|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

3153
Mistrzowie Komiksu. Nowa kolekcja #46 - V jak Vendetta [2014]
tytuł:
V jak Vendetta
cykl / numer:
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
B5
rodzaj papieru:
kredowy
rodzaj oprawy:
twarda
rodzaj druku:
kolor
liczba stron:
296
wydawca polski / rok wydania:
Egmont 2014
wydawca oryginału:
cena:
89,99 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [1]:
VENI, VIDI… VICI?

Każdy, kto widział filmową wersję tej opowieści, ma jako takie pojęcie o fabule „V”, ale nie oszukujmy się – to co zrobili bracia (a teraz, od niedawna siostry, nie Andy i Lary tylko Lilly i Lana) Wachowscy jest płaskie i tanie w porównaniu z komiksowym pierwowzorem. Komiks Moore’a i Lloyda to dzieło wielkie, pokazujące, że nawet na początku kariery Alan był geniuszem. Zdumiewająca głębia, dojrzałość, siła wymowy i tematyka oraz wnioski, które nigdy nie stracą na aktualności sprawiają, że ten album jest absolutnym must read dla każdego fana komiksu i jednym z tych dzieł, które przeczytać powinien po prostu każdy.

Totalitarna Anglia po wojnie, która wyniszczyła większość świata. Piątego listopada 1998 roku szesnastoletnia Evey Hammond, dziewczyna bez perspektyw na życie w świecie, w którym każdy jest pilnowany na każdym kroku, ale nikt nie jest bezpieczny, postanawia sprzedać siebie za pieniądze. Do aktu jednak nie dochodzi, zaczepieni przez nią mężczyźni okazują się być funkcjonariuszami państwowymi. Kara za prostytucję? Taka jaką oni wymierzą. Co to znaczy w rzeczywistości? Przed gwałtem i śmiercią ratuje ją on. Tajemniczy, zamaskowany terrorysta. Człowiek w masce Guya Fawkesa. V, jak każe o sobie mówić. To z jego ręki, ręki człowieka, który zabija oficjeli i wysadza budynki dla osiągniecia swojego celu, nadchodzi jedyna pomoc. Od teraz wplatana w jego zamachy Evey, stanie się częścią jego vendetty w imię anarchii i przywrócenia władzy ludziom, ale także i prywatnej zemsty…

Świadomie czy nie, Alan Moore, anarchista z przekonań, osiągnął tym komiksem o wiele więcej, niż można by sądzić i zawarł treści znacznie głębsze kwestie, niż tylko własne poglądy. Retrofuturystyczny, opresyjny świat, jaki widzimy na stronach albumu (genialnie, choć niezwykle przy tym prosto zilustrowany przez Lloyda) to świat opresyjny. Połączenie wizji nazistowskich rządów z „Rokiem 1984” jest mocne i sugestywne. Działania V na tym tle wydają się uzasadnione. Ale całość rodzi kilka istotnych pytań. I nie tych stawianych wprost, czy jest sens by grupka ludzi tylko była odpowiedzialna za miliony, ale też tych bardziej istotnych. Działania V każą się zapytać samego siebie czy jego Vendetta ma sens. Jednych władców zamieniamy na innych, anarchia nie ma szans, zło zostaje przemianowane na inne zło. Czy opresyjny system może mieć swoje dobre strony, kiedy mimo wszystko pomaga podźwignąć się ludziom, kiedy ich świat niemal przestaje istnieć? Na własnych, złych zasadach, bez poszanowania jednostki, godności, wartości, ale… Ale czy V jest wiele od nich lepszy? I czy jego zmiany okażą się sensowne? Czy naprawdę coś zmienią? Wolność wydaje się nie tyle stanem faktycznym, a stanem ducha. Jest z nią, jak z symbolem – symbol zawsze jest większy, niż ludzie, którzy go reprezentują. Wolność natomiast jest w nas, nawet jeśli dalej robimy to samo, co dotychczas i życie nie uległo zmianom – jesteśmy wolni. Sami to wybraliśmy. Kwestia tylko czy warto?

Wracając jednak do samego scenariusza, Moore (z pomocą Lloyda) doskonale wykorzystuje pełnie całego pomysłu. Litera „V” symbolizuje tu mnóstwo rzeczy i staje się pretekstem do iście szkatułkowej konstrukcji. Pajęczyny wzajemnych relacji i powiazań. Każdy tytuł rozdziału zaczyna się od litery „V”, numery istotne dla treści to rzymsko pisana piątka. Dzieła wielkich tego świata, przeplatają się w tym dziwnym tańcu, a sam Moore udowadnia, że nie tylko pisze rewelacyjne dialogi, ale potrafi też wykrzesać z siebie imponująco poetycką nutę.

Zresztą nie tylko na tym opiera się siła jego pisarstwa. Szereg poruszanych tematów jest imponujący, a to, jak udało się wybrnąć Moore’owi bez onomatopei i didaskaliów to mistrzowska robota. Ważny i mądry jest też jego głos w kwestiach tolerancji i nawet jeśli czasem porusza tematy sztampowe (duchowny-pedofil), robi to w sposób daleki od sztampy. Wszystko zaś spaja konkretną zagadką – o tożsamość V. Próby odkrycia jego celów i „twarzy” to znacząca i jakże pobudzająca wyobraźnię część historii. Nie na wszystkie pytania dostaniemy odpowiedzi, ale Moore w odróżnieniu od Wachowskich przynajmniej daje nam jakieś konkrety.

Graficznie rzecz jest misterna, acz jednocześnie prosta. Kreska Lloyda wygląda, jak z kryminałów noir. Jak z ekspresjonistycznych filmów niemieckich lat 20. Ciekawe operowanie czernią, znakomite oddanie twarzy. Czasem zabawy z formą, czasem klasyczne pociągnięcia. Kadrowanie jest bardziej europejskie, niż amerykańskie, nie ma tu prób przypodobania się konkretnym odbiorcom, a jedynie wierność sztuce.
Kolorystyka „V” jest wyblakła i jakby niechlujna, a jednak doskonale korespondująca z kreską. Rysunki i barwy podobne są do dokonań Davida Mazzucchelliego i Richmonda Lewisa. Ich prostota to ich siła. A w każdy kadrze widać wielki talent.

Dlatego jeśli jeszcze nie mieliście okazji poznać tego komiksu (a od polskiej jego premiery minęło już kilak lat), nadróbcie ten błąd jak najszybciej. Szczególnie, że Egmontowska edycja wydana została znakomicie, z wstępami obu twórców, artykułem Moore’a o tworzeniu serii, galerią okładek, gotowych ilustracji i szkiców i w naprawdę świetnej jakości. Polecam gorąco.
autor recenzji:
wkp
23.03.2016, 13:56

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1092]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 5046017
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 5046017