USAGI. CHIBI USAGI
Przed nami nowa odsłona przygód Usagiego Yojimbo. Długiuchy samuraj, który na co dzień – jako dorosły - wędruje przez Kraj Kwitnącej Wiśni, teraz objawia się w wersji "chibi".
"Chibi" – czyli coś małego. Ale też styl, jaki rozwinął się w japońskiej animacji i komiksie. Wykorzystywany jest, by tworzyć uroczych, dziecięcych bohaterów w humorystycznych sytuacjach. I taki jest "Chibi Usagi". Jest dziecięcy, jest humorystyczny. I jest zarówno dla dzieci, jak i dla tych, którzy śledzili do tej pory przygody dużego Usagiego. No bo "Chibi Usagi" jest prostszą historyjką niż duży "Usagi Yojimbo". Postacie Usagiego i towarzyszących mu Gena oraz Tomoe - są sympatyczne i podane z humorem. Tak, by polubiły je dzieciaki. Również z myślą o dzieciakach jest fabułka.
W pierwszym tomiku "Atak chibi straszydeł" nasi bohaterowie mają pomóc niejakiemu Dogu, który wraz z innymi Dogu wpadł w tarapaty. Gliniane ludziki zostały pojmane przez złego króla Salamandra i zmuszone do niewolniczej pracy w kopalni. Kopalni, w której efektem ubocznym przy wydobyciu błota jest… wydobywanie złota. Złota, z którym nikt nie wie co robić. Nikt, prócz Gena, który już jako dzieciak ma łeb na karku i smykałkę do interesów. Wraz z Usagim i Tomoe pomaga Dogu wyrwać się z opresji bez większego szwanku.
Z drugiej strony dopełnieniem tomiku jest… "Usago Yojimbo" już poważny. W historyjce „Atak nastoletnich tytanów” duży Usagi spotyka chibi Usagiego! To już ciekaowstka dla dużych fanów Usagiego. Również samą historyjkę główną duży czytelnik może potraktować po prostu jako perypetie Usagiego będącego brzdącem. A wiadomo, że przygody brzdąców są inne. Bardziej odjechane, bardziej bajkowe, gdy miejsca, strachy i bohaterowie w małej głowie wyglądają inaczej niż w rzeczywistości.
Cały "Chibi Usagi" z kolei to jeszcze jedna wariacja na temat bohatera, jakiego wykreował Stan Sakai. No bo skoro swego czasy wylądował on w kosmosie (przypomnę tomik "Usagi w kosmosie" oraz w dalekiej przyszłości (tomik "Senso") teraz może przecież "opowiedzieć” swe najwcześniejsze perypetie. A że Stan Sakai – wspierany przez żonę Julie (występują wspólnie jako Just Sakai) jest mistrzem w opowiadaniu, czyta się i tę wersję Usagiego z przyjemnością.
autor recenzji:
Mamoń
27.02.2024, 12:00 |