BYŁA SOBIE FANTASTYKA
Tek komiks to dokument poświęcony fantastyce. „Historia science fiction” to dokładnie… historia science fiction.
To opowieść o ludziach, ich dziełach i zjawiskach występujących przez lata w rozwijającym się gatunku. To komiks będący gotowym, filmowym storyboardem do dokumentu poświęconego historii fantastyki. Zaczyna się od robotów, które chcą poznać swoje dzieje. Chcą rozrysować niejako swe drzewo genealogiczne. I Xavier Dollo (z pomoca rysownika Djibrilego Morisette-Phana) taki właśnie drzewo tworzy. Sięga do praprapra(…)dziadków, a później „obsadza” kolejne gałęzie rozrastającego się drzewa.
Badania doprowadzają go do roku 2000 p.n.e.i Eposu o Gilgameszu”. Później zahacza o starożytną Grecję czy filozoficzne, XVI wieczne rozprawy. Na dobre jednak wszystko rozkręca się w wieku XIX. Na początku stulecia objawia się Maria Shelly ze swoim „Frankensteinem”. Później mamy Juliusza Verne i H.G. Wellsa. Zmieniając wiek na XX - cały nur fantastycznej pulpy a także tzw. złoty wiek amerykańskiej SF. Wreszcie lat powojenne, kiedy science fiction „rozlewa” się już po całym świecie.
Ale im dalej w las, tym mamy coraz bardziej pobieżne przedstawianie tematu. Pojawiają się „gadające głowy” i szpalty tekstu. Mamy też coraz większą skrótowość. Wynika to z coraz większej liczby autorów, zagadnień i produktów do omówienia. Zupełnie skrótowo potraktowani zostali autorzy z Niemiec, Polski, ZSRR, Hiszpanii oraz państw azjatyckich i afrykańskich. Tłumaczyć można to tym, że gdyby chcieć i o nich pisać szerzej, album miałby nie koło 220 plansz, ale jeszcze przynajmniej drugie tyle. Na osłodę dostajemy tekst Tomasza Kołodziejczaka „Cyberbalonem na Solaris” będący historią polskiej fantastyki i fantastyki w Polsce.
Podsumowując – mimo pewnych wad sprawny, encyklopedyczny bryk porządkujący wiedzę na temat SF.
autor recenzji:
Mamoń
13.03.2024, 12:35 |