KIERUNEK - ZŁOTE RUNO
Jedziemy dalej z mitologią w komiksie. W dziesiątym tomie serii „Świat Mitów” autorzy zapraszają nas na wyprawę po złote runo. Dowodzi sam Jazon.
Do tej serii nie trzeba mnie przekonywać. „Świat Mitów” KLIK to bardzo dobry przykład jak adoptować do potrzeb komiksu literaturę. I to w warstwie tekstu, jak i rysunku. W tym, przypadku mamy do czynienia z mitami. Greckimi z małym - jak na razie – wyjątkiem. Jeden z tomów to sumeryjski „Gilgamesz”.
Tu wszystko jest klarowne. W fabule mamy prowadzoną linearnie akcję. W rysunkach odwzorowanie tego, jak mity sobie – na bazie literatury ale i odkrywanych przez archeologów artefaktów – wyobrażamy. Zawdzięczamy to przede wszystkim jednej osobie, która firmuje projekt swoim nazwiskiem. To francuski filozof i publicysta Luc Ferry. Do współpracy zaprosił on solidnych fachowców-rzemieślników. Takich, którzy znają swoje miejsce w szeregu, by ich robota wpisywała się w szerszy kontekst serii. Słowem – by w serii nie było zbyt wielkich graficznych rozbieżności, tylko swego rodzaju stała. I to udaje się.
W przypadku albumu „Jazon i złote runo” scenariusz ponownie stworzyła Clotilde Bruneau. Opowiedzenie historii Jazona w formie komiksowej zamknęła w trzech albumach: „Pierwsze kroki”, „Podróż Argo” i „Czary Medei” (w Polsce dostajemy je w jednym, grubym tomie). I jak w poprzednich albumach z mitami spod jej pióra wychodzi scenariusz doskonale oddający nastrój opowieści o Jazonie. Prawowitym następcy tronu królestwa Jolkos, który po latach próbuje wrócić na należne mu miejsce. Po drodze – jak to w mitach – będącym wystawianym na próby, z wyprawę po złote runo na czele.
Za rysunki odpowiedzialność wziął Pierre Taranzano, który wcześniej ilustrował wspomniany już tom o Gilgameszu. I w sumie znów robi to, co do niego należy - podobnie zresztą jak i pozostali rysownicy zaangażowani w projekt. Rysuje mit tak, by grafiki stanowiły tło do przedstawianej historii. Tło bez chałtury. Tradycyjnie też w albumie dostajemy bogaty materiał tekstowy i ilustracyjny poświęcony bohaterowi, czyli mamy Jazona rozłożonego na czynniki pierwsze.
A na koniec mogę powtórzyć raz jeszcze to, co pisałem przy okazji poprzednich tomów. „Świat Mitów" to przykład jak robić komiksowe bryki nie po łebkach, ale na poziomie. Słowem. Taki komiksowy, mitologiczny wzorzec z Sevres :)
autor recenzji:
Mamoń
16.06.2024, 23:04 |