Sporo instytucji w naszym kraju pielęgnuje patriotyzm, edukuje i dba o pamięć o naszych przodkach. Wielką prace w tej edukacji wykonuje TVP Historia, a w szczególności program Adama Sikorskiego „Było... nie minęło”, w którym szczególną estymą otacza się Powstanie Styczniowe.
Ten wybitny historyk i dziennikarz nie jest odosobniony w tych działaniach, gdyż jest wiele samorządowych inicjatyw, które również przybliżają potomnym ślady Powstańców Styczniowych. W bieżącym roku na tą listę można śmiało wpisać Urząd Miasta i Gminy Piaseczno, który wydał komiks o lokalnych bohaterach i wydarzeniach z tego okresu dziejowego.
Tym bardziej, jest to chwalebna inicjatywa, albowiem powstała w czasach pandemii i kryzysu, gdy komiksy regionalne, instytucjonalne i historyczne stały się dla większości samorządów, najłagodniej pisząc niepotrzebne.
Na marginesie trzeba dodać, że jest to trzeci kolorowy zeszyt tego wydawcy.
Komiks „Misja majora” do scenariusza Sebastiana Sęka i w oprawie graficznej Dawida Żabińskiego przybliża postać wielkiego dowódcy powstania – majora (pułkownika) Władysława Kononowicza.
Czytelniczkom i Czytelnikom komiksów, dobrze znanej postaci np. z pierwszorzędnego komiksu „Nadzieja, męstwo i śmierć. Powstańcza wiosna oddziału Kononowicza". Notabene, „Misja majora” jest swoistym fabularnym preludium do wspomnianego powyżej komiksu. Dodać także należy, iż oceniana tu publikacja opiera się wyłącznie na autentycznych wydarzeniach, z tego okresu dziejowego i zarazem jest komiksem mającym charakter fabularyzowanego dokumentu.
Jednakże, nie opisuje w całości działań oddziału Władysława Kononowicza, lecz skupia się głównie na bitwie stoczonej pod Chojnowem. Na szczęście, (tło historyczne) historyczne niuanse i takowe aspekty wyjaśnia (przystępnie napisana) wkładka historyczna autorstwa Dawida Miszkiewicza.
Komiksowa opowieść rozpoczyna się 18 maja w siedzibie carskiego garnizonu w Górze Kalwarii. Tymczasem, z Nowej Wsi do Kępy Rozniszewskiej docierają rozbite oddziały (konne) Władysława Grabowskiego. Na marginesie. W Nowej Wsi Rosjanie (pod dowództwem generała Nikołaja Iwanowicza Meller-Zakomelskiego) rozbili powstańczy oddział utworzony przez Hipolita Jaworskiego.
Nasz Major zbiera wszystkie siły i postanawia odbić wziętych do niewoli powstańców. Ba! Ma przewagę, albowiem zna trasę przemarszu do Warszawy, wojsk carskiego zaborcy z polskimi jeńcami. Major zaatakuje - 19 maja 1863 roku - pod Chojnowem! Niestety, nie wszystko potoczy się po myśli charyzmatycznego dowódcy!
Droga Czytelniczko! Drogi Czytelniku, dalszego zarysy fabuły nie zdradzę. Zwrócę jednak uwagę na pewne historyczne aspekty, a mianowicie spójność zaprezentowanego przez autorów przekazu. Mamy więc pokazany bitewny szlak bojowy Powstańców Styczniowych, w kontekście walk w okolicach Piaseczna.
Do tego. Ukazana jest taktyka i partyzancki sposób walki, a jeszcze do tego oceniany komiks jest dziełem patriotycznym, ale równocześnie nie omija trudnych tematów, czytaj charakterologicznych. Mianowicie obrazu heroizmu i sensu walki, wątpliwość i strachu przed śmiercią żołnierzy. Ten komiks prezentuje np. różnorodne zachowania poszczególnych ludzi. Obrazuje fakty i taktykę np. budowania szerokiej tyraliery, i opierania wojska o linię drzew i ustawiania w strategicznych miejscach konnicy. Takich smaczków jest tu multum.
Scenariusz jest bardzo spójny i skondensowany. Oczywiście nie byłoby tego wszystkiego bez pierwszorzędnej oprawy graficznej Dawida Żabińskiego. Dodałbym, ujętej w kolorystyce w sepii.
Oprawa graficzna z odrobiną mangowej stylistyki, została wykonana przeuroczo i z rozmachem. Miło patrzeć, jak rozkwita talent Dawida Żabińskiego. Szczególnie przypadła mi do gustu, ujęta w szalonym tempie scena pościgu carskiego sołdata za powstańcem.
Całość oprawy graficznej (ujętej w 2-4 kadrach na stronie) wykonana została z zacięciem i zaprezentowana w żywiołowych rzutach bocznych. W grafikach Żabińskiego widoczne są emocje! Udało mu się ująć impresje np. walki powstańczej, a do tego w miarę wiernie odwzorował realia: umundurowanie z epoki i itp. aspekty. Dzięki takiemu rzeczowemu podejściu do tematu, nie można się do czegokolwiek doczepić.
Również pod względem edytorskim komiks prezentuje się bardzo ładnie. Przystępny format, idealny w podroży, wydrukowano go na grubym offsetowym papierze. DTP jest dopracowany.
Podsumowując! Ten familijny komiks uczy i świetnie się go czyta. Mądrze przypomina o Powstaniu Styczniowym i jego (lokalnych) bohaterach, minionych dziejach, ale przede wszystkim jest genialnym narzędziem przekazywania wiedzy. Zacny tytuł! Świetna rzecz!
Zdecydowanie polecam!
autor recenzji:
Dariusz Cybulski
28.10.2020, 20:30 |