STONE’D DO WIECZNOŚCI
Run to the light
It won't save you tonight
All our yesterdays are pictures lost in time
Never enough
Towers crumble to dust
Looking back on the moments of our lives
- The Offspring
No i już dwudziesty drugi tomik „Dr. Stone’a” za nami. Konkretny, szybki, dynamiczny, no ale w tym konkrecie tkwimy już jakiś czas i wiele wiemy. Ale i wiele przed nami – no może nie tak wiele, bo już bliżej nam do końca, jak dalej, niemniej nadal trochę tych wydarzeń jeszcze czeka. A zabawa? No cóż, przesadzona jest, przegięta, przekombinowana, ale nadal sympatyczna i tak po prostu shounenowo fajna. Ot co.
Pora na ostateczne starcie ze Stanleyem! Czy uda się uruchomić urządzenie petryfikujące? I jak to wszystko się zakończy?
„Dr. Stone’a” przede wszystkim cenię sobie za to, że mimo wszystko coś w tym zgranym shounenowym schemacie chciał znaleźć świeżego. Jak to znajdowanie wyszło, wiadomo, pomysł bardzo fajny, wykonanie czasem mogłoby być lepsze i mniej naciągana, ale przecież to seria dla nastoletnich chłopaków, gdzie liczyć ma przede wszystkim akcja, więc wybaczamy i oko przymykami. Ale to, że twórcy poszli w taką naukę poprzez zabawę samo w sobie bardzo mi się podoba i powinno być w komiksach częściej wykorzystywane.
I chociaż wszystko to pędzi już na złamanie karku i do samego finału niewiele nam zostało, nadal scenarzysta nie zapomina, że tak właśnie ma być. Ma być lekko, zabawnie, dynamicznie i ciekawie. Przekombinowanie jest przy okazji, ale nie na tyle, by jakoś to raziło. Czasem są sceny, które wypadają naiwnie, czasem specyficznie, ale ogół jest przyjemny, nudzić się nie pozwala, a bywa, że ma do zaoferowania naprawdę sporo dobrej rozrywki.
No i jeszcze szata graficzna – świetnie dobrana pod wieloma względem. Bo rysunki Boichiego tez bywają przegięte, jak ta historia. Przecież design jego postaci, kształty czy nawet cała ta cartoonowość są przesadzone, a zarazem jednak sporo w nich realizmu i masa przyjemnych dla oka detali. Plus jeszcze fajny klimat, świetna dynamika i cały, udany ogół robią swoje.
Więc nadal uważam, że warto, mimo pewnych minusów. I nadal jestem ciekaw, jak to się dalej potoczy i jak zakończy. I chyba tak miało być.
|
autor recenzji:
wkp
16.06.2023, 06:03 |