CHLEBA I IGRZYSK
To już szóste spotkanie z Idefixem i Nieugiętymi. Można rzec, że seria okrzepła na rynku.
W najnowszym albumie wracamy do trzech krótszych opowieści zebranych w tomik. Tym razem brygada Nieugiętych z Lutecji rodem musi stanąć na drodze (dosłownie) chorej, rzymskiej wizji. Musi też wesprzeć legendarną psinę, która wraca do Lutecji. W końcu – obrzydzić nieco życie rzymskim okupantom. A konkretniej?
W „Świetlistym lesie” nasze zwierzaki krzyżują plan budowy drogi Roma-Expres łączącej Lutecję z Wiecznym Miastem, Krzyżują, gdyż inwestycja oznacza barbarzyńskie zniszczenia w świecie przyrody (skąd my to znamy?). W „Powrocie Loftki” spotykają się z psiną, której „panem był Kamulogen, największy wódz galijski z Lutecji”, a która dziś ma tylko jedno marzenie – odbić Lutecję z rąk Rzymian. Wreszcie w „Okruszkach i igraszkach” dzięki nim poznajemy genezę hasła „Chleba i igrzysk”. Ale jednocześnie też dowiadujemy się, jak owe igrzyska popsuć.
Zbiorek zatytułowany „Świetlisty las” nie jest równy. Najsprawniejsza jest historyjka tytułowa (jej motyw śmiało mógłby być rozwinięty w serii o Asterixie). Pozostałe odstają, ale ciągle trzymają poziom (a graficznie bardzo wysoki poziom), do którego Idefix zdążył nas przyzwyczaić. Chociaż – powiedzmy szczerze – do klasycznych Asterixów duetu Goscinny/Uderzo jest im daleko. Zresztą o tym, że trudno im dorównać świadczą przecież nawet nowe albumy tej kultowej serii.
Miłe dopełnienie przygód dwóch dzielnych Galów – Asterixa i Obelixa. Tylko i aż.
![]() |
autor recenzji:
Mamoń
24.02.2025, 22:49 |