"Thorgal" Grzegorza Rosińskiego i Jeana Van Hamme'a, to obecnie najbardziej znana saga z gatunku fantasy, która czerpie garściami z mitologii nordyckiej. Ba! Historie o wikingach oraz ich bogach stały się, były i będą inspiracją dla wielu twórców. Jednym z nich jest wydawca, pisarz, scenarzysta Jason R. Forbus, który razem z bardzo uzdolnioną ilustratorką Mariną Gianello są autorami pierwszorzędnego komiksu pt. "Pamięć Odyna".
Droga Czytelniczko! Drogi Czytelniku. Nim przejdę do przybliżenia Ci zawartości fabularnej niniejszego tytułu. To w kilku zdaniach wspomnę o kulisach związanych z tą publikacją, także o formie wydania "Pamięci Odyna".
Komiks ten wydało po polsku włoskie wydawnictwo Ali Ribelli Edizioni (należące do Jasona R. Forbusa) w grudniu 2020 roku. Należy także wspomnieć, iż pandemia zredukowała plany promocyjne wydawnictwa. Nie zmienia to faktu, iż edytor nie spoczął na laurach. Ba! Planuje wydać kolejne tytuły np. dwujęzyczne. Prawdopodobnie pierwszym z nich będzie komiks historyczny autorstwa Davide Manzi pt. "Storie di santi e di briganti".
Kontynuując. "Pamięć Odyna" można zakupić w wersji papierowej w wielu księgarniach na całym świecie, ale naturalnie także pojawi się w dobrych księgarniach w naszym pięknym kraju. Dodam. Można również zakupić go w formie elektronicznej bezpośrednio u wydawcy. Na marginesie. Jason R. Forbus w obszernym wywiadzie opowiedział o kulisach dotyczycących tego tytułu i innych ciekawych sprawach związanych z jego wydawnictwem. Kliknij!
Kontynuując. Komiks "Pamięć Odyna" został wydany w sposób nietypowy i niestandardowy dla krajowych tytułów, to znaczy w formacie amerykańskich zeszytówek. Ba, ten zgrabny format idealnie nadaje się do podróży. Edycja ta posiada grzbiecik i to pomimo miękkiej oprawy. DTP jest bez wad. Należy także wspomnieć o świetnym tłumaczeniu autorstwa Urszuli Libal.
Na marginesie, gdy sięgnąłem po raz pierwszy po ten tytuł, intuicyjnie, bez czytania, po przekartkowaniu, lunięciu na grafiki i powąchaniu kartek, już wiedziałem, że mam do czynienia z czymś eleganckim i wyjątkowym.
Droga Czytelniczko! Drogi Czytelników! Po przeczytaniu, śmiało mogę napisać, że fabuła zachwyca!
Kameralna opowieść rozpoczyna się obszernym "wprowadzeniem" (w którym przybliżono zarys mitopeji wikingów), a potem płynnie przechodzi w esencjonalną, wielowątkową graficzną opowieść.
Dodam, że wspomniane "wprowadzenie" i cały scenariusz nawiązuję do poematu "Eddy Grímnismál", w którym opisana została historia dwóch kruków boga Odyna oraz szereg ich przygód w różnych równoległych światach. A było to tak... Kruk Hugin i kruk Mufin są myślą i pamięcią władcy Asgardu. Tymczasem jeden z nich zaginał. Odyn wysłał misję ratunkową, ale wszystko świadczy o tym, że rozpoczął się Ragnarök...
Co spotkało kruki i wydarzyło się dalej? To już inna opowieść, którą pozostawiam Tobie do odkrycia.
Nie zmienia to faktu, iż tytuł ten zadowoli każdego z miłośników mitopeji wikingów. Znajdziemy tu przygodę, mocne bitewne sceny, utarczki z olbrzymami i ich poplecznikami, ale także wszelakie mityczne potwory i wielkie intrygi.
Czeka Cię świetna zabawa. Zagłębisz się w poszukiwaniach, a przede wszystkim odpoczniesz przy tej lekturze, od znojów dnia codziennego.
Nie bez kozery dodam, iż pozycja ta przypomina klimatem światy Thorgala. Ba, porównanie to, nie jest przesadzone. Na ten przykład. Miałem nieodzowne wrażenie, że Lif i Lifthrasir (para bohaterów widoczna na okładce "Pamięci Odyna) są wypisz i wymaluj postaciami z wioski Thorgala.
Tytuł ten czyta się jednym tchem. Świetnie rozpisano bohaterów historii, a wprowadzone płynnie i niespiesznie postacie, są nacechowane własnym charakterem.
Na każdym kroku widać, iż scenarzysta nie poszedł na łatwiznę, w tym zauważył i ujął w fabule wiele ciekawych zagadnień związanych historią i mitopeją ludów skandynawskich.
Oprawa graficzna Martiny Gianello jest przepiękna! Zachwyca w każdym względzie! Ba! Zasługiwałaby na pokazanie jej w bardzo dużym formacie! Aczkolwiek, osobiście gustuję w poręcznych wydaniach komiksów.
Grafiki Martiny Gianello są wykonane bardzo realistycznie i bardzo starannie. Są wykonane w malarskim sznycie i w pięknej kolorystce. Nie bez kozery dodam, jej prace przypominają mi prace Daniela Grzeszkiewicza.
Podsumowując! Atutem tej publikacji jest ciekawa fabuła i przepiękna grafika. Komiks ten czyta się płynnie i z przyjemnością. Jason R. Forbus i Marina Gianello spisali się na medal!
Zdecydowanie polecam!
autor recenzji:
Dariusz Cybulski
17.04.2021, 20:27 |