Komiksy religijne, charakteryzują się pewnymi cechami, w zawartości scenariusza, a tym bardziej świata przedstawionego w grafice. Opowiadają o Bogu, o historycznych żywotach świętych, nawracaniu i wartościach duchowych.
Jakie było moje zdziwienie gdy zakupiłem, przeczytałem "Klęczącego Byka z Monte Sant'Angelo" i okazało się, że zamiast typowego komiksu religijnego, dostałem inteligenty, wielowymiarowy z podtekstami album stricte sensacyjny.
Krótko o fabule. Akcja ma miejsce w Włoszech. Toro to mafijny kurier. Gdy gang z Posillipo "zwinął" mu przesyłkę, postanowił uciec przed gniewem Don Marechiaro. Ścigany przez pracodawcę, jego zakapiorów dociera do miasteczka Monte Sant’ Angelo na górze Gargano. Miejsca znanego z objawień z V i XVII wieku. Szukając schronienia u wuja poznaje piękną Angelę. Tak rozpoczyna się historia "Klęczącego Byka z Monte Sant'Angelo".
Tytuł ten stworzyła grupka przyjaciół. Za scenariusz odpowiada Joanna Świerkula i Paweł Nurzyński, kryjący się pod pseudonimem Paulo Garganico. Okładkę wykonał Kornel Nurzyński, rysunki Anna Nurzyńska, kryjąca się pod pseudonimem Augusta. Paweł i Kornel Nurzyński doświadczyli już pracy w tworzeniu komiksów m.in. przy wspólnym projekcie w "Jeju 2", reszta autorów nie udzielała się mocniej w polskim światku komiksowym. Album powstał dzięki Fundacji Gargano i Redakcji „Któż jak Bóg”(z zakonu Michalitów). Wydawcą roboczym jest Grafmar.
Rysunki są bardzo interesujące. Wykonano je w technikach mieszanych, z jednej strony są perfekcyjnie szczegółowe, pomimo że wykonane szkicem, a z drugiej strony niektóre tła są bardzo niedokładne, niedopracowane. Ciekawe, czy zabrakło czasu, a może to celowe działanie, skupiające naszą uwagę na pierwszym planie? W każdym razie to nietypowy zabieg, i daje wrażenie głębi. Kolory nałożono, przede wszystkim za pomocą kredek olejnych, w kilku miejscach - planszach wspierano się Photoshopem, ale część teł wykonano zwykłymi farbkami wodnymi. Komiks ten na pierwszy rzut oka, złudnie może kojarzyć się z kultowymi "Gangami Radomia" Pawła Gierczaka, lecz po zapoznaniu się z nim, przeczytaniu całości okazuje się, że rysunki Augusty porównać można do znakomitych prac Jacques De Loustal'a. Mają także coś z prac Roberta Adlera m.in.grafiki broni, zarysu postaci.
Dwójka scenarzystów dobrze wykonała swoją prace, potrafiła w logiczny sposób połączyć watek dotyczący objawienia św. Michała Archanioła w Gargano z obecnie dziejącą się opowieścią sensacyjną o nawróconym gangsterze. Album, czyta się dobrze, przyjaźń twórców nie zaważyła na jakość. Wykonano to wszystko ze smakiem, w ciekawym stylu. Ma to swój oryginalny urok. Po przeczytaniu ma się wrażenie, że obcujemy z rzeczą artystyczną, niby niekiedy niechlujną , ale z pietyzmem wykonaną.
Oprócz stricte komiksu znajdziemy w środku ekspercki rys historyczny dotyczący objawień. W celach promocyjnych wykorzystano współczesne techniki. Na jego potrzeby stworzono filmowy profesjonalny zwiastun i stronę na Facebooku.
Komiksy religijne mają bardzo długą historię, były prekursorem naszego ukochanego gatunku: Komiksu! -np. Biblia Etienne'a Hardinga. Album ten to takie nowoczesne spojrzenie na chrześcijaństwo. Jest skierowany do młodzieży i na pewno do nich trafi, gdyż podejmuje interesującą, nietypową tematykę: skruszony mafiozo i wiara. Komiks ten z całą pewnością przeciera nowe szlaki w polskim komiksie religijnym, nie każdemu się spodoba, ale nie przejdziecie obok niego obojętnie. Zresztą przekonajcie się sami.
|
autor recenzji:
Dariusz Cybulski
29.08.2013, 00:06 |