|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

6057
Mistrzowie Komiksu. Nowa kolekcja #36 - Batman: Zabójczy żart [2012]
tytuł:
Batman: Zabójczy żart
cykl / numer:
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
17 x 26 cm
rodzaj papieru:
kredowy
rodzaj oprawy:
twarda
rodzaj druku:
kolor
liczba stron:
64
wydawca polski / rok wydania:
Egmont 2012
wydawca oryginału:
cena:
45,00 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [2]:
Batman zjawia się w Arkham odwiedzić Jokera, bowiem ma już dość ich wiecznych pojedynków. Wie, że w końcu któryś zabije drugiego, a na to nie ma ochoty. I oto okazuje się, że Jokera wcale nie ma w celi. Joker w tym czasie „kupuje” wesołe miasteczko, po czym odwiedza Gordona. Odwiedziny kończą się porwaniem komisarza, a jego córka Barbara zostaje postrzelona w kręgosłup, rozebrana do naga i… Zaczyna się gra w kotka i myszkę mająca tylko jeden cel: pokazanie czym jest szaleństwo…

Pierwszy Batman w Polsce zaczął się naprawdę znakomitą historią. Dla wielu najlepszą, jaką wydało TM-Semic jeśli chodzi o przygody Nietoperza (nawet na liście zamieszczonej w ostatnim nr Batman&Superman zajęła pierwsze miejsce wśród najlepszych Batmanów po polsku). I czemu tu się dziwić, skoro scenariusz napisał sam Alan Moore, człowiek, który takimi dziełami, jak „Strażnicy”, „Liga niezwykłych dżentelmenów” czy „Z piekła” zrewolucjonizował komiks (choć nigdy nie skończył żadnej szkoły, wylatując z niej za handel narkotykami), a za rysunki odpowiedzialny był Boland – jeden z najlepszych ilustratorów, jakich posiada DC, człowiek tworzący hiperrealistyczne ilustracje, które zachwycają?

I choć może ocena 8 gwiazdek jest tu nieco zbyt wysoka, ale jednak patrząc na to z różnych perspektyw, daję ją z czystym sercem. Bo po pierwsze jest to komiks, który mogą przeczytać nieznający tematu, jako że poznajemy w nim retrospekcje jak Joker stał się Jokerem. Po drugie, nawet starzy wyjadacze znajdą tu wiele dla siebie, jako że retrospekcje te opowiadają zupełnie nowa historię, choć kompatybilną z tą, którą już znamy. Po trzecie, dzieło to pełne jest niedomówień, które tylko rozbudzają fantazję. Po czwarte, nie brak tu głębi psychologicznej. Po piąte… i można by tak jeszcze długo, ale po co?
Przeczytajcie i przekonajcie się sami, bo warto!

P.S. Znakomity jest też dodatek, który znamy z B:B&W, czyli snucie przez fana planu zabicia Batmana, a także porcja szkiców.
autor recenzji:
wkp
23.07.2016, 19:23
Byli sobie dwaj mali chłopcy, którzy w odległym 1991 roku bez chwili wahania postanowili poświęcić zaskórniaki na coś co właśnie wypatrzyli w kioskowej witrynie. Na okładce widniał szczerzący się jegomość, którego kojarzyli z obejrzanego niedawno filmu. Jedyna różnica była w tym, że ów jegomość tym razem nie miał twarzy Jacka Nicholsona i trzymał w rękach aparat fotograficzny. Przy tym wypowiadał jedno króciutkie zdanie, które jak się później okazało, było zwiastunem wszystkiego co dobre dla każdego miłośnika historii obrazkowych (a w szczególności tzw. "amerykańszczyzny") w tym kraju na następne kilkanaście lat, a w annałach światowego komiksu zapisało się złotymi zgłoskami. "Uśmiech proszę".

Dziś historia zatoczyła koło, a ci sami dwaj już nie mali i już nie chłopcy, znów mogli sięgnąć po "Zabójczy żart", ale tym razem zmieniło się niemal wszystko. Poczynając od sławetnej wypowiedzi Jokera na okładce (obecnie przemianowanej na "Uśmiechnij się!"), przez oprawę (twarda okładka, kreda) adekwatną do rangi komiksu, nowe kolory (tym razem autorstwa samego Bollanda), a na nowym tłumaczeniu kończąc. Podobno w jakimś kadrze pojawia się również jakaś postać której w nim kiedyś nie było... No i tym razem nie pod szyldem TM-Semic i już nie w formule mogącej sugerować jakąkolwiek seryjność - egmontowski "Zabójczy żart" nie pozostawia wątpliwości, że jest komiksem pełnym i niejednoznacznie, ale skończonym, czyli takim jakim go stworzyli Alan Moore oraz Brian Bolland. Ten ostatni jest także autorem dodanej do albumu 8-stronicowej historii zatytułowanej "Niewinny człowiek" znanej również u nas z pierwszego tomu "Batman: Black & White", tyle że tym razem w kolorze.

Jedyne co się nie zmieniło to niesamowite rysunki i rewelacyjna fabuła, czyli mrożąca krew w żyłach relacja z jednego dnia, w którym Joker chce ostatecznie złamać Mrocznego Rycerza nieodwracalnie okaleczając córkę komisarza Gordona oraz więżąc i torturując psychicznie samego komisarza. To wszystko w scenerii zdezelowanego wesołego miasteczka oraz w towarzystwie fizycznie zdeformowanych jego mieszkańców... Co tu się zresztą rozpisywać - "Zabójczy żart" to komiks-wzorzec, jak chyba w żadnym innym komiksie z Batmanem pełno jest tu scen, które przeszły do historii. A to niezapomniany monolog Człowieka-Nietoperza odwiedzającego Jokera w Arkham, a to geneza samego Jokera, postrzelenie Barbary Gordon, starcie w gabinecie luster czy też sławetny dowcip na końcu. Nic dziwnego, że to właśnie dzieło Moore'a i Bollanda stało się inspiracją Heath'a Ledgera do stworzenia jednego z najdoskonalszych wcieleń zła jakie widziała popkultura...

Przeszło dwadzieścia lat temu dwóch najsłynniejszych wariatów świata komiksu za pośrednictwem wydawnictwa TM-Semic na nowo rozpaliło światło miłości do historii obrazkowych w sercach dwóch małych chłopców powodując, że po dziś dzień nie ma siły, która mogłaby je zgasić w pół drogi. Jeden z tych chłopców właśnie pisze te słowa i jeśli Wy czytając je dotarliście aż tutaj, to znaczy, że "Zabójczy żart" zrobił (albo dopiero zrobi) to samo z Wami. A jako, że wypadałoby już zakończyć, a także dlatego że mam taką możliwość i dlatego, że po tylu latach znów jest ku temu powód nie lada, to Panowie i Panie... Uśmiech proszę!
autor recenzji:
Charles Monroe
12.03.2012, 19:16

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1062]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 4897081
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 4897081