ZABÓJCZY DODATEK DLA FANÓW
Rodzina „Kimetsu no Yaiba” na polskim rynku się rozrasta. Główna seria ukazuje się w regularnie, mamy tez light novelę, co prawda przebojowy film ominął nasze kina, niemniej nie problem jest kupić wydanie DVD z wersją w języku angielskim, a teraz dostajemy jeszcze tomik mangi zbierający krótkie historie poboczne. I są one całkiem udane. Może nie tak, jak sama główna opowieść, niemniej wprowadzają do niej odświeżenie i zupełnie nową szatę graficzną.
Pierwsza opowieść to historia o Tomioce i szukającej zemsty córce pewnego myśliwego. Potem poznamy losy Rengoku z czasów, zanim ten stał się Filarem Płomienia. Losy, a dokładniej starcie między nim a demonem. A na koniec przygotujcie się na porcję… parodii!
Zanim seria „Miecz zabójcy demonów” osiągnęła swój finał wraz z końcówką roku 2020, w latach 2019-2020 zaczęto wypuszczać historie dodatkowe do całej opowieści. Tak powstały zarówno poważniejsze rozdziały, przedstawiające nam losy różnych postaci, jak i yonkomy, czyli czteropanelowe humorystyczne historyjki. Część z nich zresztą ukazywała się już po zakończeniu serii, stanowiąc miły dodatek do całości. I właśnie słowem „miły” chyba najlepiej jest określić cały ten, różnorodny, ale wart poznania tomik.
Za jego fabuły odpowiada sama Koyoharu Gotouge, autorka pierwowzoru. Można więc mieć pewność, że są one niemal równie udane, co sam „Miecz zabójcy demonów”. Niemal, bo wiadomo, że każda poboczna seria nie może wchodzić w paradę opowieści głównej, a zatem nie znajdziecie tu ważnych, zmieniających wszystko momentów. Za to czeka na Was dużo rozwijania uniwersum i postaci oraz bardzo przyjemne podejście do tematu.
Co to znaczy? Jak wspominałem tomik dzieli się na poważne i zabawne opowieści. To poważne zaś jeszcze bliższe są horrorowi i dark fantasy, niż główna seria. Czy treścią? Nie do końca, ale graficznie już tak, bo prace tu zaprezentowane są dalece bardziej złożone, dopracowane i nastrojowe, niż u Gotouge. Nie umniejsza to jednak nic pierwowzorowi. Ta manga jest po prostu inna, mająca własny nastrój i charakter, a jednocześnie wpasowująca się doskonale w to co już znamy, cenimy i czego więcej chcemy. Humorystyczne yonkomy natomiast wprowadzają element rozprężenia i poprawiają humor.
Wszystko to połączone w jedno daje nam naprawdę kawał udanego komiksu. Bardzo dobry dodatek do kultowej już serii, a zarazem też udane dzieło samodzielne. Warto więc po niego sięgnąć.
|
autor recenzji:
wkp
22.03.2022, 06:27 |