(WESOŁA) WDÓWKA
- Jestem Ignacy Rybokoń z Kozackiego Stanu. Delikatnego wychowania, pułkownik, filozof i wędrowiec – tak mówi o sobie bohater nowego komiksu Igora Barańki. A dokładniej komiksu zawierającego początek opowieści zatytułowanej „Wdówka”.
A całość zaczyna się w iście wiedźminowskim klimacie. Od wjazdu Ignacego do osady Wczorajszy Chutor okraszonej narracyjnie słowami: „Po raz pierwszy pojawił się tam pod wieczór. Nie planował zatrzymać się na długo. Ale wtedy jeszcze nie wiedział dużo...”. Sapkowski jak się patrzy. Z domieszką humoru, jaki od lat towarzyszy pracom Barańki. Jego „Wdówka” to połączenie poważnego fantasy z barańkowskim puszczaniem oka do czytelnika.
No bo oto Wczorajszy Chutor jawi się jako zakątek, jaki nie do końca poszedł do przodu. Najlepiej świadczą o tym, słowa, że tu „wszyscy brzydcy i paskudni”. W dodatku zabobonni. W dodatku wierzący w czarną magię i potwory siedzące w duszy ludzi. Jak w przypadku tytułowej wdówki – niejakiej Oksany Owad, od której wszyscy trzymają z daleka. Albo Iwana młynarza, któremu odcinana głowa ma odrastać za sprawą magicznych trunków. Iwana, którego wyobraźnia potrafi ożywać, nie tylko mącąc spokój Chutoru, ale i mieszając w głowie naszego Ignacego…
Nie powiem. Ukraina daje potężne możliwości, by wykorzystać je w komiksach (czy szerzej, w popkulturze). Wierzenia, ludyczność, Barańko umiejętnie wplata je w swoje prace, jednocześnie proponując coś więcej niż tylko odtwórczość. Autor ową ukraińskość miesza ze swoimi światowymi fascynacjami. Stąd mamy połączenie mitycznej i – to nie zarzut – prostej, wiejskiej ukraińskości z „samurajską” akcją godną Kraju Kwitnącej Wiśni. No i z „Wiedźminem”, który szczególnie wśród tych, którzy zaczytywali się w Sapkowskim będzie podświadomie wybrzmiewał.
Żałować mogę tylko, że pierwsza odsłona „Wdówki” kończy się tak szybko. To raptem 50 plansz. Nic więc dziwnego, że chciałoby się od razu więcej. Jeśli jednak wierzyć zapewnieniom autora ciąg dalszy powstaje. Ba, ci, którzy chcą więcej Barańki mogą sięgnąć po inny, wydany właściwie równolegle z „Wdówką” komiks. To „Mahabharata”. Choć ostrzegam. To też dopiero tom pierwszy zaplanowanej przez autora trylogii!
Andrzej Kłopotowski
autor recenzji:
Mamoń
23.10.2023, 23:50 |