PRZEPIS NA ZDROWIE
Przepis na zupę dyniową naprawdę pojawia się w tym komiksie. Podobnie jak przepisy na chipsy z jarmużu, rosół z indykiem czy też herbatę dla zdrowotności. Ale nie jest to komiks-książka kucharska, ale album o wychodzeniu z choroby.
"Przepis na zupę dyniową" można uznać za polską próbę odpowiedzi na takie komiksy jak "Parenteza" Elodie Durand czy "Kiedy Dawid stracił głos" Judith Vanistendael. Dla Joanny Zagner-Kołat punktem wyjścia jest pandemia koronawirusa, której kolejna fala rozlewa się właśnie po świecie. Pandemia, która zatrzymała nas w domach, odizolowała od normalności dnia codziennego. I z którą walczy dziś pralktycznie każdy z nas (chyba, że jest antyszczepionkowcem, wtedy nie walczy, bo i w koronawirusa przecież nie wierzy). Szybko jednak autorka "Przepisu na zupę dyniową" cofa się parę dobrych lat wstecz i zaczyna opowiadać o indywidualnej walce bohaterki komiksu. To walka ze zdiagnozowaną chorobą nowotworową, która przydarza się jej w trakcie studiów na łódzkiej ASP. A później nawraca.
W swym komiksie Joanna Zagner-Kołat nie skupia się jednak na mrocznej stronie choroby - choć i ją pokazuje - ale na próbach poradzenia sobie z nią. Na wychodzeniu z dołka, uśmiechaniu się, łapaniu pozytywów, spotykaniu z ludźmi, wykonywaniu artystycznych fuch, zakładaniu rodziny czy testowaniu nowych przepisów kulinarnych. Jak ten na zupę dyniową właśnie. Walka z chorobą pokazana jest w jasnych barwach. Barwach, z którą współgra uśmiechnięta bohaterka. Narysowana lekką, wyjętą z dziecięcych książeczek kreską. Zresztą to akurat nie powinno dziwić. Autorka ma na koncie liczne ilustracje do książek dla młodego odbiorcy.
Co nowotwór i walka bohaterki ma współnego z covidem-19? W końcu i z tą chorobą przychodzi zmierzyć się dziewczynie z komiksu (autorce pokazującej w ten sposób swe doświadczenia z życia). I patrząc na koronawirusa przez pryzmat wcześniejszych doświadczeń chce powiedzieć czytelnikowi - luz, spokojnie, przeżyjemy i te coś, co panoszy się po świecie. Tylko uśmiech i pozytywne myślenie mogą nas uratować.
I w sumie trudno się z tym nie zgodzić.
Andrzej Kłopotowski
autor recenzji:
Mamoń
09.12.2021, 23:06 |