KRÓTKA OPOWIEŚĆ Z POTWORAMI W TLE
Nowelka na temat morskich potworów i śmiałków, którzy nie bacząc na przeciwności losu wypływają na szerokie wody, by stawiać im czoła.
„Chiral” to dziełko, jakie stworzył brazylijski duet Eduardo Damasceno i Luís Felipe Garrocho. Scenariuszowo zastosowali ciekawy zabieg zestawienia dwóch postaci – kapitana i dziewczyny – żyjących w tym samym miejscu, w dwóch różnych czasach. Dzięki temu mają okazję pokazać odwieczny, niezmieniający się rytuał związany z wypływaniem w morze, by walczyć potworami. Bliżej niesprecyzowanymi, bo do końca nie wiadomo dokładnie czym są bestie kryjące się w głębinie. Niezależnie jednak od tego, czy obserwujemy akurat kapitana, czy śledzącą po latach jego dziennik pokładowy dziewczynę (ta w końcu też wsiada na pokład), pewne rytuały nie ulegają zmianie. W pływaniu jest i nadzieja, i strach, ale i ciekawość tego, co kryje morze.
Opowieść z dwóch różnych czasów prowadzona jest równolegle. Mamy więc do czynienia z przeplatającymi się kadrami – na jednym pojawia się kapitan, na kolejnym dziewczyna. Nitki, po których Damasceno i Garrocho prowadzą opowieść wzajemnie przenikają się. Czasy graficznie są zróżnicowane kolorem i formą. Współczesna (tak ją nazwijmy) historyjka o dziewczynie jest cieplejsza, słoneczna. Kadry z kapitanem bardziej ostre i zadziorne. Wszystko jest jednak poskładane w spójną, narracyjną i fabularną całość.
Mocnym akcentem graficznym jest okładka, przypominająca dokonania artystów z przełomu XIX i XX wieku (z kolei krój tytułu kojarzy się z podpisem Marka Chagalla). I właśnie cały komiks można porównać do impresji. Krótkiej historii na temat morza, połowów i życia w porcie. „Chiral” to niewielki albumik. Całość liczy raptem 38 plansz. A że został zrealizowany wyjątkowo sprawnie, pozostawia niedosyt.
Z drugiej strony – właśnie tego typu graficznych i scenariuszowych wprawek nieco brakuje mi, jeśli chodzi o nowych, polskich autorów.
autor recenzji:
Mamoń
05.01.2021, 21:23 |