|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

1694
Strefa Komiksu #19 - Bitwa pod Grunwaldem [2011]
seria / numer:
tytuł:
Bitwa pod Grunwaldem
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
20,1 x 28,7 cm
rodzaj papieru:
offsetowy
rodzaj oprawy:
miękka
rodzaj druku:
czarno-biały
liczba stron:
84
wydawca polski / rok wydania:
wydawca oryginału:
nie dotyczy
cena:
20,00 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [1]:

15. 07. 1410... Wiadomo! Odbyła się bitwa pod Grunwaldem. Czyli jedną z najsłynniejszych batalii w historii świata, która została opisana, wszech miar filmowana i zilustrowana. Cytując pewnego kolegę rekonstruktora i archeologa: „została zważona, została zmierzona i przekopana w każdym kierunku”. Słynne starcie z potęgą Krzyżacką w naszym kraju i na Litwie, wspomina się i obchodzi (co roku) w sposób szczególny: wieloma elementami i środkami wyrazu, w tym korzystając z opowieści obrazkowych.

Jedną z takich ciekawych komiksowych pozycji jest „Bitwa pod Grunwaldem i inne opowiadania” autorstwa Zygmunta Similaka i Roberta Zaręby, a zawierająca w sobie trzynaście opowieści w klimatach medievalistycznych o rożnej strukturze, długości oraz tematyce. Mamy więc w środku:



===
Rozpisaną i rozrysowaną przez Zygmunta Similaka na 35 planszach tytułową „Bitwę...”, w której artysta rzetelnie, (poza jednym przygodowym momentem z rycerzem Staszkiem, bratankiem rycerza Gniewosza z Bełtowa), zaprezentował jej batalistykę. Mamy więc - zobrazowany zgodnie z faktami cały zarys starcia stoczonego na polach pod Grunwaldem i Stębarkiem. Wielkiego starcia w czasie trwania wielkiej wojny między siłami zakonu krzyżackiego wspomaganego przez rycerstwo zachodnioeuropejskie (głównie z Czech, z wielu państewek na Śląsku, z Pomorza Zachodniego i z pozostałych państewek Rzeszy), pod dowództwem wielkiego mistrza Ulricha von Jungingena, a połączonymi siłami polskimi i litewskimi (złożonymi głównie z Polaków, Litwinów i Rusinów) wspieranymi lennikami obu tych krajów (z klanów Mołdawskich, Mazowieckich, Płockich ale i Bełskich, Podolskich i wszelakich litewskich lenn na Rusi) oraz najemnikami z Czech, Moraw i z państewek ze Śląska oraz uciekinierami ze Złotej Ordy (Tatarami), chorągwiami z Nowogrodu Wielkiego księcia Lingwena Semena, a wszystko to pod dowództwem króla Polski Władysława II Jagiełły i wielkiego księcia litewskiego Witolda. W naszej opowieści nie zabrakło więc charakterystycznych wydarzeń (opartych na przekazach z epoki), poselstwa od Teutońskich wojowniczych vel mnichów - z mieczami, ale i celowego opóźniania bitwy, aby przysmażyć niemiaszków i ich sojuszników na słoneczku. Obraz samej bitewki jest brutalny i mocno akcentowany poszczególnymi potyczkami znanych rycerzy: w tym Zawiszy Czarnego. Można śmiało rzec, a tym bardziej napisać, iż nie zabrakło niczego, co nie zapisaliby o tym krwawym starciu kronikarze. Zygmunt Similak podszedł do tego tematu po mistrzowsku i wiernie odtworzył całe tło historyczne, pozostawiając tylko w sferze fikcji wspomniany moment z rycerzem Staszkiem. Rozbudowane sceny walk, sekwencje starć oraz naturalnie prowadzone dialogi są bardzo wyraziste i klimatyczne, zaś oprawa graficzna idzie jej w sukurs, jest mocno realistyczna, także jakby zdjęta z ikonografii i drzeworytu. Styl pracy i właśnie takiego odzwierciedlenia, jakby we wspomnianym drzeworycie, charakteryzuje współcześnie - wyłącznie Zygmunta Similaka! Owa maniera w komiksie jest niespotykana i unikatowa, ale i bardzo charakterystyczna - dla tego wybitnego artysty rodem z Łodzi. Dostajesz więc czytelniczko i czytelniku wielki potencjał scenariuszowy i doskonały element nabudowywania uszczegółowionej - efektownej grafiki. Dostajesz przemyślaną konwencję fabularną, łączącą zilustrowaną opowieść (w której dużą rolę gra rekonstrukcja historyczna), połączoną z gawędą (w pigułce) o tym jak prezentowała się Bitwa Grunwaldzka.



Co interesujące kolejne komiksowe historie zawarte w tym zbiorku rozrysowane zostały w rożnych stylach graficznych i do scenariuszy Roberta Zaręby. Aczkolwiek przez cały czas w stylu graficznym opartym na mocnym Cartoon. Jednakże czasem owe prace są bardziej quasi realistyczne, a czasem bardziej karykaturalne, niekiedy z dużą ilością szczegółów w tłach i groteski, a niekiedy tylko z przerysowaną postacią, zaś np. z hiperrealistycznymi tłami. Wszystko to świadczy o wielkim warsztacie i elastyczności Zygmunta Similaka. Artysty wybitnego i z pasją, który pracuje z dnia na dzień, stalówką oraz piórkiem moczonymi w najtańszym tuszu. A tworzy rzeczy pierwszorzędne! Artysta ten jest w stanie odnaleźć się w każdym typie opowieści, w każdym stylu graficznym, w każdej konwencji i ma smykałkę do robienia dobrych opowieści obrazkowych!

