BABSKIE GADANIE PRZY HERBATCE
Wystarczy, że zbierze się parę kobiet. Nastawią samowar. Zaparzą herbatę. A później mogą debatować na życiowe tematy. Jak kobiety, które Marjane Satrapi pokazała w „Wyszywankach”.
Bohaterkami są babcia autorki oraz jej koleżanki. Babki, dla których tematy tabu nie istnieją (przecież już w „Persepolis” było widać, że babcia jest babką „z jajami”). Sącząc wonny napar panie debatują np. o tym, jak pogodzić rozum z sercem? Poruszają też tematy bardziej odważne. Poruszają więc – UWAGA, TO KOMIKS ZE ZNACZKIEM „TYLKO DLA DOROSŁYCH”, OSOBY NIELETNIE PROSZĘ WIĘC O ZAPRZESTANIE CZYTANIA TEGO TEKSTU – kwestię damsko-męskich stosunków dyplomatycznych lub zastanawiają jak zachować cnotę, badź czy… - tu cytat - fiut jest ładny.
To tak bardziej na luzie. Jednocześnie jednak Satrapi znów porusza kilka trudnych wątków związanych z sytuacją kobiet w Iranie. Wspomina fikcyjne śluby, które pozwalają wyjść w niektórych kwestiach poza obszar zainteresowania służb prawości. Mówi o romansach, zdradach, rozwodach, ale i o tych będących wyjątkami do reguły udanych związkach. Choć wiadomo, że – tu znowu cytat- małżeństwo to ruletka…
„Wyszywanki” reklamowane są jako dopełnienie „Persepolis”. I rzeczywiście. Lepiej wcześniej „wejść” w świat rysowany przez Marjane Satrapi czytając „Persepolis” właśnie, później jeszcze album „Kurczak ze śliwkami” a lekturę kończyć tym albumem. Albumem rysowanym już inaczej niż dwa wspomniane komiksy. Nie ma tu tradycyjnego kadrowania na planszy. Momentami tekst „przygniata” warstwę graficzną. Oddaje to jednak klimat posiadówek przy herbatce, gdzie nie tyle się dzieje, co się mówi.
W „Wyszywankach” Satrapi przemyca mnóstwo prawd o damsko-męskich kontaktach. To album bardziej „dla dorosłych” niż „Perpespolis”. Podsumować go można słowami, że to komiks - wykorzystując znane z Polsce zbitki słowne - o trudnych sprawach i takich, o których warto rozmawiać.
Andrzej Kłopotowski
autor recenzji:
Mamoń
08.12.2022, 23:27 |