|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

1039
Pinki [2014]
Nie masz tej pozycji?!
KUP JĄ W
KOMIKSIARNIA
za 53,91 zł!
tytuł:
Pinki
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
165 × 230 mm
rodzaj papieru:
offsetowy
rodzaj oprawy:
miekka ze skrzydełkami
rodzaj druku:
kolor
liczba stron:
210
wydawca polski / rok wydania:
wydawca oryginału:
nie dotyczy
cena:
59,90 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [2]:
PINKny komiks

Młody twórca komiksowy, Szaweł, spotyka się z legendą Warszawy, Pinkim, z zamiarem zrobienia o nim komiksu. Pinki przeżył wiele, zwiedził kawał świata, z niejednego pieca chleb jadł. Ostatni polski hippis, pierwszy polski hipster. Człowiek, który spotkał Franka Zappę. Niezwykła postać która teraz wspomina swoje losy, zmieniając życie Szawła…

Tak dobrego polskiego komiksu nie czytałem od lat. Od bardzo wielu lat. „Pinki” to dzieło tych samych lotów co kultowe „Osiedle Swoboda” albo „Na szybko spisane.” Szczególnie przypomina ten drugi tytuł – maksymalnie uproszczoną kreską, kadrowaniem i biograficznym scenariuszem. Bo „Pinki” to biografia właśnie, rzetelna, emocjonująca, porywająca… Znakomita w każdym calu.

Co uderza w niej przede wszystkim to prawda. Czasem gorzka, czasem zabawna, czasem wyciskająca łzy, czasem drażniąca. Prawda o ludzkim życiu. O nas samych. Komiks polski to nie amerykański, nie sięga po superbohaterów, nie skupia się na niezwykłych mocach, to też nie typowy komiks europejski, który tak przepełniony jest fantastyką najróżniejszego rodzaju. Komiks polski przypomina typowy underground, mówi o tym, co dzieje się tu i teraz, komentuje, pokazuje naszą rzeczywistość, jaka jest. Czasem przez pryzmat satyry, czasem przez pryzmat legend, zawsze przez pryzmat swojskości. Może i stroni od mainstreamu, jest bardziej wymagający, trudny, ale także i bardziej realistyczny, niosący więcej satysfakcji.

I taki właśnie jest „Pinki”. Jest w nim coś z „Forresta Gumpa”, coś z komiksów Daniela Clowesa i Michała Śledzińskiego, ale przede wszystkim dużo z samego życia.

Wszystko to razem wzięte daje komiks, od którego nie można się oderwać, jeden z najlepszych jakie czytałem. Komiks głęboki, mądry, z przesłaniem (prostym, acz nie łopatologicznym), sięgający też po tematy wiary, ale w sposób w jaki nie potrafią tego pokazać choćby przodujący w światowymi komiksie Amerykanie – Paweł Płóciennik udowodnił, że można zrobić to mądrze i wcale nie trzeba być przy tym kontrowersyjnym, czy bluźnierczym. To, co liczy się najbardziej, to szczerość, a ta wypływa z każdej strony albumu.

Do tego dochodzą też dodatki, zdjęcia Pinkiego, autora i niektórych postaci z komiksu, słowo od samego Pinkiego, kilka szkiców, nawet wywiad z autorem dla amerykańskiego magazynu. Znakomite wydanie (skoro to Pinki, cały komiks utrzymany jest w różowych barwach, tak, jak np „Ghost World” (także od Kultury Gniewu), utrzymany był w zielonkawej tonacji), świetnej jakości papier, oprawa twardsza, ze skrzydełkami.

Konkluzja będzie więc oczywista – jeśli cenicie rzeczy mądre, inteligentne, prawdziwe i zapewniające coś więcej – znacznie więcej – niż tylko rozrywkę, koniecznie poznajcie Pinkiego i jego losy. Gwarantuję Wam, że nie będziecie żałować.
autor recenzji:
wkp
27.07.2016, 17:38
Lektura komiksu „Pinki” Pawła Płóciennika wyzwoliła we mnie tyle pozytywnych emocji, że po doczytaniu do końca słyszałem jak bohater krzyczy do mnie: „Jedziesz”. Co zrobiłem? Wsiadłem na rower i pojechałem. A po godzinnej rundce przez spowite w mroku miasto, z głową pełna przemyśleń, siadłem do kompa, by przelać je na wirtualny papier.