Kolejne komiksy: „Spłacony dług”, „Rudy Zbój”, „Krucjata”, „Posiłki”, „Ptaszek na byku”, „Smok”, „Rębacz”, „Nie taki smok straszny”, „Pieczeń”, „Poszukiwacz”, „Wybawiciele”, „Miasto demonów”, a wykonane do scenariuszy Roberta Zaręby charakteryzują się czysto rozrywkowym przekazem, ale i wielkim zróżnicowanym stylem fabularno-graficznym. Mamy więc tu przygodowe opowieści, ale i fantastyczne, czasem oparte na średniowczesnych legendach, a niekiedy  na postapo. Aby nie psuć Ci dobrej zabawy, po prostu nie będę ich streszczał. Dodam i zagwarantuje uczciwie. Radochy przy czytaniu będzie co niemiara, zarówno dla młodego, jaki i starszego czytelnika.



===
Przejdę więc płynnie do kilku rewelacji. Najdłuższy komiks w tym zbiorku „Bitwa pod Grunwaldem”, oparta została na reedycji publikowanej w odcinkach w łódzkim Expresie Ilustrowanym" (to już wiesz), jednakże prawda o jego powstaniu jest bardziej skomplikowana i sensacyjna. Zygmunt Similak został pod koniec 1980 roku zaproszony (zwerbowany z opłaconą zaliczką) do jej narysowania przez zastępcę redaktora naczelnego – kultowego w PRL (i nie tylko) magazynu Relax! Brzmi jak sensacyjna historia? Tak, ale dowody na to są niepodważalne bezpośrednio od twórcy! W owym czasie Relax przechodził ogromne trudności: były braki papieru, ale i zmiany nastawienia watażków komunistycznych do komiksu i to pomimo, iż Relaxy zawierały ogromną dawkę propagandowości. Wtedy przeważał nurt na szczytach władzy PRL, iż Sztuka Komiksu jest dzieckiem kapitalizmu. Pomimo, iż magazyn sprzedawał się na pniu i w ogromnym nakładzie, wydawano w 1980 roku zaledwie trzy numery (27, 28, 29), a w kolejnym ostatnie dwa. Okładka numeru 30 z charakterystyczną planszą robotów jakby z „Wojny światów” Herberta Wellsa, rozsierdziła cenzora. Nadchodziły też kolejne bunty społeczne, kryzysy i dramatyczne wydarzenia Stanu Wojennego. Było widać, iż komunistom palił się grunt pod nogami. Wtedy „Partyjnym wszystko kojarzyło się z buntowaniem społeczeństwa”, nawet opowieści w stylu SF. Między innymi z tych powodów w dwóch ostatnich numerach Relaxu znalazły się prawie wyłącznie komiksy stanowiące kontynuacje i dokończenia komiksów z poprzednich części (w numerze 30 znalazł się tylko jeden stanowiący zamkniętą całość). Narysowana do Relaxu w 1981 roku „Bitwa...” miała trafić w całości do 32, albo 33 numeru magazynu, ale jak już wiesz, stało się inaczej.

Do kolejnych ciekawostek tego tomu należy zapisać pewną zbieżność. Hmm... Oceniane wydanie tegoż komiksu miało swą premierę podczas I Festiwalu Komiksu Historycznego, razem z drugim albumem Zygmunta Smilaka pt. "Zawisza Czarny”. A przypowieści zawarte w jednym i drugim albumie, nachodzą na siebie i przenikają się nawzajem, przez co stanowią swoisty historyczny komiksowy crossver. Podobne wrażenie ma się po przeczytaniu wspominanych już nowelek: „Smok” oraz „Krucjata”. Jedna nawiązuje do trylogii „Triumwirat”, a druga do znamienitego albumu „Krucjaty: Bóg tak chce!”. Uwielbiam takie korelacje i ma to swój ogromny smaczek!

 



Na pochwałę zasługuje także akcja zainicjowana przy wydawaniu tego albumu. A mianowicie wydawca „Strefę Komiksu Roberta Zaręby” postanowiła oddać (rok 2011) część nakładu do wybranych bibliotek szkolnych na terenie województwa mazowieckiego, lubelskiego i świętokrzyskiego. W ten sposób myślące wydawnictwo systematycznie promowało i promuje czytelnictwo komiksów wśród dzieci i młodzieży, a dzięki takim wspaniałym zabiegom pojawia się młody narybek komiksiarzy. Brawo, bo za tym idzie obecny boom komiksowy! Oddolne inicjatywy i myślących o przyszłości komiksu wydawców są najlepsze! Brawo!



===
Podsumowując! W ocenianym albumie, jak w soczewce zebrano przekrój prac wybitnego łódzkiego artysty. Mamy tu komiksy historyczne, przygodowe, fantastyczne, ale i ocierające się o postapo. Dostajesz więc prace mistrza polskiego komiksu, który potrafi odnaleźć się w każdej stylistyce, ale i artysty rozumiejącego się - dobrze współpracującego ze swoim scenarzystą.

Powstało świetne czytadło, ze znakomitymi opowieściami familijnymi, a jeszcze wspominane smaczki powodują, iż owo dziełko powinno znaleźć się w Twojej! I w Twojej! I w Twojej także kolekcji! Kupujmy Polskie komiksy!

Polecam!

autor recenzji:
Dariusz Cybulski
23.03.2017, 14:14

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1088]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 5038751
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 5038751