autor recenzji:
wkp
25.05.2021, 07:17 |
MITY GRECKIE NA WESOŁO
Mała Afrodytka marzy, by zostać boginią piękna. Atlas-brzdąc chciałby być siłaczem, niczym Herakles. A Taurusik ma dość bycia strażnikiem labiryntu. Seria "Mali bogowie" to humorystyczna wariacja na temat mitów starożytnej Grecji.
To też nowa seria wśród komiksów humorystycznych dostępnych na naszym rynku. Panowie Christophe Cazenove (scenariusz) i Philippe Labrier (rysunki) przebojem wdzierają się do grona humorystów albumem "Piorun do drapania". Zbiorem głównie jednoplanszówek, w którym role odgrywają greccy bogowie i mitologiczne postacie czekające jeszcze na swoje wielkie chwile. Słowem - nie mają na koncie jeszcze tych wszystkich chwalebnych (albo mniej chwalebnych) czynów opisanych w mitologii. Choć to mitologia jest źródłem żartów, skojarzeń, zdarzeń scen i skojarzeń z poszczególnymi bohaterami.
I tak np. mały Midas w złoto zamienia nawet piłkę, w którą próbuje grać ze swoimi rówieśnikami. Heraklesowi co i raz ktoś podsuwa jakieś nowe prace do wykonania. Atlas i Taurus wpadają w trwogę gdy upolowawszy łąbędzia okazuje się, że może to być Zeus smalący cholewki do Ledy. Syzyf ciągle zmaga się z głazem, Cerber wymaga większej uwagi w czasie zabawy niż zwykły pies, zaś drewniany koń ma być sposobem na wdarcie się za zamknietą bramę miasta. I tylko Taurusa żal, który może zostać co najwyżej bogiem ostrych zatruć pokarmowych, bogiem wody w klozecie, bogiem szybkiej ucieczki albo teleportacji czy bogiem napojów gazowanych. W dodatku w jego towarzystwie można jedynie "kompletnie zbałwanieć"...
"Piorun do drapania" jest miłą niespodzianką. Jest komiksem inteligentnie czerpiącym z mitów, bez nahalnej dydaktyki. Widać, że Cazenove ma ubaw wymyślając kolejne przygody bohaterów. I ma umiejętność przekładania historii bohaterów często tragicznych w komiksy wywołujące uśmiech na twarzy czytelnika. Tematem żartów stają się np. wężowe włosy Meduzy, piorun Zeusa czy bycza natura Taurusika.
W klimat mitów wszedł też Labrier. Rysownik "łapie" konwencję, kreuje poszczególne postaci korzystając z ich cech charakterystycznych. Odmładza je, dośmiesza, wstawiając finalnie między bohaterów tak kanonicznych serii tak np. "Titeuf", "Cedryk" czy "Kid Paddle". Seria "Mali bogowie" będzie miała swój ciąg dalszy. Egmont zapowiedział już dwa następne albumy cyklu. To "Uparty Ikar" oraz "Ciężko być bogiem".
Andrzej Kłopotowski
P.S. Tak sobie myślę, że gdyby podobną serię, opartą na naszych słowiańskich wierzeniach stworzyli polscy twórcy też mielibyśmy komiksowy hicior. Tylko czy są autorzy, którzy mogliby taką serię pociągnąć? Maciek Kur? Mietek Fijał?
autor recenzji:
Mamoń
21.05.2021, 13:56 |