PRZECIĄĆ WRZÓD
Złe wspomnienia są jak wrzód. Wrzód, który trzeba przeciąć, by iść dalej do przodu. Z takim właśnie wrzodem mierzy się Clara - bohaterka komiksu "W ten sposób znikam" autorstwa Mirion Malle.
Wrzód może mieć różne podłoże. Rozpad związku, strata kogoś bliskiego, chemiczna relacja, niepowodzenia. Za każdym razem to trauma. Z traumą mierzy się też Clara. Początkowo nie wiemy z czego bierze się jej depresja. Psychoterapie, rozmowy z bliskimi znajomymi, notatki nie zdradzają przyczyny powstania wrzodu. Jest tylko wrzód właśnie. W pierwszej części komiksu Mirion Malle skupia się na pokazaniu ogólnego stanu, w jakim znajduje się Clara. Z każdą kolejną planszą wchodzimy głębiej w jej świat. W dni wypełnione z jednej strony terapią, lękami, rozsypką, rezygnacją, zmęczeniem i pustką.
Ale z drugiej - spotkaniami, by być. By nie zapaść się jeszcze głębiej, ale utrzymać na powierzchni. To sposób na przetrwanie. Mimo pęczniejącego, ropiejącego wrzodu w organizmie. Im dalej, ty bardziej poznajemy przyczynę. Początkowo nic nie wskazuje na to, że podłożem wrzodu jest przemoc seksualna. Wraz z wypowiedzeniem tego, co boli, następuje zwrot akcji. Pojawia się miejsce na oddech. Na drobne radości. Na uśmiech i spokój. Trzeba tylko zdecydować się, by przeciąć wrzód...
Mirion Malle nie sili się na graficzne fajerwerki. Ma być brud, mają być wrzody, ma być smutek i przebijające do tego świata promyki nadziei. Ma być ekspresja związana z wybuchami, z wyrzucaniem z siebie bólu i łez. Z „punkową” walką z wrzodem-systemem. Stąd prosta, czarno-biała forma z planszami, które mają mówić. I to jej się udaje. Komiks "przemawia" rozmowami, wiadomościami, meilami, komentarzami na forach. I wybija do góry to, co ważne. Nawoływanie, by przeciąć w końcu wrzód.
Komiksy jak "W ten sposób znikam" są trudne do oceny. Każda z takich publikacji nie jest tylko wyrazem wypowiedzi artystycznej, ale i formą głębszą. Jeśli nie są oparte na własnych doświadczeniach, to bazują często na obserwacjach. Ten album nie powstałby bez kobiet - o czym czytamy w podziękowaniach - z jednej z grup terapeutycznych centrum Le Calacs Trêve pour Elles z Montrealu. Dlatego trudno pisać o mocnych i słabych stronach publikacji. Jeśli bowiem komuś pomoże w zmaganiu się z własnym wrzodem - oznacza, że praca Mirion Malle ma sens.
Andrzej Kłopotowski
autor recenzji:
Mamoń
30.08.2023, 13:59 |