Z jednej strony mamy zafascynowanego postacią legendarnego hipisa „Szawła” Płóciennika (autora). Z drugiej starszego o parę dekad Krzysztofa Brandta - z tych Brandtów - znanego szerzej jako Pinki (bohatera). Skąd w ogóle ten Pinki? Od płyty Pink Floydów „The Pipper the Gates of Dawn” kupionej od nieświadomego handlarza rupieciami z Wilczej. A od ksywy blisko już do różowego zabarwienia plansz komiksu. Płóciennik buduje je łącząc kadry współczesnej – ze spotkań z Pinkim – z obrazkami z jego wspomnień. Na tych pierwszych widzimy warszawskie realia jak choćby Dolinkę Szwajcarską, Akademię Sztuk Pięknych, Plac Zbawiciela czy knajpę Plan Be. We wspomnieniach cofamy się aż do dzieciństwa bohatera, spędzonego w zniszczonej stolicy, by później przez kolejne dekady dojść do 20 sierpnia 2013 roku, kiedy to na Narodowym materiał z płyty „The Wall” zagrał Roger Waters. Na koncercie tym oczywiście nie mogło zabraknąć Pinkiego…

Kim jest Pinki? Dobre pytanie. Hipis, dla którego najważniejsze jest „Peace&Love”. Przyszywany ojciec Klary i dziadek Jeremiego. Kloszard, który poznał uroki pomieszkiwania w Paryżu. Muzyk - grał na przeszkadzajkach - zespołu Bakshish. Pogodny, lekko nawiedzony brodacz, który wierzy że gdzieś obok niego kroczy Chrystus. Model na ASP, który był świętym Franciszkiem z Asyżu, królem żydowskim Dawidem, Mojżeszem, Janem Chrzcicielem, Jezusem… Artysta. Człowiek. Człowiek, którego marzenia się spełniają. Tak najkrócej można go scharakteryzować. Teraz to też bohater komiksu. Komiksu, z którego bije pozytywne przesłanie oraz muzyka. The Doors, Franka Zappy, Boba Dylana, Pink Floyd, Dezertera czy Bakshish.

Płóciennik rozbija opowieść a krótkie rozdziały. Pozwala mu to na przeskoki w czasie, ale jednocześnie nie zaburza narracji, by rwać komiks. Z pozoru wydawać by się mogło, że to komiks prosty: o hipisach, o muzyce, medytacji i beztroskim życiu. Ale to pozory. Pinki to odpowiedzialny koleś, który w momencie gdy jego „przyjaciółka” opuszcza Polskę, jest w stanie zaopiekować się jej córką. Ba, stać się dla niej przyszywanym ojcem! Jest w stanie ruszyć w nieznane, by spróbować sprzedać swoje prace - a nawet „wyważyć” drzwi do garderoby Franka Zappy - i wspomóc rodzinę.

Bo to nie jest tak łatwy komiks, jak może się z pozoru wydawać. Zresztą momentami czuć, że Pinki nie opowiada wszystkiego. Np. wtedy, gdy mówiąc o igrającym z fortuną ojcu ucina w połowie zdania słowami: „Dosyć już o tym. Przypomniałem sobie pewną historię…” Otwiera się więc przez Płóciennikiem, ale jednocześnie zachowuje dystans. Co nie zmienia faktu, że panowie chyba naprawdę się zakumulowali. Tak przynajmniej wynika z komiksu.

Nie powiem. „Szaweł” ma nosa do wyszukiwania bohaterów swoich komiksów. Kolejny raz wsłuchuje się w opowieść starszych - tak było w przypadku wspomnień jego ojca z PRL-owskiego osiedla Za Żelazną Bramą, spisanych w albumiku „Sprane dżinsy i sztama” oraz „Mojej terapii” na podstawie historii Sławomira Gołaszewskiego – i wciąż utrzymuje się na fali wznoszącej. Tak więc „Szawle” – życzę Ci, byś znalazł kolejnego fantastycznego gadułę, który stanie się bohaterem twojego komiksu. Słowem – jedziesz dalej stary!

Na koniec wspomnieć muszę jeszcze o okładce. Niezwykle symbolicznej. Oto piramida (z) Pinkiego - od najstarszego, do najmłodszego. Od siwego starca, do berbecia spoglądającego przez legendarny mur z… „The Wall” Pink Floydów. Zaglądającego za żelazną kurtynę. Za mur, który tak naprawdę chyba nigdy nie ograniczał naszego bohatera.
autor recenzji:
Mamoń
09.05.2015, 18:13

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1091]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 5044394
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 5044394