GDZIE DWÓCH SIĘ KŁÓCI, TAM DZIOBAK KORZYSTA
Kolejne spotkanie z cudacznymi zwierzakami zamieszkującymi Australię. I kolejne spotkanie, po którym zastanawiam się czy to aby na pewno komiks dla najmłodszego odbiorcy.
Ja tam lubię psychodelę (w różnych postaciach; co to znaczy – niech każdy sobie dopowiada jak chce :). Ale czy psychodela jest dobra dla czytelnika w wieku 5+? Jakkolwiek szeroko w przypadku dzieciaków nie traktować tego znaczka „+”… Nie sądzę. A mocno psychodeliczny klimat ma kolejny już tom serii „Dziobak Toto” wydawany przez Egmont w serii „Mój pierwszy komiks 5+”. Mimo wszystko to trochę przegięcie. Choć sam komiks zasługuje na uwagę.
Éric Omond wprawdzie tylko wykorzystuje australijskie cuda natury do opowiedzenia ciekawej fabuły. Stąd tytułowy dziobak Toto oraz jego ziomale – kolczatka Chichi, koala Wawa czy nietoperz Riri. Stąd też pojawiające się w albumie „Dziobak Toto i drapieżniki” dwa zwierzaki rodem z tajemniczej Tasmanii - diabeł oraz wilkowór. I byłoby fajnie, gdyby w pewnym momencie, w kierunku dziobaka Toto i kolczatki Chichi nie padło z paszczy (chyba ma paszczę) diabła tasmańskiego: „Dajcie się zjeść i sprawa załatwiona”.
Może gdyby był to komiks kierowany do dzieciaków australijskich, które na co dzień maja do czynienia z tymi wszelkimi dziwakami - ale i paskudztwami zamieszkującymi ich kontynent - nie byłoby żadnych wątpliwości. Ale Omond i Yoann (ten drugi odpowiada za warstwę plastyczną) tworzą na rynek frankofoński! Dlatego też ponad mądrości jakie przekazuje scenarzysta unosi się warstwa graficzna. A Yoann nieźle eksperymentuje. Z drapieżnością kreski, kolorystyką i – razem ze scenarzystą – australijskimi przypowieściami. Jak ta o starym wężu, który miał w australijskim kontynencie pożłobić miejsca pod rzeki…
Tak, jak wspomniałem.”Dziobak Toto” to ciekawa propozycja dla tych dzieciaków, którzy złapią podróżniczego oraz zwierzęcego bakcyla. Gdybym miał jednak ustawiać poprzeczkę wieku odbiory, byłoby to nieco wyżej niż może wskazywać to wydawnicza podpowiedź. Młody/młoda po ukończeniu pięciu lat niekoniecznie zakumplują się z Toto. Lepiej jeszcze chwilę odczekać, niż nasze pociechy miałyby zbyt wcześnie odbić się od tego tytułu.
Andrzej Kłopotowski
autor recenzji:
Mamoń
29.11.2022, 00:19 |