KOBIETA KOT WRACA DO GOTHAM

A co by było, gdyby Batman nie żył? I gdyby burmistrzem Gotham został Two Face? Czy miasto pogrąży się w chaosie, czy też znajdzie się ktoś, kto stawi szaleństwu czoła?

Pytania te zdawały się nurtować Cliffa Chianga – autora znanego u nas z serii „Paper Girls”. Postawił je, później zaś poszukał na nie odpowiedzi. Efektem jest album „Catwoman. Samotne miasto”. Wydany zostaje pod szyldem „DC Black Label”. Tu nie trzeba trzymać się kurczowo kanonu DC. Dzięki czemu autorzy mogą snuć swoje wizje, tworzyć historie alternatywne kierowane do zdecydowanie bardziej wyrobionego czytelnika niż przeciętny zjadacz superbohaterszczyzny.

Chiang wymyśla, że Bruce Wayne ginie podczas zadymy zwanej Nocą Błazna (wiadomo, w Gotham błazen jest tylko jeden…). Wymyśla też, że Selina Kyle, znana jako Catwoman trafia na dziesięć lat do pudła. Z kolei Gotham zaczyna zarządzać Harvey Dent – nawrócony na dobrą drogę Two Face. Wymyśla też, że wprowadzony zostaje zakaz występowania w maskach. Wymyśla legion wiernych burmistrzowi policjantów. I wybory, w których Dent ubiega się o reelekcję. A za przeciwniczkę ma mieć Barbarę Gordon. Batwoman. W taki świat „wrzuca” wychodzącą zza krat Selinę.

Wspierana przez dobrze znane postacie z Gotham – to Killer Croc, Riddler oraz Poison Ivy – próbuje jeszcze zawalczyć o wolność. I wesprzeć w staraniach o fotel burmistrza Barbarę. Jednocześnie próbując też pokazać, że pod maską nawróconego Denta ciągle skrywa się koleś o podwójnej tożsamości.

„Samotne miasto” jest komiksem bazującym na stereotypach batmanowskiego świata DC. Jest tu władza. Jest (super)bohater i (super)łotr. Jest rozgrywka między nimi. Między Dentem a Seliną a później między byłą Batwoman a Catwoman. Jest trochę cofek w czasie i – niepotrzebnie – nawiązań do DC świata. Że wspomnę te wszelakie kryzysy czy też latarnię Green Lanterna, która wyskakuje ni z gruszki, ni z pietruszki… Ale nie psuje to narracji. Nie psuje napięcia, jakie towarzyszy budowaniu relacji między dawnymi zakapiorami. No bo kto by przypuszczał, że że Catwoman i Riddler mogą być parą? Albo, że Gotham – bez Batmana – dostanie nowego obrońcę, a dokładniej nową obrończynię? Ok. To tylko dwa smaczki, na zachętę.

Andrzej Kłopotowski

P.S. Album Chianga ukazuje się w Polsce w wyjątkowym czasie. Za chwilę też będziemy decydować, czy dalej ma tu dalej rządzić ekipa o podwójnej twarzy…