PUZZLE 1908 ELEMENTÓW
Ach „Zdarzenie, 1908”. Mój pierwszy raz z komiksem Świdzińskiego to był, jaką dekadę temu i pierwszy raz udany. Taki, który zachwyca i o którym zwyczajnie się nie zapomina. Mało tego, wspomina się go coraz. Wspominałem więc nie raz, a teraz rzecz wróciła we wznowieniu, a ja chętnie wróciłem do całości. I nadal komiks ten zachwyca, urzeka, wciąga, jak choroba i w ogóle wszystko co najlepsze, mimo jakże prostej, ascetycznej formy.
Rok 1908, maj. Na środkowej Syberii od pewnego czasu dzieją się dziwne rzeczy. W przemierzającym Imperium Rosyjskie pociągu, spotykają się przypadkiem zdawałoby się zupełnie obce i niezwiązane ze sobą osoby. Los łączy ich wspólnym celem. Tak zaczyna się wyprawa w głąb tajgi i jej największych sekretów...
Jaki jest ten komiks? Co mogę o nim powiedzieć? Nie przez przypadek jeden z bohaterów mówi w pewnym momencie: "Pamięć to archiwum puzzli bez pudełek". Bo na początku właśnie jak puzzle jest ten album, czy raczej opasłe tomisko, wyglądem kojarzące się ze starymi powieściami z czasów szczytowej komuny. Fabuła, intrygująca, głęboka, magiczna, przenosi nas w realia XIX wiecznej Rosji, powoli układając się w jedną, znakomitą całość. Trudno powiedzieć o niej, czy o jej bohaterach coś konkretnego, żeby nie zdradzić za wiele - ją po prostu trzeba (i zdecydowanie warto!) poznać. Treść w końcu to kawał świetnej roboty, takiej z przesłaniem, przypominającej czasem klimatem filmy Davida Lyncha i satyryczną literaturę polską, ale także pełna postaci historycznych i nawiązań do autentycznych wydarzeń czy literatury. Wychodzi z tego apetyczny misz masz, pełen smaczków, których wyłapywanie staje się dodatkową atrakcją płynącą z lektury.
Ale komiks to przecież nie tylko fabuła. Komiks to także, a czasem przede wszystkim, kreska, a pierwsze słowo, jakie ciśnie mi się na myśl o stronie graficznej „Zdarzenia” to: ascetyczna. I to skrajnie. Kreska prosta, uproszczona do granic możliwości, kojarząca się z ilustracjami do książek dla dzieci i młodzieży z czasów w szczytowej komuny. Po prostu uderzająca swą prostotą, a jednak i urzekająca, znakomita, mająca w sobie to cos, potrafiąca za pomocą kilku pociągnięć ołówkiem zbudować klimat czy wyrazistą sekwencję.
No i jest jeszcze świetne wydanie. Okej, standard, ale podkreślenia warty, tym bardziej, że ja wydania tego typu, rzeczy wystylizowane na coś zupełnie innego, po prostu uwielbiam. Twórca i wydawca przyjemnie starają się nas tyk przekonać, że mamy do czynienia z dziełem z zeszłej epoki, zamkniętym w twardej oprawie, wydrukowanym na żółtawym, grubym papierze... Robi to robotę i prezentuje się naprawdę bardzo, bardzo ładnie.
I pewnie znajdą się tacy, co narzekać będą. Że to graficznie za proste, że tak rysować mogłoby dziecko, że wydziwione to, że to albo tamto, ale nie warto ich słuchać. „Zdarzenie” to komiks świetny. Rewelacyjny. Rzecz, która zapada w pamięć i robi wrażenie. Dobrze, że doczekała się wznowienia.
|
autor recenzji:
wkp
01.02.2023, 06:03 |