autor recenzji:
Mamoń
24.04.2024, 23:40 |
KSIĘŻNICZKA UCIEKA
Ja i arturiańskie mity? No nie, jakoś mi nigdy nie było po drodze, w książkach, w kinie, w komiksach nawet (takiego marvelowskiego Czarnego Rycerza to ja lubię tylko w wersji avengersowej z lat 90., gdzie tej mitologii prawie nie było). I ja wiem, że to coś zrośnięte z kulturą i popkulturą, że ten miecz w kamieniu albo okrągły stół to rzeczy, które zna każdy i wciąż się gdzieś przewijają, ale jakoś nigdy to do mnie nie przemawiało. Zawsze wolałem Rzym, Grecję, starożytny Egipt, nawet skandynawskie podania, ale nie arturiańskie. A tu „Furia” wpadła mi w ręce i całkiem fajne się to okazało. Trochę klasyczne, trochę wykręcone, trochę typowe i przewrotne trochę. I bardzo szybkie w odbiorze, więc nawet kogoś podchodzącego do tematu jak ja rzecz nie znużyła.
Więcej na ksiazkarniablog.blogspot.com
autor recenzji:
wkp
26.03.2024, 06:04 |