do trasy musi zacząć dokładać z własnej kieszeni. Absurd zaczyna gonić absurd. Mit wydawcy – jaki ma w głowie Fretwell – szybko pada w gruzy. Podobnie jak i mit księgarza. Do tego dochodzi jeszcze wątek kryminalny, w którym główną rolę odgrywa niejaki morderca z walizką. I nie jest to przypadkowa walizka, ale ta jedna, ta konkretna, dobrze znana Fretwellowi. Jest i śmieszno, i straszno. Ale im lepiej bawi się czytelnik, tym gorzej ma się bohater.

„Trasa promocyjna” jest komiksem naszkicowanym. „Tylko” naszkicowanym i „aż” naszkicowanym. Poszczególne plansze, stworzone cienką, prostą kreską, wyglądają jak przed nałożeniem na nie tuszu. Uproszczona kreska – gdyby nie lekko przybrudzony drugi plan – byłaby swoistym ligne claire. A tak mamy plansze będące czymś pomiędzy tą techniką, a grafikami ze starych, prasowych publikacji komiksowych z końca XIX i początku XX wieku. W sam raz do zilustrowania absurdalnej historii kryminalnej pewnego pisarza w trasie promocyjnej.

Andrzej Kłopotowski

P.S. Autor "Trasy promocyjnej" Andi Watson ma być gościem tegorocznej edycji łódzkiego festiwalu komiksu zaplanowanej na 14 i 15 listopada 2020. Z powodu koronaworusa ma to być cyberedycja.
autor recenzji:
Mamoń
02.11.2020, 19:29

JÓZEF BEZ ‘K’

Czymś musiał narazić się innym
Czy tylko tym, że był niewinny
(…)
Kim jest Józef K.?
Józef K. prawdziwy?
- Pidżama Porno

Najnowszy komiks od Marginesów reklamowany jest jako kafkowska czarna komedia w stylu retro. I faktycznie coś w tym jest, szczególnie jeśli mowa o oldschoolowej stylistyce samej szaty graficznej. Ale i jest tu też coś z absurdalnej machiny wciągającej człowieka, niczym w „Procesie” Kafki”. Może nie podane w aż tak oniryczny i dziwny sposób, może bez dawki takiej symboliki, jaką ociekało tamto wybitne dzieło literatury, ale trzeba przyznać, że „Trasa promocyjna” ma w sobie coś więcej, niż tylko prostą opowieść o zmagającym się z problemami pisarzu.

G.H. Fretwell nie jest autorem jakichś wielkich hitów. To właściwie drugorzędny brytyjski pisarz, który jakoś tam na rynku wydawniczym sobie radzi. Teraz właśnie wyrusza w trasę promującą jego najnowsze dokonanie, powieść „Bez K”, ale od samego początku nic nie idzie tak, jak powinno. Nie dość, że na wstępie ktoś kradnie walizkę z jego książkami, a policja nie ma większej ochoty zajmować się tą sprawą, twierdząc że ma ważniejsze śledztwa na głowie, to jeszcze szybko okazuje się, że na spotkania autorskie nikt nie przychodzi. Nawet klienci księgarni wolą dopytywać o najnowszy hit, „Sjena palona”, niż interesować się prozą Fretwella. A to wcale nie największy problem. Drugiego dnia okazuje się bowiem, że zniknęła właścicielka księgarni, w której dzień wcześniej nasz pisarz miał spotkanie i to on był ostatnią osobą, która ją widziała. Co gorsza to wcale nie koniec jego problemów…

Jeżeli sceptycznie podchodzicie do tego komiksu, bo pamiętacie, że Andy Watson dał się nam poznać jako autor przeciętnej miniserii „Aliens vs Predator: Xenogenesis”, to porzucić to myślenie. „Trasa promocyjna” bowiem stanowi kawał świetnego, wręcz rewelacyjnego komiksu, w którym pozornie dzieje się niewiele, a jeszcze mniej widać w samych ilustracjach, ale klimatyczna opowieść, która w swym leniwym rytmie porywa czytelnika, niczym tornado.

„Trasa promocyjna” to komiks bardzo ascetyczny, ale w tym tkwi jego wielka siła. Bohater o wyglądzie jakby wyrwanym z „Fistaszków” przemierza świat niemal pozbawiony czerni. Świat prosty, oniryczny… Brnie przez niego rozmawiając z kolejnymi postaciami, ale chociaż mówi dużo i dużo słucha, nawet te dialogi są podane w ascetycznej formie, którą pochłania się szybko i czasem ze zdumieniem. Zdumieniem, bo dużo tu dziwności, dużo absurdów, a jednak fabuła pozostaje bliska życia, realistyczna. I mamy tu także intrygującą, iście kryminalną zagadkę oraz kafkowskie nawiązania.

Oczywiście album robi takie wrażenie też dzięki wyminiętej szacie graficznej. Kreska jest maksymalnie uproszczona. To właściwie szkic tyle, że zrobiony tuszem, a nie ołówkiem. Bohaterowie i ich świat wydają się być ledwie snem na jawie, a jednak pozostają realni. Efektu dopełnia stylizacja na stare komiksy z samego początku istnienia gatunku, dzięki czemu całość sprawia wrażenie przedruku dawnych publikacji, gdzie czas zatarł już nieco ostrość kreski, ale nie czytelność rysunków.

Wszystko to razem wzięte daje bardzo, bardzo ciekawy efekt finalny. Komiks niby leniwy, a do pochłonięcia jednym tchem. Niby realny, a jakby oniryczny. Niby obyczajowy, a kryminał. Niby nic takiego, a wyśmienita rzecz. Warto jest się w niej zanurzyć.

autor recenzji:
wkp
10.10.2020, 06:49

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1091]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 5044100
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 5044100