GNIEW SZCZEPANA
A jednak to nie Tankred vel. Robert pociąga za sznurki w serii „Ira Dei”. W albumie „Prawo łupu” na pierwszy plan wysuwa się legat papieski Szczepan.
To pewne zaskoczenie, zważywszy na to ile miejsca poświęcił scenarzysta Vincent Brugeas na budowanie wizerunku Tankreda w otwierającym cykl albumie „Złoto Kaldów”. Czyżby tym samym wątek osobistej zemsty miał odejść na dalszy plan? Na razie nie dostajemy odpowiedzi na te pytanie. Na razie jesteśmy po sukcesie wojsk Bizancjum Michała IV Paflagończyka w Taorminie. Po odbiciu jej z rąk arabskich ofensywa na Sycylii posuwa się dalej. Jesienią 1040 roku dochodzi do bitwy o Troinę.
Dużą część albumu zajmują zaplanowane z rozmachem sceny batalistyczne, gdzie rysujący serię Ronan Toulhoat może rozwinąć skrzydła. Pierwszy album serii nazwałem sobie albumem „gadającym” (choć były w nim wątki batalistyczne). Drugi to już album iście „bitewny”. Brudny, zakurzony, spalony słońcem. Jak Sycylia. Ale jednocześnie też uderzający zielenią. Wszak Sycylia to nie tylko „kolumnowe” dziedzictwo antyku i ufortyfikowane miasta, ale też sztuka kipiących roślinnością orientalnych ogrodów. Znajduje to więc siłą rzeczy odzwierciedlenie solidnie zrealizowanej historycznej serii. Serii, w której dochodzi do pewnego przewrotu.
Jak wspomniałem, na czoło wybija się legat papieski Szczepan. Do tej pory był niejako na doczepkę, obok Tankreda i jego wojowników. Tymczasem to on próbował wykorzystać Normana do swoich celów – umocnienia wpływów Kościoła zachodniego. Kiedy Tankred wymknął się spod kontroli, poszukał innego, lojalnego wojownika. Wojownika, w którym kipi tytułowy gniew. Jest nim nie kto inny, a Wilhelm de Hauteville, którego poznaliśmy jako najemnika w bizantyjskiej służbie strategosa Georgiosa Maniakesa. Role więc się odwracają. Ale to tylko pokazuje doskonale czym kierowali się najemnicy. Nie górnolotnymi ideałami, ale tym gdzie można tak naprawdę więcej zyskać.
Co nie oznacza, że Vincent Brugeas zupełnie porzuca Tankreda. Znów odkrywa kilka kart z jego życia. Odkrywa też sekret jego podwójnej tożsamości. A przy okazji zestawia go z innym normańskim zabijaką - Haraldem. Tym samym książę bez władzy zaczyna kolaborować z księciem na wygnaniu, by wspólnie spróbować odzyskać to, co utracili.
Tom drugi serii pozostawia nas z licznymi pytaniami bez odpowiedzi. W trójce – tak można wnioskować - miejsce akcji zostanie rozszerzone o kontynentalną Italię. Właśnie w jej kierunku zmierzają Szczepan i Wilhelm. Reszta na razie zostaje na Sycylii.
Gniew zatacza więc coraz szersze kręgi. Ciekawe co będzie dalej…
Andrzej Kłopotowski
autor recenzji:
Mamoń
08.06.2021, 22:04 |