KAPELUSZ PEŁEN DEMONÓW
Bartosza Sztybora chwaliłem niedawno za scenariusz do ostatniego Wiedźmina. Dziś znów mam ku temu okazję. Na rynek trafił właśnie kolejny komiks z jego scenariuszem. To "Tajemnicy kapelusz pana Pinon”.
Pinon to magik występujący w okupowanym przez Niemców Paryżu. Otoczony przez kobiety król życia, który nie musi zwracać uwagi na to, co dzieje się wkoło. Mimo tego coś sprawia, że pomaga żydowskiej rodzinie. Rodzinie Tolka Marbera, którego poznajemy jako staruszka wciąż walczącego z wojennymi traumami. Staruszka, który przed śmiercią chce tylko uporządkować głowę. Pomóc ma mu w tym tytułowy magiczny kapelusz, w którym podobno mieszkają króliki. Ale i demony. Królikami są chowający się Żydzi. Demonami – Niemcy, którzy wyszukują Żydów i dokonują ich mordów na ulicach Paryża.
Sztybor scenariusz zestawił właśnie z tych dwóch światów. Francuskiej stolicy widzianej współcześnie, przeplatającej się z Paryżem przełomu lat 30. i 40. XX wieku. Miasta wyzwolonego (w różnych tego słowa znaczeniach) i zniewolonego. Wykorzystuje do tego często powielany motyw przejścia z królikiem - znany z „Alicji w Krainie Czarów”. W tym przypadku jednak królik nie prowadzi do baśniowego świata, ale świata pełnego strachu i lęku.
Światy te zróżnicowała pod względem graficznym Grazia La Padula. Artystka znana w Polsce już ze współpracy z Tonym Sandovalem przy „Niewidzialnych echach”. Retrospekcje pokazuje w szarościach, jak na starych filmach czy zdjęciach. Współczesność w pełnych barwach. Stosuje przy tym realistyczny – choć lekko przerysowany – styl graficzny. W paru miejscach pokazuje też wizje z kapelusza. Mają one już bajkowe kolory, są też malowane bez konturu co wzmacnia ich ulotność.
Na pozór humorystyczna opowieść o magiku i zachwyconym nim dzieciaku ma drugie dno. Swym komiksem Bartosz Sztybor i Grazia La Padula pokazują problemy pokolenia, które odchodzi powoli z tego świata. Pokazują problemy dzieciaków wychowanych w czasie II wojny światowej i siedzące w nich nieprzepracowane traumy rzutujące na całe ich dorosłe życie. Komiks ma też swojego cichego bohatera. To dziadek Sztybora - Tolek, któremu scenarzysta dedykuje tę pracę.
Andrzej Kłopotowski
autor recenzji:
Mamoń
21.09.2021, 23:37 |